HomeKit zaczyna powolutku się rozrastać. Apple zależy, by do ich domowego ekosystemu dołączali kolejni gracze, ale dosyć restrykcyjnie certyfikuje ich gadżety. Na razie sieć nie jest zbyt imponująca, ale trzeba jej czasu. Ostatnio swoje modele ogłosiła firma Elgato. Oferta dotyczy linii Eve, a konkretnie sensorów Eve Room i Eve Weather. Są to produkty do monitorowania jakości wnętrza, czyli głównie warunków w jakich żyjemy. Mieszkania mają być analizowane pod kątem temperatury, wilgotności, ciśnienia i ogólnej jakości.

elgato eve room

Nazwy pewnie sam zdradzają, który sprzęcik jest do wnętrz, a który na zewnątrz. Room skupi się na wnętrzu domu, gdzie będzie potrafił również ocenić lotne związki organiczne (VOCs), stężenie dwutlenku węgla oraz innych niebezpiecznych zanieczyszczeń. Od pyłków przez chemię, dym itd. Generalnie chodzi o wskaźniki dotyczące powietrza, którym przecież oddychamy. To wszystko wraz z wyżej wymienionym informacjami będzie informować mieszkańców na temat jakości wnętrza i w razie czego podpowiadać w jaki sposób można pewne rzeczy wywietrzyć lub zneutralizować. Już sama wiadomość będzie przydatna. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że mamy zaduch, a trzeba okna jednak otwierać i wentylować pomieszczenia.

Eve Weather umieszczamy na zewnątrz i jest to raczej typowy przedstawiciel stacji pogodowej. Temperatura, ciśnienie i wilgotność to podstawy, ale mogące pomóc w decyzji na temat wyjścia i ubioru. Oczywiście wariant ten jest odporny na warunki atmosferyczne. Sprawę ułatwia fakt, że jest to urządzenie na baterie (podobnie zresztą jak Eve Room). To sprawia, że oba można wygodnie ustawić w praktycznie dowolnym miejscu. Nie ograniczają nas żadne przewody. Wewnętrzny moduł jest nieco droższy, bo kosztuje 80 euro, natomiast pogodowy wyceniono na 50 euro.

Eve Weather

Istotniejsze cechy związane są z integracją z HomeKit. Dzięki temu możliwe staje się budowanie większych sieci zależności, bo właśnie po to są tego typu platformy. Wspólne współdziałanie pozwala na zależności w reakcjach. Na przykład inne gadżety z certyfikatem Apple mogą uaktywniać się w zależności od odczytów jakości powietrza. Na razie wyposażenia jest niewiele, ale kiedyś każdy z nas będzie mógł zbudować sobie rozwiązanie i to bez udziału integratora (specjalisty od sieci dla smart home). Nie potrzeba żadnych mostków, ani centralnych hubów, by połączyć się bezpośrednio z systemem iOS (naszym iPhonem, iPotem Touch lub iPadem).

Łączność Bluetooth wystarczy. Ma ona mniejszy zasięg i to jedna z wad. Nie brakuje wsparcia Siri, czyli asystentki Apple. Domownicy mogą śmiało wywołać pewne akcje momentami, by wirtualna pomocniczka przekazała nam wiadomości na temat temperatury. Aplikacja mobilna z kolei będzie zbierała odczyty i pokazywała w grafach. Można tak ocenić wyniki z dni, miesięcy lub roku. To pozwoli na ocenę zmian w jakości powietrza w mieszkaniu. W linii Eve są jeszcze inteligentne gniazdka śledzące konsumpcję energii oraz czujniki dla okien i drzwi.


Źródło: Elgato