Gogle VR przyspieszają w rozwoju, co widać po efektach najnowszych generacji. Po kilku latach udaje się dostarczyć jednostki, które sprawują się lepiej niż pierwsze modele. Podobnie będzie z kuzynami z sekcji Augmented Reality. Te produkty też potrzebują czasu. Powoli headsety AR pokazują swój potencjał i być może niebawem dogonią zainteresowaniem warianty VR (kiedyś oba formaty połączą się w jeden). Ghost AR to dowód na postęp, ale w ramach urządzeń mobile, czyli wykorzystujących smartfony. Dokładnie tak samo zaczynała sekcja adapterów VR, które też używały ekrany telefonów.

Ghost AR

Gogle Ghost AR przypominają konstrukcją adaptery do smartfonów pod VR, ale z uwagi na nieco inny rodzaj wyświetlania treści ma kilka istotnych różnic. Tutaj też smartfon jest bardzo ważną częścią całego zestawu, ale obsadzony jest trochę wyżej. Wszystko z uwagi na konieczność obserwacji contentu przez szybkę, a nie poprzez wyświetlacz telefonu. Aplikacji AR na iOS oraz Androida przybywa (platformy ARKit i ARCore), więc rośnie też ogólne zainteresowanie tematem. Tego typu programy nie potrzebują gogli, ale jasne jest, że część tytułów dużo wygodniej będzie odczuwać poprzez okulary. Wraz z rozwijaniem gogli, urośnie też baza aplikacji AR w ubieralnej wersji.

Ghost to tańsza alternatywa dla drogich HoloLens, czy Magic Leap One (nie licząc tego, że są to propozycji dostępne jedynie dla developerów). Producenci wiedzą, że Augmented Reality to przyszłość, więc opracowują coraz przystępniejsze cenowo modele. Ghost ARPrzypadek Ghost ma szansę stworzyć narzędzie dla wszystkich i to całkowicie mobilne, bo opierające się możliwościach obliczeniowych smartfonów. Można powiedzieć, że gogle te są krewnymi Gear VR od Samsunga, czy Daydream View od Google, tyle, że z rozszerzoną, a nie wirtualną rzeczywistością.

Ghost VR posiadają 70-stopniowe pole widzenia, więc dużo słabsze od tego dostarczanego dziś w VR. Ma to jednak wystarczyć do dobrej zabawy. Ocena położenia w przestrzeni 3D ma bazować na czujnikach telefonu. Jakość obrazu ma zależeć od wsuniętego smartfona, czyli panelu jakim ten dysponuje. Gogle mają być uniwersalne, choć nie całkowicie. Ich kompatybilność uwzględnia iPhone od 2015 roku, czyli od iPhone’a 6S, obie generacje Pixeli od Google oraz Galaxy S7 i S8 od Samsunga. Na razie wymieniono tylko te modele, ale należy spodziewać się, że możliwe będzie wykorzystanie też innych flagowców. Co ciekawe, szybkę do AR można wymienić na wariant VR, a wtedy otrzymujemy też gogle do rzeczywistości wirtualnej. W tej pierwszej opcji możemy wyświetlić obraz z boku, czyli oglądać treści przed okiem bez odrywania wzroku od codziennych czynności. Taki jakby TV na tle tego co normalnie widzimy. Większość aplikacji przypomina hologramy.

System Ghost OS ma odpalać różne treści (nawet aplikacje macOS). Mowa jest też o współpracy z programami dla Google Cardboard. Jasna sprawa, uruchomimy też aplikacje z Google Play Store i AppStore. Nie wiem tylko jak duża baza będzie dostępna wraz z premierą gadżetu. Oby developerzy  zauważali tego typu bajery, bo w stosunkowo łatwy sposób można przerobić aplikacje pod format AR (ciekawe, czy da radę wykorzystać tu platformy ARKit i ARCore, które mają do zaproponowanie znacznie więcej). Na razie system jest prototypowy i dostępny wyłącznie poprzez Indiegogo (bardzo niedroga przedsprzedaż). Planowana premiera to dopiero luty 2019 roku. Podobno w tym roku swoje produkty może zaprezentować sporo znanych firm, np. Apple.