Apple to marka, która przyciąga uwagę. Nie tylko fanów, ale i hejterów. Jedni wyczekują nowych generacji urządzeń (by natychmiast je kupić), drudzy, by je jak najszybciej wyśmiać. Generalnie jednak zainteresowanie nowościami jest tu zwykle wyższe od rozwiązań rywali, co potwierdzają często też reakcje samych rynków. Spróbuję bez zbędnych komentarzy przedstawić najnowsze urządzenia, które we wrześniu 2024 roku zaprezentował gigant z Cupertino. Prawdopodobnie o większości z nich rozpiszę się bardziej w oddzielnych artykułach (jak to zwykle na blogu potem robię). Czy nowe iPhone’y wnoszą coś istotnego do świata smartfonów? Czy nowe generacje Apple Watchów będą jakoś celebrować dziesięciolecie istnienia? Jak zmieniły się AirPody w czwartej generacji?
O tym wszystkim króciutko w małej relacji z eventu Apple „It’s Glowtime”. Zdaje się, że w tym roku Apple postawi mocniej na Apple Intelligence, które da marce kolejny powód do „wymuszenia” zakupów nowszych jednostek.
iPhone 16 i 16 Plus z Action Button i A18
Kojarzycie memy/animacje obśmiewające coroczne przeprojektowywanie konstrukcji iPhone’ów ledwie o przesunięcie lub dodanie kolejnego „oczka” w module fotograficznym smartfonów Apple? W tym roku bazowe iPhone’y 16 dadzą autorom takich postów sporą satysfakcję. W obu nowych konstrukcjach największą zmianą designu będzie właśnie „naprostowanie” obiektywów w jednej linii. Wciąż będą dwa, ale już ułożone jedno nad drugim – jak ostatnio w iPhone’ach 12 (ale ze zmniejszoną „wysepką”). Apple miało jednak powód do zmiany ułożenia obiektywów. Kamerki w jednej linii pozwolą na nagrywanie ujęć 3D dla gogli Vision Pro. Video ma być rejestrowane w 4K przy 60 fps z Dolby Vision.
Ogólny design telefonów będzie jednak niemal identyczny. Jeśli chodzi o sensory to nie widać wielkich zmian. Nadal aparat główny ma 48 megapikseli (teraz jednak z Fusion camera ze zbliżeniem tele 2x), a towarzyszący mu ultra wide 12 mpx (z jaśniejszym f/2.2). Doceniam pojawienie się autofocusa, który umożliwi wykonywanie ujęć makro. To pierwszy raz w historii bazowych odmian iPhone’ów.
Przekątne wyświetlaczy pozostały bez zmian, zatem do wyboru będzie podstawowy model iPhone’a 16 z ekranem 6.1″ lub większy iPhone 16 Plus z przekątną 6.7″. Producentowi udało się odchudzić ramki, więc urządzenia powinny być nieco mniejsze. Oczywiście nadal z charakterystycznym Dynamic Island w górnej części ekranu. Niestety, wciąż podstawowy duet iPhone’ów tkwi przy 60Hz-owym panelu (bez ProMotion).
Telefony Apple zaoferują nowe przyciski Action (u nas zwane przyciskami akcji). Od lat mówi się, że w iPhone’ach w ogóle znikną przyciski, tym czasem (i bardzo dobrze!) tych na konstrukcji przybędzie. Przycisk posłuży do uruchamiania wybranych akcji, czyli przypisywania im skrótów (debiutował w iPhone’ach 15 Pro). Przycisk akcji zastąpił lubiany pstryczek Alert Slider do wyciszania urządzenia. Na szczęście, opcja wyciszania dźwięku wciąż będzie, ale już w formie akcji dla wspomnianego przycisku.
Nowością jest też „przycisk” (kontaktowy) Camera Control. Jego zadanie jest jasne – zwiększać wygodę obsługi kamerek. Specjalne akcje pojawią się zarówno dla aparatu, jak i przy filmowaniu. Skończy się zasłanianie ekranu palcem lub klikanie w przycisk od głośności. Moduł też będzie reagował na dotyk i gesty, więc poczujemy namiastkę obsługi jak w normalnych aparatach. Lekkie dociśnięcie przyostrzy, pełne wykona zdjęcie. Jest też zoomowanie, ale i obsługa funkcji Visual Intelligence (rywal dla Obiektywu Google).
iPhone’y 16 zyskały dwa dodatkowe GB pamięci operacyjnej (teraz 8 GB RAM) i właśnie m.in. dzięki temu wystarczy przestrzeni do załadowania modeli AI, których algorytmy ogarną Apple Intelligence. Sztuczna Inteligencja zyska też dzięki lepszemu układowi A18. W środku bazowych iPhone’ów szesnastej generacji pracują układy z NPU z dwa razy szybszym przetwarzaniem danych, natomiast CPU jest o 30% lepsze od tego w poprzedniku. Wszystkie iPhone’y 16 ogarną wydajniejsze gry, wcześniej dostępne tylko w iPhone’ach 15 Pro.
Przekazano też, że w konstrukcjach iPhone’ów szesnastej generacji pojawią się pojemniejsze baterie, a to wydłuży czas pracy urządzeń. Zasługą lepszych osiągów ma tu być też oszczędniejszy chipset. Jak zwykle czasy określono w godzinach dla poszczególnych trybów pracy: 22h dla video (lokalnie), 18h video w streamingu i 80h dla odsłuchu audio. Miejmy nadzieję, że także ogólna praca urządzenia będzie dłuższa.
Kolejny rok z rzędu paleta wykończenia bazowych iPhone’ów będzie atrakcyjniejsza i odważniejsza kolorystycznie. Barwy bardziej premium zarezerwowano dla odmian Pro. To nieprzypadkowe działanie. W ten sposób droższe odmiany telefonów wydają się jeszcze droższe (wyraźniej zaznaczając ich bardziej prestiżowy charakter).
