Jeśli o głośniku na smartnie.pl to głównie smart, grający bezprzewodowo lub całkowicie w wersji mobilnej. Bose odświeżyło właśnie swoją serię SoundLink Revolve. Zerknę, czym różnią się odświeżone modele od poprzedników, bo to interesuje najbardziej. Z zewnątrz nie wyglądają inaczej. To praktycznie te same kolumienki z 360-stopniowym graniem.

Bose Soundlink Revolve II

Bose Soundlink Revolve II

Stylistycznie zachowano bryłę linii Revolve. I dobrze. Była dobra. Dół z „siateczkową” osłonką i zwężany ku górze „komin” zakończony panelem sterowania. Znów dwa kolory, czyli czarny lub srebrny. W tej kategorii Bose ma cały czas trzy podobne głośniki na Bluetooth. Ten najdroższy – Bose Portable Home Speaker – jest najinteligentniejszy. Całe trio jest mobilne, ale najodpowiedniejsze będą modele Revolve.

W SoundLink Revolve II udało się wydłużyć czas pracy z 12 do 13 godzin na jednym ładowaniu. Podniesiono też odporność do certyfikatu IP55 (wytrzymałość na konkretne pyły i zalania). Nadal jest aplikacja do sterowania zasobami oraz szansa na kontrolę głosową przez Asystenta Google lub Siri. Tu oczywiście przez sparowany telefon. Sprzęt jest przenośny, więc ma też odpowiednią wytrzymałość na przypadkowe upadki.

Soundlink Revolve+ II – większa bateria

„Plus” w nieco większym SoundLink Revolve II to nie tylko kwestia rozmiarów. Tutaj akumulator jest pojemniejszy. Działa przez 17 godzin na jednym ładowaniu, czyli dodatkowe cztery. Również ma IP55 oraz asystę sterowania komendami. Donośniejsze będzie brzmienie. Ogólna jakość audio ma być na odpowiednim poziomie w obu głośniczkach. Producent zapewnia, że nawet mimo ich niewielkiego względnie rozmiaru. Revolve+ II musi być też nieco cięższy, bo dodano mu rączkę to łatwiejszego transportu. Po tym najszybciej rozróżnimy oba urządzenia.

Nowe bezprzewodowe głośniki Bose SoundLink Revolve II nie będą tanie. Podstawowy wariant wyceniono na 849 zł, a opcjonalna stacja dokująca do ładowania to dodatkowe 139 zł. Plus kosztuje 1299 zł. Należy oczekiwać, że jakość dźwięku idzie w parzę z wysoką ceną. Oczywiście uwzględniając otwarte otoczenie, gdzie audio jest odbierane nieco inaczej. Urządzenie te można też stosować w domu. Zaletą jest tu mobilność, czyli łatwość zmieniania lokalizacji gadżetu. Tu zwykle dysponujemy w mieszkaniu lepszym sprzętem, ale i taki model się przydaje. Ja dość często wykorzystuje nawet moje Google Home Mini – a muszę je każdorazowo odpinać od gniazdka, by zabrać ze sobą.

źródło: bose.pl