Dzisiaj premierę miał budżetowy smartfon POCO M3. Telefon marki, które do dziś należała do Xiaomi, a teraz chce oferować swoje urządzenia całkowicie niezależnie. Będzie po prostu kolejną chińską marką smartfonów z Androidem. Uporządkuje się też nieco portfolio dotychczasowego posiadacza. Łatwiej będzie zrozumieć odmiany urządzeń, ale chyba nadal będą oferowane na stronach Mi.

POCO M3

POCO M3 za 649 zł z baterią 6000 mAh

Chyba najlepiej zacząć od ceny. Od 7 grudnia POCO M3 będzie dostępny w atrakcyjnej cenie 649 zł. Atrakcyjnej przede wszystkim z uwagi na próg wejścia, ale specyfikacje też dobrano w dość ciekawy sposób. Można śmiało napisać, że wcale nie adekwatny do proponowanej kwoty. To budżetowa jednostka z Androidem 10 (nakładka MIUI 12) o kilku efektownych cechach.

Myślę, że na uwagę zwróci głównie bardzo pojemna bateria. Aż 6000 mAh to nie rekord, ale dużo ponad normę (standard to zwykle ok. 4000 mAh). Akumulator jest ładowany przez port USB-C, więc udało się dostarczyć szybki przekaz energii 18W. Jest też ładowanie wsteczne, czyli opcja potraktowania M3 jak banku energii dla innych urządzeń.

smatfon POCO M3

POCO M3 – specyfikacje

Jak wyglądają pozostałe parametry POCO M3? Chyba pierwsze co rzuci się w oczy to ogromny panel fotograficzny na tyle obudowy. Trochę skojarzył mi się z nowym OnePlus 8T w wersji Cyberpunk Edition. Tam też praktycznie całą górę zajął moduł dla aparatów. Sensory nie zajmują całej jego przestrzeni, ale postanowiono, że taki design wyróżni telefon na tle pozostałych. W tym miejscu pojawił się też logotyp marki POCO. Aparaty są tu trzy. Główny ma 48 mega (f/1.79). Pozostałe dwa mają po 2 megapiksele (f/2.4) i służą do makro oraz głębi. To dość prosty zestaw, ale za te pieniądze wydaje się ok.

Przednia kamerka 8 mpx została umieszczona w centralnym mini wcięciu. Ekran ma 6.53 cala i rozdzielczość FullHD+. W środku pracuje Snapdragon 662 z Adreno 610, a 4 GB RAM to konkretna wielkość. Do wyboru będą dwie opcje przestrzeni na dane: 64 lub 128 GB (ze slotem na microSD). Jest podwójny głośniczek, Bluetooth 5.0, port słuchawkowy 3.5 mm, czy popularny w azjatyckich telefonach IR. Czytnik palca z boku. Już obwieszczono, że POCO M3 będzie hitem i wcale nie jest to opinia bezpodstawna. W sekcji entry-level producent sam przekonuje, że to “More than you expect”. Kwestia zdefiniowania potrzeb. Mi na przykład brakowałoby chipu NFC do płatności zbliżeniowych.

źródło: poco.net