Smart perścienie od kilku lat próbują włączyć się do walki o klientów sekcji wearables, ale wciąż nie są w stanie sprzedać się w większej liczbie z uwagi na ograniczenia technologiczne. Miniaturyzacja jest tu czynnikiem kilka razy ważniejszym niż w smartwatchach, a już te mają problem z pomieszczeniem podzespołów. W związku z tym pierścienie muszą się specjalizować, by zachować kompaktowość, ale dać jednocześnie coś praktycznego. Model McLear proponuje płatności zbliżeniowe. Czy uda się przekonać klientów na przeniesienie opłat z nadgarstka na palec? Teraz smart zegarki mocno stawiają przecież na różne systemy Pay.

McLear NFC ring

Pierścień McLear ma umożliwić dokonywanie bezkontaktowych (zbliżeniowych) płatności prosto z palca, czyli w stylu tego co można już dokonać przez smartfona, zegarek, czy kartę. Co więcej, nie będzie to wymagało ładowania gadżetu, a więc w smart biżuterii nie ma żadnego akumulatorka. Teraz pytanie jest jedno – czy uda się ten projekt zrealizować? Inteligentne pierścienie nie są jeszcze w mainstreamie, więc dużo trudniej jest sprzedać. Na szczęście tematem zajęła się firma z doświadczeniem. Za McLear odpowiedzialny jest ten ten sam zespół, który stworzył wcześniej model NFC Ring. Wtedy jednak wearable skupiało się na odczytach aktywności i wellbeing. Teraz wewnątrz znalazły się elementy potrzebne do zbliżeniowych transakcji.

Od razu zauważę, że płatności przy pomocy pierścienia to nie jest temat nowy. McLear włącza się do walki będąc kolejnym z tylko kilku poważnych graczy. Na początek producent wdroży system tylko na rodzimym rynku, ale w planach ma ekspansję globalną. Urządzenie ma oczywiście działać przez konfigurację w smartfonowej aplikacji, tj. dołączenia informacji o karcie (VISA, Mastercard). Umożliwi to wykorzystanie gestu (złożenie dłoni w pięść) powiązanego ze zbliżeniem modułu do terminali. Oczywiście z limitem kwoty, przy której zabezpieczymy środki. Identycznie do tradycyjnych kart. Koszt? Zaproponowano 1% od zasilanie konta McLear (nie od pojedynczych transakcji). Zarówno limit kwoty, jak i 1% mają być jednak w przyszłości zlikwidowane.

Na ekranie iPhone’a lub Androida przejrzymy historię transakcji, a także raporty finansów z ostatniego okresu. Ma to przypominać platformy mobile bankingowe i ułatwić zarządzanie wirtualnym portfelem. Narzędzie ma być proste w użyciu, a nawet pozwalać na automatyczne zasilanie konta, by nie martwić się o brak środków. Z poziomu telefon będzie można również zablokować zgubiony pierścień. Z wiadomych względów samo płacenie gadżetem może nie wystarczyć do przyciągnięcia użytkowników, więc już teraz zapowiedziano rozbudowanie funkcji o kluczyki do samochodu, otwieranie smart zamków drzwi, bramek w metrze, czy zastępowanie haseł do kont. Jeśli wszystko zostanie uruchomione, pojawi się szerzej niż tylko w Wielkiej Brytanii, to jest szansa na odpowiednie zainteresowanie. Plany zakładają objęcie USA w późnym 2019 i Japonii w 2020 roku. Nie spodziewajmy się zatem rychłej premiery w Europie. Zawsze jest jednak szansa na jakiś konkurencyjny produkt.

W kwestiach designu nie ma żadnych zaskoczeń. McLear ma estetyczny, smukły kształt i dwie opcje kolorystyczne. Materiał jest hipoalergiczny, a obudowa wodoszczelna. Jak już na początku pisałem, pierścień nie wymaga ładowania. Producent wycenił moduł na 129 funtów.

źródło