Choć firma Misfit posiada własne trackery fitness, to są one na tyle podstawowe, że od jakiegoś czasu autorzy starają się rozszerzać projekt o nowe możliwości i współpracę z kolejnymi partnerami. Zadbano też o to, by marka była widoczna na produktach takich jak Apple Watch. Na tej platformie pewnie każdy chce być dostępny, więc nie dziwi fakt pojawienia się na smart watchy Apple. Watch nie jest nawet rywalem Misfit, więc nie ma tutaj żadnych przeszkód. Apki treningowe są dzisiaj powszechne i przeważnie zbliżone funkcjami, więc coraz trudniej zaproponować coś nowego. Misfit na zegarek Apple postawiło wydać coś nieco innego, ale w kanonach sportowych.

Misfit Minute to programik na ubieralny gadżet z Cupertino, ale w formacie uproszczonej aplikacji do szybkich, krótkich – co nie znaczy wcale nie angażujących ćwiczeń. Już sama nazwa wskazuje na charakter programu. Rzekłbym nawet, że to forma dobra dla leniuchów lub osób zapracowanych, niemających zbyt wiele czasu na pełne sesje treningowe. Z Misfit Minute mamy nie mieć żadnych wymówek dla aktywności. Już sam dostęp z nadgarstka i stałe przypominanie o krótkich ćwiczeniach, ma sprawić, że będziemy w ruchu kilka razy dziennie. Nie będzie to pełny trening, ale dobra alternatywa dla nic nie robienia.

Sama aplikacja to wyłącznie krótkie interwałowo ćwiczonka: 1, 4 lub 7-minutowe. Mogą być krótkie, ale za to intensywne – zależy od coacha, który ma być dostępny z nadgarstkowego wyświetlacza. Programik ma oferować przeróżne elementy ruchu i ćwiczeń dla konkretnych partii mięśni. Aktywności mierzone przy pomocy Apple Watcha mają trafiać do standardowej aplikacji fitness od Misfit dla iOS, w tym iPhone’ów, ale i iPadów. Przesyłanie odczytów ma trafić do smartfonów za pewien czas. Na razie ma nam wystarczyć to co pokazuje ekranik. W czasie ćwiczeń mamy zerkać na rękę, a nie na smartfon, co ułatwi nam podgląd i poprawi komfort współpracy z trackerem.

To pewnie główne założenia Misfit Minute. Autorzy chcą nas przekonać, że nie mając dostępu do siłowni lub czasu na długie treningu, wcale nie trzeba rezygnować z aktywności. Nawet krótkie ćwiczenia powtarzane w odpowiednio częsty sposób, mogą być skuteczne do utrzymywania kondycji. Przypominam, że w zeszłym roku Misfit pojawił się też z swoimi aplikacjami na Pebble.

 źródło: Misfit via slashgear.com