Amazfit od Huami (często będący w ofercie Xiaomi) ma już bardzo obszerną ofertę wearables. Sporo zegarków i smartbandów, ale nie przeszkadza to chińskiej marce w dokładaniu kolejnych. Na CES 2020 w Las Vegas przywieziono dwa nowe modele: Amazfit Bip S i Amazfit T-Rex. Temu pierwszemu przyjrzę się kiedy indziej. Dziś więcej tekstu poświęcę wzmocnionemu rywalowi dla Garminów i innych outdoorowych zegarków w teren.

Amazfit T-Rex z MIL-STD-810G

Amazfit T-Rex z MIL-STD-810G

Najlepiej zacząć od najważniejszego. Amazfit T-Rex to smart zegarek wzmocniony, a więc przeznaczony do trudniejszych zadań. Koperta otrzymała militarny standard MIL-STD-810G oraz wodoszczelność z certyfikatem 5 ATM. Na niektórych grafikach przedstawionych przez producenta widać też ujęcia zimowe, więc można być pewnym wytrzymałości w niskich temperaturach.  W specyfikacjach widać odporność do minus 40 stopni Celsjusza. W gorącu też sobie poradzi. Nie straszne ma być dla niego ciepło do 70 stopni Celsjusza. Wszystko po to, by naręczne urządzenie zdało egzamin w terenie i podczas trudniejszych zadań. Outdoorowy model ma konkretne przeznaczenie, więc musi posiadać adekwatne parametry.

Jak widać, Amazfit T-Rex ma nie tylko odpowiednie wykończenie, ale i dopasowane malowanie. Producent proponuje cztery motywy. Wszystkie wojskowe. Praktycznie w każde z warunków. Mają pomóc się maskować. Jeśli wyjeżdżamy na misje w różne zakątki świata to uda się dopasować kamuflaż pod każde otoczenie (nie mówię, że warto być w posiadaniu wszystkich czterech wariantów, ale inaczej się nie uda 😉 ). Bateria o pojemności 390 mAh ma wytrzymać maksymalnie 20 dni pracy, ale wątpię, by dało się to osiągnąć przy aktywnych modułach namierzających i zbierających odczyty. Z GPS długość działania spadnie do 20 godzin. W opisie podano, że te prawie 3 tygodnie osiągniemy przy 13 minutach namierzania dziennie i przy ciągłym pomiarze tętna. Lokalizator GPS od Sony ma poprawiać odczyty przez dane z dwóch satelitów. Czyżby brakowało mu map topograficznych i zapisu offline? To muszę jeszcze dokładniej sprawdzić, ale szkoda, gdyby takie wearable było tego pozbawione.

outdoorowy smartwatch Amazfit T-Rex z MIL-STD-810G

Sportowy Amazfit T-Rex

T-Rex to sportowy smartwatch. Huami wbudowało mu 14 trybów sportowych. Są te klasyczne, jak i trochę rzadszych. Wodoszczelność oczywiście wykorzystano, więc można śledzić aktywność w wodzie. Obiecane są analizy w zamkniętych i otwartych zbiornikach wodnych. Liczę, że uda się to wszystko spiąć pod Triathlon. Zegarek ma też zbierać dane ze stoku. Wbudowany optyczny czytnik pracy serca daje całodobowy zapis tętna. Model ocenia też jakość naszego snu. Generalnie prawie wszystko, co powinien mieć naręczny tracker fitness. Łącznie z krokomierzem i spalanymi kaloriami.

Na koniec jeszcze kilka pominiętych kwestii. Okrągły wyświetlacz to panel w technologii AMOLED i rozdzielczości 360 x 360 pikseli. Ma 1.3 cala. Nie sprecyzowano czy otrzyma jakieś dodatkowe warstwy poprawiające czytelność w ostrym słońcu. Z racji budżetowej (jak na tę klasę) ceny raczej w to wątpię. Do łączności posłuży najnowszy Bluetooth 5.0. Amazfit T-Rex ma kosztować niecałe 140 dolców, więc zdecydowanie wygrywa z konkurencją. Może jednak nie sprostać wszystkim wyzwaniom, więc moim zdaniem drożsi rywale nie mają się czego obawiać. Przynajmniej na razie.

źródło: Amazfit.com