W najbliższym czasie przybędzie na rynku konkretnych tabletów. Dwa nowe wprowadził ostatnio Samsung (Galaxy Tab S7 FE i Galaxy Tab A7 Lite), a z przecieków wiem, że swoje atrakcyjne trio planuje Xiaomi. Huawei przy okazji demonstracji nowego systemu HarmonyOS przedstawił trzy swoje modele. Linia MatePad zaoferuje trzy przekątne ekranu: 11, 10.8 i 12.6 cala. Któryś na pewno pojawi się w Europie. Przyjrzę się jednak wszystkim, bo wyglądają dość ciekawie.

Huawei MatePad Pro 12.6

Huawei MatePad z HarmonyOS

Najpierw jednak zacznę od nowego systemu operacyjnego, który zastąpi na pokładzie Androida. Huawei się zawziął i nie chciał być szachowany przez amerykańską administrację różnymi banami na technologie (w tym usługi Google). HarmonyOS ma posiadać własny interfejs oraz aplikacje, dzięki którym tablet zaoferuje odpowiednie funkcje. Opcje, które mają być konkurencyjne dla platform Google i Apple. Jest jeszcze za wcześnie, by przewidywać sukces, ale oprogramowaniu można już zacząć się przyglądać. Dopiero raczkuje, bo to odsłona 2.0.

Na pewno zastosowanie własnego systemu względem Androida da producentowi więcej kontroli nad urządzeniem oraz softwarem. Wciąż jest to modyfikacja otwartej platformy Google, ale teoretycznie nie będzie tu aż takiego wpływu sprzedaż sprzętu Huawei. Teoretycznie, bo przecież klienci z rynków zachodnich kierują wzrok w kierunku usług Google. Może łatwiej je będzie zainstalować także na HarmonyOS w sposób własny? Nie wiem. Na pewno nie zabraknie rozwiązań służących do odpowiedniej produktywności. Wśród nich tablety pozwolą na:

  • użycie tabletu jako drugi ekran dla Windows (z możliwością „mirrorowania” treści, rozszerzania pulpitu czy trybu „współpracy”)
  • jest interfejs z własnym panelem kontrolnym, ekranem głównym oraz widgetami, belką na ważne apki itd.
  • tryb multitaskingu (nawet cztery aplikacje na jednym ekranie oraz multiplikowanie tej samej apki, by móc korzystać z jej możliwości obok siebie)
  • możliwość podpięcia klawiaturki do zwiększenia produktywności
  • jest wsparcie rysika, więc tablety z HarmonyOS są przystosowywane do działania w formacie notatnika

tablet Huawei MatePad Pro 12.6 z M-Pencil 2

Huawei MatePad Pro 12.6 – flagowiec

Zacznę od najmocniejszych konfiguracji, bo nie ukrywam, że te wyższe modele z nowej linii interesują mnie dużo bardziej. Huawei MatePad Pro 12.6 to jedyny z całego trio, który bazuje na chipie Kirin od Huawei. Prawdopodobnie da to lepszą integrację z architekturą ARM (pozostałe dwa tablety działają na układach Qualcomm). Jak wyglądają najważniejsze specyfikacje tabletu? Flagowo:

  • chip: Huawei Kirin 9000E
  • ekran OLED (12.6 cala) z 2560 x 1600, 100% DCI-P3/NTSC, HDR10
  • „bezramkowy”, zaoblony wyświetlacz (atrakcyjny design z 90% ratio)
  • 8GB RAM
  • 128 lub 256 GB na dane (UFS 3.1 + slot na microSD)
  • aparaty: 13 mpx + 8 mpx (ultraszeroki kąt) + ToF 3D (głębia) – to niezły zestaw!
  • selfie: 8 mega (sensor w ramce)
  • audio: aż 8 głośniczków z Harman Kardon, cztery głośniczki typu far-field (nasłuch a’la smart głośnik), nie widzę portu słuchawkowego 3.5 mm (do sprawdzenia)
  • łączność: Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, modem 5G
  • bateria: 10050 mAh z szybkim ładowniem 40W (USB-C) lub 27W (Qi)
  • opcjonalne akcesoria: klawiatura i rysik M-Pencil 2.0 (4096 poziomów siły nacisku i bezprzewodowe ładowanie)
  • system: HarmonyOS 2.0

Na papierze wszystko prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Widać kierunek rozwoju względem softu, są odpowiednie dodatki rozszerzające produktywność, ale nie da się jeszcze ocenić efektów. Jeśli z platformy HarmonyOS będą korzystać inne chińskie marki (pojawiają się takie informacje w sieci) to system ma szansę na szybszą rozbudowę. Cenowo MatePad Pro 12.6 wygląd dość dobrze, bo został wyceniony na 4999 juanów (128 GB z WiFi), czyli poniżej 800$. Droższa wersja z 5G (256 GB) to 7999 juanów. Koszty trzeba jednak przeliczać na różnice związane z usługami Google, które nadal nie wiadomo jak będą (i czy w ogóle będą) tutaj funkcjonować.

Huawei MatePad Pro 10.8 ze Snapdragonem

Drugi w hierarchii jest MatePad Pro o mniejszej przekątnej 10.8 cala. To nadal sprzęt w wersji Pro, więc musi łączyć go z większym modele sporo rzeczy. Oprócz wielkości panelu największą różnicą będzie zastosowany chip. HarmonyOS będzie działać w tym urządzeniu na Snapdragonie 870. Też mocnym procesorze. Dlaczego? Bardzo możliwe, że z powodu problemów z produkcją chipów. Wymienię poniżej tylko najistotniejsze różnice w specyfikacji MatePada Pro 10.8:

  • chip: Qualcomm Snapdragon 870 (zamiast Kirin 9000E) z Adreno 650
  • ekran: IPS LCD z odświeżaniem 120Hz (zamiast OLED z 60 Hz)
  • 8 GB RAM
  • 128 lub 256 GB na dane (UFS 3.1, jest slot na karty pamięci microSD)
  • przekątna 10.8 cala (zamiast 12.6 cala)
  • aparaty: 13 mega na tyle i 8 mega na przodzie
  • audio: stereo z czterech głośniczków, brak portu słuchawkowego 3.5 mm
  • bateria: 7250 mAh (vs 10k, bo mniejsze zapotrzebowanie)
  • cena: od 3799 juanów (ok. 600$)

Huawei MatePad 11 – najtańszy

Najmniejszym i za razem najtańszym z całej trójki tabletów Huawei będzie MatePad 11. Część podzespołów zaczerpnięto z jedno, a część z drugiego Pro. Specyfikacjom bliżej jednak do tego środkowego. Znów wskażę największe różnice względem dwóch powyższych.

  • chip: Qualcomm Snapdragon 865+
  • ekran: 11 cali (nawyższa gęstość pikseli z trio przy 2560 x 1600 pikselach)
  • 6 GB RAM
  • 64 lub 128 GB
  • bateria: 7250 mAh (z wolniejszym ładowaniem 22.5W przez USB-C)
  • cena: 399 euro

Nie podejmuje się nawet wstępnej oceny nowych tabletów Huawei. Mogę tylko przyznać, że pod względem parametrów są dobrze wyposażone (przy bardzo konkurencyjnych cenach), choć nadal pewną niewiadomą pozostaje system HarmonyOS. Na pewno jest wygodny w obsłudze, co widać po prezentacji na stronie producenta. Kwestia produktywności z popularnymi narzędziami (przynajmniej na rynku europejskim).

źródło: huawei