Przed chwilą przyjrzałem się zmianom wprowadzonym przy Fitbit Versa 4, czyli bazowym smart zegarku fitness marki przejętej przez Google. Producent ma jeszcze flagową jednostkę o bardziej zaawansowanych pomiarach kondycji i zdrowia użytkownika. Jakie poprawki objęły Fitbit Sense 2? Jaki wpływ na ulepszenia miał tu Google? Podobny do Versy. Większy upgrade dotyczy obszaru pomiarów Health & Fitness. Urządzenie zyskało Body Response Sensor oraz cEDA – ciągłe śledzenie aktywności elektrodermalnej.
Fitbit Sense 2 z cEDA i Body Response
Choć oba nowe smart zegarki wyglądają podobnie to należy od razu podkreślić największe różnice między tymi modelami. Pierwszy skupia się bardziej na sporcie i ruchu, natomiast Sense to bardziej rozbudowana jednostka naręcznego trackera. W konstrukcji nie przybyło zbyt wiele nowych sensorów, ale te już obecne zaoferuję ekstra dane. Podobnie, jak w przypadku Versa 4, nowy Sense wygląda podobnie, ale został odchudzony. Jest o 10% smuklejszy i 15% lżejszy. Tu również powrócił fizyczny przycisk, by wygodniej sterować wybranymi opcjami monitora.
Nowością jest cEDA, czyli continuous electrodermal activity, a więc czujnik aktywności elektrodermalnej z ciągłym zapisem odczytów. EDA był w poprzedniku (i jest w opasce Fitbit Charge 5), ale tam nie mogliśmy liczyć na ciągłość. Całodobowe analizy mają pozwolić na pilnowanie stresu przez cały dzień. Tętno, zmienność pracy serca i temperatura skóry mają określać poziom stresowych momentów. Do tej pory takie rzeczy były oferowane raczej w specjalistycznych urządzeniach do badań. Tu mają być w formie konsumenckiej. Body Response ma wskazywać na ekranie różne propozycje zbijania stresu. Nie zabraknie zeszłorocznych pomiarów danych, m.in. zaawansowanych analiz snu, zmian temperatury skóry itd.
Fitbie Sense 2 – specyfikacje
Większość nowych parametrów pokrywa się ze zmianami wprowadzonymi w Fitbit Versa 4. Są nowa aplikacje Google (Mapy i Portfel) oraz ulepszenia systemu Fitbit OS. Nie ma Wear OS, ani gotowości na jego przyjęcie. To jeszcze nie czas na smartwatche działające na platformie Google. Ogólnie wearable przeszło ewolucyjne przemiany i udoskonalenia, a nie jakąś większą rewolucję. Poprzedni zakres prac oraz dodane funkcje powinny wciąż plasować Sense jako jeden z bardziej zaawansowanych trackerów zdrowia na rynku. Nie zabraknie modułu EKG.
- ekran: kwadratowy, dotykowy AMOLED (336 x 336) + przycisk
- czujniki Body Response i cEDA (do głębszych analiz stresu)
- analizy cykli menstruacyjnych, pomiary HRV, naręczne EKG
- GPS do śledzenia trasy oraz nawigacja Mapy Google
- 40 trybów ćwiczeń (2x więcej niż wcześniej, m.in. CrossFit i HIIT)
- wbudowany głośnik i mikrofon (m.in. do prowadzenia rozmów i wbudowanej Alexy)
- płatności zbliżeniowe: Fitbit Pay i Google Wallet (Portfel Google)
- czas pracy: 6 dni na jednym ładowaniu (szybkie ładowanie: 12 min da cały dzień działania)
- kompatybilność: iOS i Android
- personalizacja: nowe propozycje pasków
- tryb Fitbit Premium z dodatkowymi opcjami, m.in. analizami Codziennej Gotowości
- szczelność: do 50 metrów (tak określa producent, ale mój Charge 5 nawet bez zanurzenia oberwał i chyba został zalany, bo już nie pracuje, a widać było wilgoć za szybkami czujników PPG)
- cena Fitbit Sense 2: od 300€ (1499 zł) – Sense 2 wciąż w sprzedaży za 250€
„cena Fitbit Sense 2: od 300€ (1499 zł) – Sense 2 wciąż w sprzedaży za 250€” do poprawki
W którym miejscu? Wszystkie kwoty się zgadzają. EDIT: chyba zjadłem stówkę w Versa 4 (thks)