Miniaturyzacja podzespołów to okazja dla pomysłowych ludzi. Czasem jednak te pomysły wymykają się kanonom i powstają bardzo nietypowe wynalazki. Gadżety o zwykłym przeznaczeniu z niezwykłymi możliwościami. Kilka miesięcy temu byłem nieco zdumiony projektami głośników w żarówkach – a dziś piszę już o nich całkiem normalnie. Udało się dla nich znaleźć całkiem praktyczne zastosowanie. Co jednak napisać, gdy głośniczek trafia do kufla? Dubstein to projekt z cyklu: wpadłem na pomysł i skonstruowałem – kto mi zabroni? Zwykle w takim momencie przytacza się znaną sentencję – „potrzeba matką wynalazków”.

Jansen White, podczas picia swojego piwa, wpadł na „genialny” pomysł stworzenia hybrydy kubka i mobilnego głośnika. Dwa lata temu stworzył firmę Dubgear, a dziś po 2o prototypach demonstruje finalny produkt – Dubstein. Wyszedł z założenia, że połączenie muzyki i picia ulubionych napojów jest na tyle sympatyczne, iż należy im się hołd w odpowiedniej postaci. Tak właśnie powstał kufel z uchwytem z głośniczkami. Wnętrze o pojemności ok. 400 ml jest wodoszczelne (wolę używać słowa płynoszczelne), gdyż można nalać dowolny napój – chłodny lub gorący i pić z kubasa like a boss. Wkładkę można wyjąć i umieszczać butelkę lub puszkę (także z termicznym okładem, utrzymującym temperaturę).

Głośniczki też niczego sobie. Jak na mobilne granie jest nieźle. Przede wszystkim stereo (umieszczone po obu stronach). Oba mają 3 W, neodymowe 40 mm, Class-D amp i 24-bit DAC. Jest nawet jakiś bas! Dźwięk może roznosić się nawet na 100 dB. Oczywiście jak przystało na głośnik bezprzewodowy, Dubstein wykorzystuje technologię Bluetooth, więc można go sparować ze smartfonem lub tabletem i grać kawałki z telefonicznego odtwarzacza lub stremować je online z popularnych serwisów muzycznych. Muzyka może płynąć ze smartfona oddalonego o 10 metrów lub łączyć się przez port audio jack 3,5 mm (gdybyśmy nie mogli strumieniować plików). Kufel ma też pamięć do sparowanych urządzeń, więc powiąże się natychmiast, gdy znajdą się w zasięgu.

Po synchronizacji ze smartfonem, na zewnętrznej stronie możemy obsłużyć go na panelu przycisków. Czy to wszystko? Oczywiście, że nie! Taki kubko-głośnik będzie posiadał też mikrofonik, więc pogadamy przez sparowany telefon na głos. Wbudowana bateria ma pozwolić na ok. 8 godzin ciągłego grania. Nie zdziwi was pewnie fakt, że tak unikatowy i oryginalny projekt potrzebuje wsparcia w kampanii na Kickstarterze. Takie produkty mają szansę zaistnieć tylko dzięki „crowdfundingowi”. Jeśli spodobał wam się pomysł Dubstein, też możecie wpłacić jakąś sumkę, a nawet taniej go zakupić, dzięki czemu autor będzie mógł wprowadzić model na rynek w większej serii. Jeśli się uda, kufel z głośnikiem pojawi się w listopadzie. Teraz w przedsprzedaży kosztuje 120 dolarów, a ostatecznie ma być nieco droższy.

Dubstein przeznaczono chyba głównie do celów turystycznych: na biwak, na plażę, ognisko, ale i werandę. Tylko czy nie wystarczy tam zwykły mobilny głośniczek?

źródło: Kickstarter