Dzisiaj monitoring jest już tak powszechny, że włamywacze dostosowali „procedury” do współczesnych rozwiązań. Kamerki dosyć łatwo zlokalizować i odciąć od nagrań. Producenci starają się nadawać im oryginalne kształty, by komponowały się w dekoracje. Wystrój wystrojem, ale ważniejsza jest skuteczność. Dlatego Panasonic zaproponował model HomeHawk Floor, integrujący obiektyw ze stylową lampą dla domu.

Panasonic HomeHawk Floor - dyskretny monitoring

Panasonic HomeHawk Floor – dyskretny monitoring

Idea jest prosta. Klienci HomeHawk Floor mają otrzymać dwie atrakcyjne opcje. Po pierwsze, ukryją kamerkę przed złodziejaszkami, więc trudniej im będzie zorientować się w obserwacji. Po drugie, nie będą musieli „dekorować” wnętrza typowymi narzędziami do monitorowania. Choć te są coraz atrakcyjniejsze wizualnie, to nie każdy lubi lub znalazł miejsce dla takich gadżetów. Można powiedzieć, że projekt Panasonica jest wręcz niewidzialny dla jakiegokolwiek odbiorcy. Taki był zresztą cel.

Oczywiście kwestie dyskrecji mają też swoje wady. Stają się też problemem dla odwiedzających lub wynajmujących, którzy mogą być podglądani. Mowa o wykorzystywaniu kamerki do niezbyt właściwych celów. Czuję, że taki Big Brother zainteresowałby najbardziej wynajmujących mieszkania, m.in. AirBnb. Goście mogą czuć się niekomfortowo już przy zwykłych kamerkach (ja np. swoje w tym czasie wyłączam lub informuje o systemie). Musimy zacząć przyzwyczajać się, że dzisiaj gdzie nie pójdziemy to jest nagrywanie lub obserwacja. Takie czasy.

Panasonic HomeHawk Floor - dyskretny monitoring

Japoński gigant skonstruował i estetyczną i efektywną propozycję. Lampa HomeHawk Floor wygląda nowocześnie, ale ma też stawienia do odpowiedniego poglądu pomieszczenia. Obiektyw nagrywa w HD (140 stopni widzenia), posiada tryb night vision i detekcję ruchu. Współpracuje też z asystentami. Klientom zaoferowano trzy warianty gabarytowe. Można oczywiście nabyć komplet i spójnie rozstawić po mieszkaniu. W zestawie jest również aplikacja do programowania harmonogramów działania monitoringu, ale też kontroli samego światła. Oświetleniem można też sterować głosowo. To smart lampa. System bazuje na bateriach i kartach microSD, więc nawet jak padnie prąd lub sieć WiFi to video się zapisze i zachowa. Szkoda, że w tym trybie tylko przez 90 minut i to przy aż ośmiu bateriach AA.

Panasonic nie jest chyba pewien sprzedaży, ponieważ uruchomił koncepcję w ramach crowdfundingowego serwisu Indiegogo, gdzie zbierana są fundusze i zamówienia. „Eksperyment” pozwoli też zbadać popyt. Plany zakładają, że pierwsze sztuki dotrą do fundatorów już w maju. We wczesnym etapie kampanii lampy kosztują nawet 189$ (są sporo tańsze).