Helios body cam

Kamerki są dziś wszędzie, o czym zresztą świadczą bogate fail-kompilacje 😉 Posiadamy je w samochodach, nagrywamy ze smartfonów, kamerek akcji, a kiedyś pewnie i smart okularów. Obawiam się, że w końcu może dojść do tego co obecnie dzieje się w policji – oficerowie noszą ubieralne obiektywy, dzięki czemu mają dowód swojej pracy. Wyobraźcie sobie ile mniej fałszywych oskarżeń o molestowanie by było, gdyby każdy nosił na sobie kamerkę. Co prawda taki świat byłby chory, ale nie wykluczone, że w końcu do tego dojdzie. Będziemy przyzwyczajeni do obserwacji zewsząd. Może dzięki temu staniemy się lepsi? Śmiem wątpić. HELIOS to start-up, który przygotował wearable do kamerek smartfonów, by wykorzystać ich potencjał.

Projekt jest niczym innym jak wygodnym, ubieralnym mocowaniem ze schowkiem na telefon, czyli przy okazji akcesorium do wygodnego transportu. Jego głównym celem jest jednak takie ułożenie telefonu, by jego aparat rejestrował obraz z perspektywy pierwszej osoby. Miejsce trochę ryzykowne dla zdrowia (choć badania są tu różne), ale widok najlepszy. Taki format sprawdzi się jako video rejestrator podczas jazdy jednośladem, czy nawet spływów kajakowych (telefon musi być wodoodporny), ale i podczas normalnego spaceru – czy to w celach turystycznych, czy do nagrywania materiału na vloga. Jak to wykorzystamy zależy już tylko od nas.

tekst alternatywny

Cały system wygląda jak dobrze dopasowana kamizelka (krótki top) z solidnego materiału i z kilkoma schowkami (z jednym dopasowanym horyzontalnie do większości smartfonów). Widać, że autorzy zaprojektowali go z myślą o dynamicznej aktywności, czyli zamiast uchwytów na kamerki akcji, które bardzo często wędrują na kask lub też w postaci mocowań na klatkę piersiową. Smartfon są o wiele smuklejsze, a mają naprawdę dobrej jakości zdolności zapisu video. Gorzej ze stabilizacją, ale może okaże się w ten sposób taniej, a efekt wystarczający. Schowków i kieszonek na dokumenty, czy nawet bilon też wystarczy. Kilka funkcji w jednej.

Najciekawiej prezentuje się opcja z panelem solarnym na plecy. Praktycznie, choć troszkę śmiesznie. Sporej wielkości warstwa do zbierania promieni słonecznych ma zasilić nasz smartfon, by jako ubieralny rejestrator nie drenować nam akumulatorka. Panel można używać też jak mini plecaczka. W tej chwili autorzy szukają wsparcia finansowego na Kickstarterze, gdzie można przyjrzeć się wynalazkowi dokładniej, a także wesprzeć go pieniędzmi i zamówić w przedsprzedaży sporo taniej. Jeśli się uda to gadżet zadebiutuje w okolicach lutego.