„Selfies”, czyli u nas tzw. „sweet focie” spopularyzowały się z uwagi na powszechny dostęp do kamerki telefonu lub smartfona. Robimy sobie fotki z wyciągniętej ręki głównie po to, by wrzucić je na portal społecznościowy – nie byłoby tej mody, gdyby nie takie serwisy. Czasem w kadrze próbujemy zmieścić więcej niż samego siebie, a rekordy popularności (wraz ze zblokowaniem Twittera) pobiło zdjęcie z imprezy oskarowej, gdzie prowadząca Ellen DeGeneres zebrała do takiego ujęcia laureatów. To jedna ze świeższych sweet fotek, ale jedna z najsłynniejszych. Być może ten moment był inspiracją dla twórców aplikacji Camera Plus, dla której twórcy stworzyli specjalną nową funkcję.

Developer wpadł na pomysł wykorzystania drugiego urządzenia do łatwiejszego, zdalnego pstrykania takich zdjęć w większym gronie. Pomysł opierający się na najprostszym rozwiązaniu łączenia dwóch modeli i wykorzystujący jeden z nich jako wyzwalacz, a drugi jako aparat fotograficzny. Wszystko z uwagi na trudności w wykonaniu wspólnego zdjęcia. Nie dość, że ręka jest często za krótka, to jeszcze ogarnąć wszystkich jest nie lada wyzwaniem – zwykle nie chcemy nikogo pominąć. Aktualizacja programu trafiła do AppStore i można ją pobrać na urządzenia z systemem iOS.

Funkcję nazwano AirSnap. Można ją wykorzystać także dla iPadów, gdyż ich kamerki od pewnych generacji również nadają się do robienia całkiem niezłych zdjęć. Wymagane jest oprogramowanie w wersji 7, a sprzęt parujemy ze sobą przez Bluetooth lub Wi-Fi. Oba gadżety muszą posiadać na pokładzie aplikację Camera Plus, a te służące jako zdalny pilot wyzwalający migawkę wykorzysta dodatkowe funkcje takie jak kontrola flasha, przełączanie między trybami kamery, podgląd z obiektywu, czy przełączanie między aparatami urządzenia (front lub tył).

Po wykonaniu zdjęciem można szybko się podzielić na portalach społecznościowych, gdzie reszta uczestników szybko pobierze sobie plik. Autorzy pracują nad tym, by przy wykonywaniu zdjęcia wszystkie osoby ze zdjęcia mogły otrzymać je od razu na swoim koncie aplikacji (synchronizacja). Aplikacja kosztuje ok. euro. Ciekawe czy moda na „selfies” w końcu przeminie, a może dopiero się rozkręca?

źródło: AppStore, globaldelight.com