Apple Watch Maps

Inteligentne zegarki mają swoje zadania, które starają się odciążyć smartfon. Nie chodzi o jego zastąpienie, a wygodniejsze dostarczenie pewnych funkcji. Wydaje mi się, że pośród nich jednymi z ciekawszych są mapy. Mapki na ekranie smartfona są bardzo pomocne i to nie tylko w trakcie nawigacji, gdy jedziemy samochodem, ale i poruszania się po mieście. Pokazałem już jakie możliwości mają pod tym względem smartwatche z Android Wear, a teraz przyjrzałem się wersji na Apple Watcha. Na ubieralny gadżet z Cupertino jest sporo aplikacji z mapami.

Zanim jednak do nich przejdę, chciałbym zatrzymać się nieco przy praktyczności mapek na tak maleńkim ekraniku. Wiele osób zapyta: jak taki mały wyświetlacz może być wygodny przy odczytywaniu naszej pozycji? Bawiłem się mapami na Watchu i okazuje się, że nie jest tak źle jak się spodziewałem! Owszem, panel nie jest duży, ale na tyle ostry i wyraźny, że użytkownik jest w stanie odczytać treści. Naręczne mapki to edycja mająca wydobyć wszystkie zalety format na nadgarstek. Chodzi o natychmiastowy dostęp, wolne ręce i stałe podpowiedzi w trakcie poruszania się.

Wybrane regiony mają wsparcie komunikacji miejskiej, co chętnie zobaczyłbym w wersji zegarkowej i u nas.
Wybrane regiony mają wsparcie komunikacji miejskiej, co chętnie zobaczyłbym w wersji zegarkowej i u nas.

Czego tutaj oczekujemy? Przede wszystkim przystępnej formy dla nawigowania „krok po kroku”. I to właśnie w Watchu znajdziemy. Zegarek Apple pozwala na wyszukiwanie lokalizacji i uruchomienie podpowiedzi w poruszaniu się wedle wyznaczonej trasy. To taki jeszcze bardziej mobilny model mapek, z których korzystamy na telefonach. Oczywiście z pewnymi ograniczeniami.

Lokalizację można komuś przesłać w wiadomości. Stąd natychmiast można przejść do mapek i nawigacji.
Lokalizację można komuś przesłać w wiadomości. Stąd natychmiast przejdziemy do mapek i nawigacji.

Stworzono takie narzędzie, w którym skupiamy się bardziej na drodze i otoczeniu, niż wlepianiu wzroku w smartfon. Zamiast ciągle wyciągać telefon z kieszeni, wyciągamy rękę i zerkamy na rękę.

W trakcie podróżowania zegarek da nam też znać przy każdym zakręcie, byśmy nigdy go nie minęli. Apple Watch wymaga połączenia z iPhonem, bo sam w sobie modułu GPS nie posiada. Aplikację map możemy ustawić jako jedną z ulubionych i „wyciągać” ją zza ekranu bardzo szybkim gestem. To przyspieszy korzystanie i ułatwi nawigację. Na Watcha dostępnych jest kilka różnych map, ale Apple najbardziej promuje te własne. Od kilku lat stale je rozwija.

Sterowanie mapkami jest proste. Możemy wykorzystać do tego palce i dotykowy ekran lub powiększać je koronką z boku koperty. Również technologia Force Touch, czyli rozpoznawanie siły nacisku jest tutaj wykorzystywane. Adresy możemy wybierać z kontaktów lub wprowadzać je manualnie. Siri jest przydatne, ale bardziej dla języków obcych, bo nasz jeszcze na iOS i Watcha dociera. Dopiero, gdy udostępniony będzie język polski, poczujemy zalety asystenta głosowego, któremu można podyktować punkt docelowy.

Wybierać możemy między trasami ulicznymi i pieszymi. Tutaj wszystko zależy od jakości map, czyli konkretnych obszarów. System będzie uaktywniał wibracje na ręce, co ułatwi orientowanie się w trakcie nawigacyjnych podpowiedzi. Dla mnie najwygodniejszym sposobem wprowadzania danych do map był jednak iPhone. Wolałem raz zrobić to na smartfonie i potem schować go do kieszeni, niż męczyć się z mniejszym ekranikiem. Raz wybrany punkt na większym urządzeniu, pojawia się szybko na zegarku, gdzie możemy kontynuować korzystanie z funkcji. Właśnie po to jest synchronizacja. Telefon można odłożyć, a dalej odczytywać nawigację na ubieralnym sprzęciku.

mapki na Apple Watch

Wydawać by się mogło, że Apple zablokuje dostęp do map Google, ale tak jednak nie jest. W AppStore można znaleźć też najpopularniejsze mapki w sieci. Aktualizacja programu map Google dała też naręczną edycję na Watcha. To oczywiście dużo bardziej uproszczona propozycja niż ta znana ze smartfonów. Na ręce mamy wybór trasy do domu/pracy (jak zdefiniowane w koncie Google). To naprawdę minimum, ale dobrze wykorzystane na Watchu. Dobrze, że też można wybrać rodzaj komunikacji: pieszą, drogową lub transit. Jest dostęp do ostatnich używanych nawigacji i też możemy wszystko dostosować na smartfonie, a dopiero potem zerkać na Watcha. Naturalnie wszystko z elementami „step-by-step” z powiadomieniami na temat skrętów.

Z aplikacji związanych z mapkami dopisałbym jeszcze Ubera na Watcha. Pozwala na obserwowanie nadjeżdżającej „taksówki”, o ile kierowca pozwala na takową opcję. Tutaj w każdej chwili podczas pracy można zerknąć na rękę i ocenić czas dojazdu.

źródło grafik: Apple.com