Bragi Dash PRO

Jedną z pierwszych marek (jak nie pierwszą) wprowadzających na rynek bezprzewodowe słuchawki w wersji dousznej było Bragi. Producent rozwija swoje urządzenia z sekcji hearable, prezentując już trzecią odmianę modelu. Po Bragi Dash i Bragi Headphones, kolejnym wariantem będzie Bragi Dash PRO, czyli najbardziej zaawansowana wersja, jak do tej pory. Dziś futurystyczne słuchawki w tej formie nie robią już wrażenia i można w nich aktywować asystenta prosto do ucha. Być może dlatego Bragi chce wyróżnić swój wyrób po raz kolejny. „Wireless ear computers” to chyba trafne określenie najnowszej propozycji.

Słuchawki mają zwykle służyć do odtwarzania muzyki i coraz częściej także odbierania połączeń. Bragi Dash PRO od kilku lat oferuje sporo więcej. Najnowszy gadżet powstał w dwóch odmianach PRO i PRO tailored by Starkey. Oba wyglądają podobnie do poprzedników i konkurencyjnych rozwiązań. W środku kryją jednak znacznie więcej. Platforma Bragi OS 3.0 oferuje wbudowany tłumacz, bezkontaktowy system gestów obsługi słuchawek, a także Sztuczną Inteligencję bezpośrednio w uchu. Brzmi nieźle. Przypomina to trochę projekt z filmu „Her”, gdzie użytkowników mógł „rozmawiać” z asystentką.

Tutaj nie jest aż tak bardzo zaawansowanie, ale już blisko. Możemy tłumaczyć rozmowy twarzą w twarz w czasie rzeczywistym, komunikować swoje polecenia asystentce, no i oczywiście odtwarzać audio. Wariant „tailored by Starkey” to z kolej personalizowany model od specjalisty słuchawek dla niedosłyszących. Firma postanowiła wyjść na przeciw potrzebującym i stworzyła program dostosowania kształtu słuchawek pod indywidualne potrzeby (póki co, te udogodnienia jedynie na terenie USA i Kanady). To oczywiście pierwsze tak personalizowane hearable na rynku. Największą korzyścią z idealnego dopasowania do ucha jest zwiększenie dokładności działania czytnika pracy serca do sportowych pomiarów. Bragi kojarzę zresztą jako markę zawsze wyprzedającą standardy.

Bragi Dash PRO nie jest może pierwszym gadżetem z ubieralnym tłumaczem z opcją translacji w czasie rzeczywistym, ale ma większą szansę na odniesienie sukcesu na tym polu z uwagi na ugruntowaną już pozycję na rynku. W wersji PRO znajdą się wszystkie już dostępne wcześniej funkcje. Część z nich poprawiono, a nowe opcje powinny sprawić, że rywale zostaną daleko w tyle. Jeszcze raz w skrócie o możliwościach. Obok tłumacza otrzymamy jeszcze wygodniejszy system sterowania. Już wcześniej sterowanie było w porządku (dotykowy panelik na słuchawce), ale teraz jest jeszcze ciekawiej. „4D menu” pozwoli na używanie gestów, czyli nawigację poprzez niewidzialny interfejs (zarówno dłonią, jak i ruchami głową). Tak można przywołać Siri/Google Asystenta.

Czujniki trackera mają teraz rozpoznawać aktywności automatycznie, poprawiając w ten sposób właściwości fitness (algorytmy uczą się naszych ruchów i potrafią reagować na bieg, pływanie i jazdę na rowerze). Monitoring zbiera sporo danych: kroki, dystans, spalone kalorie, tętno, kadencję, prędkość, a nawet oddech. 4GB wewnętrznej pamięci pozwolą na wgranie całkiem pokaźnej bazy utworów, czyli odsłuch muzyki ze zintegrowanego odtwarzacza. Przyda się zwłaszcza na treningu (bez konieczności parowania Bluetooth, które zżera sporo więcej energii). Muzyka też ma lepiej grać. Lepsza jakość audio zostanie wsparta dłuższym czasem pracy, tj. 3-5 godzin w zależności od rodzaju działań.

Wrócę jeszcze do tłumacza. Translacja w czasie rzeczywistym współpracuje z aplikacją iTranslate Pro (musi być zainstalowana na smartfonie). Niestety wymaga to dodatkowych opłat, ale przez jeden miesiąc mamy testować te funkcje bezpłatnie. Tłumacz jest opcjonalny w Bragi PRO. Bragi oraz iTranslate proponują dwie opcje działania ich wspólnego systemu. Jedna działa przy użyciu smartfona, czyli wykorzystania ekranu do przekazywania sobie tłumaczeń. Druga jest bardziej niezależna. Air Translate wymaga jednak współpracy dwóch słuchawek Bragi PRO (w sumie dwie są w komplecie, ale nie wiem czy potrzeba aż dwóch kompletów, czy można komuś użyczyć jednej słuchawki z pary). Gadżet poradzi sobie z 40 językami. Na ten moment funkcje tłumacza działają jedynie z iPhone’ami.

Bardzo podoba mi się wsparcie dla starszych słuchawek Bragi Dash. Mają one otrzymać sporo powyższych funkcji przez aktualizację softu, np. tłumacza. Bragi zapewnia też, że pracuje nad poprawą łączności Bluetooth, a także dostarczeniem Alexy, która ostatnio wręcz miażdży konkurencję. Model Bragi Dash Pro ma kosztować 329$.

źródło: Bragi.com