Przecieki wskazywały, że nowy Surface powróci do starego określania go generacjami i faktycznie tak się stało. Surface Pro 6 to po prostu ulepszony tablet w tej samej formie. Sprawdzonej i wygodnej, co sam potwierdzam, ale raczej już mało innowacyjnej. Spodziewałem się czegoś nowego, ale w sumie co tu poprawiać? Na ten moment w przenośnym komputerku z odpinaną klawiaturką w materiałowej okładce jest wszystko co trzeba: kilka opcji użytkowania sprzętu, rysik, lekki format i elegancki design.

Surface Pro 6

Microsoft postanowił w tym roku tylko podkręcić wnętrze, czyli specyfikacje. To wciąż tablet z Windows 10 typu premium. Jeden z lepszych stylistycznie, choć ostatnio zwrócił moją uwagę rywal od HP. Spectre Folio został zintegrowany ze skórzanym (burgundowym) etui. Stylowo i prestiżowo! Surface z kolei poszedł w stronę czarnego matu. Teraz mamy więc dwie opcje. Szarą i czarną. Ta druga wygląda spójniej z czarną ramką. Wydaje się, że urządzenie ma dzięki temu więcej z charakteru premium. To samo zrobił zresztą Apple z Macami. Czarne też są jakby wizualnie „droższe”. Możliwe, że ekskluzywne przez rzadkie ubarwienie i tyle. Z czarnym Type Cover i takim samym rysikiem Surface Pen komplet prezentuje się kozacko.

BTW: piszę teraz na trzeciej generacji Surface Pro i niestety klawiaturka powoli zaczyna mi szwankować (kilka przycisków się chyba wyrobiło, bo dobrze oczyściłem akcesorium z brudu). Wiem, że kolejne generacje były ulepszane, więc trudno mi ocenić te w kolejnych modelach. Dodam jednak, że sporo piszę, więc teoretycznie klawiatura o takim profilu ma prawo ucierpieć. Przydałaby się jednak nowa, najlepiej z Alcantary 😉 . Koniec spraw związanych z estetyką. Przechodzę do wnętrza. Surface Pro 6 będzie pracować na ósmej generacji Intel Core i5 lub i7 (67% lepsza wydajność względem poprzednika). Tablety mają posiadać 8 GB RAM i od 128 GB do 1TB na dane w SSD. Tu zależnie od procesora. Najtańsze jednostki mają kosztować 899$, natomiast najdroższe 2299$.

Surface Pro 6

Ekran nadal ten sam, czyli w przekątnej 12.3 cala w rozdzielczości 2736 x 1824 piksele. Udało się jednak poprawić kontrast. Oczywiście wyświetlacz wciąż z tą samą, charakterystyczną nóżką na tyle obudowy. Ma swoje wady, ale i zalety. Pośród portów: USB 3.0, port audio jack 3,5 mm, mini Display, Surface Connect oraz złącze do klawiatury i slot na microSDXC. Nie ma USB-C… Kamerki pozostały chyba bez zmian. Z tyłu 8 mpx, a na froncie 5 megapikseli ze wsparciem Windows Hello, czyli odblokowywania systemu twarzą. Podwójny mikrofon i głośniczki stereo 1.6 W z Dolby. Wydaje się, że parametry dosyć znane. Bateria ma utrzymać to na poziomie nawet 13,5 godziny, czyli całego dnia pracy, ale z tymi maksymalnymi osiągami to chyba tylko przy prostych czynnościach.

Wciąż mam słabość do Surface Pro (mimo, że spotkał mnie już black screen, blokada hardware’u z zimna – podgrzewałem suszarką, by odpalił, a także padnięty moduł WiFi – wymiana sprzętu na nowy, ale chyba odświeżany). Czarny kolor i wydajniejsze podzespoły kuszą, ale chyba zaczekam na kolejną generację. Na razie czas przyjrzeć się Surface Studio 2, bo szukam kompa stacjonarnego.

źródło: Microsoft.com