Podsumowując iPhone’y 16 i 16 Plus:
- zmieniono ułożenie sensorów (ultra wide ma teraz f/2.2 i AF z trybem makro)
- kamerki pozwolą na imersyjne nagrania 3D dla gogli Visio Pro
- lekko odchudzono ramki wokół wyświetlaczy
- ekrany mogą świecić z jasnością 1-2000 nitów
- dołożono RAM (co wystarczy do załadowania Apple Intelligence)
- pojawił się przycisk Action (nie ma Alert Slidera) oraz przycisk Camera Control
- telefony przyspieszą dzięki układowi A18
- pojawi się nowa paleta barw obudowy
- wzmocniono pokrycie ekranu (jest o połowę wytrzymalsze od iPhone’a 15)
- pojemniejsze baterie i oszczędniejsze chipy mają wydłużyć pracę telefonów
- iPhone’y 16 otrzymają też szybsze Wi-Fi 7
- bazowa konfiguracja pamięci wyniesie 128GB (obok 256 i 512 GB)
Cennik startuje od 3999 (iPhone 16 128GB), czyli o 700 zł mniej niż w poprzedniej generacji i od 4499zł (iPhone 16 Plus 128GB), a więc o 800 zł niż poprzednio.
Czytaj więcej o: iPhone 16 i iPhone 16 Plus
iPhone 16 Pro i 16 Pro Max z Camera Control i A18 Pro
W odróżnieniu do bazowego duetu, ten Pro zmieni względem poprzednika swoje gabaryty. Apple chce w tym roku mocniej rozróżnić wszystkie cztery wariacje iPhone’ów 16. Mniejszy z Pro urośnie do 6.3″, a większy do aż 6.9″. Możliwe, że odczujemy to w postaci kilku dodatkowych milimetrów obudowy, ale z korzyścią dla większej przestrzeni roboczej. iPhone’y 16 Pro będą zatem nieznacznie większe od swoich bazowych braci. Wszystko wskazuje na to, że w Pro nie zwiększono pamięci operacyjnej i nadal jest tu 8GB.
Jak zwykle już od kilku generacji, to w odmianach Pro odnotujemy większe poprawki fotograficzne. Przyjęło się, że właśnie w tych droższych modelach dostarczane są konkretniejsze ulepszenia aparatów. W high-endowych wariacjach przycisk Camera Control ma mieć jeszcze większy sens niż w bazowym duecie (m.in. z racji szerszych rozwiązań przy kręceniu video. Oczywiście będzie potrafił to samo, ale obsłuży więcej opcji. PO części będzie on przypominał w działaniu podobne rozwiązanie stosowane w Xperiach od Sony, ale ze znacznie szerszym zakresem funkcji.
Jak przewidywano, mniejszy z pary nowych Pro zostanie doposażony w optyczne zbliżenie 5x (peryskopowy moduł teleobiektywu). Przypomnę, że w zeszłorocznym odpowiedniku do dyspozycji był zoom tylko 3x, a tylko Max dawał lepsze przybliżanie w bezstratnej jakości. Oba iPhone’y Pro 16 i 16 Pro Max mają ulepszoną matrycę dla kamerki ultrwa wide (z 12 do 48 megapikseli). W aplikacji aparatu znajdą się też opcje zmiany stylistyki zdjęć w ramach personalizowanych Photographic Styles (można będzie z nich skorzystać już po wykonaniu ujęcia).
Kręcenie filmów znów nieco dopieszczono. Zarejestrujemy je w jakości 4K w 120fps z opcją zmiany klatek na slow motion już po nagraniu materiału. Video będą wspierane nagrywaniem dźwięku ze spatial audio, a Audio Mix umożliwi izolowanie głosów poszczególnych osób w kadrze. Świetne narzędzie do profesjonalniejszego kręcenia materiałów (tzw. kinowe efekty studyjne).
Identycznie jak w przypadku bazowego duetu, ten Pro również zyskał na pojemności nowych baterii. Apple przekonuje, że iPhone’y 16 Pro to najdłużej działające modele w historii marki. Pewnie tak, bo w środku jest oszczędniejszy chip A18 Pro, ale cudów bym się nie spodziewał. iPhone’y zawsze pod tym względem „kulały”. Warto tu od razu dodać, że najnowszy układ dysponuje aż 16 rdzeniami NPU, więc AI w tych modelach będzie aż o 20% szybsze od zeszłorocznych jednostek. GPU ma z kolei dwa razy lepiej radzić sobie z ray-tracingiem w grach.
Apple nie byłoby sobą, gdyby nie zaproponowało topowego modelu iPhone’a w jakiejś nowej wariacji kolorystycznej. W tym roku (potwierdzając plotki) pojawi się brązowawa (i trochę złotawa) odmiana Desert Titatnium. Wyróżni się na tle pozostałych, ale wciąż bardziej stonowanych barw.
Podsumowując iPhone’y 16 Pro i 16 Pro Max:
- iPhone’y 16 Pro zyskają przycisk Camera Control (do wygodniejszej obsługi aparatu)
- mniejszy z Pro tym razem również ze zbliżeniem 5x (nie tylko Max)
- aparat ultra wide zwiększył rozdzielczość do 48 megapikseli
- do dyspozycji w edycji zdjęć będą Photographic Styles
- tryb Audio Mix umożliwi wychwytywanie głosów (profesjonalne kręcenie filmów)
- telefony przyspieszą dzięki układowi A18 Pro (z 16-rdzeniowym NPU)
- powiększone ekrany (do 6.3″ i 6.9″)
- iOS 18 z algorytmami Apple Intelligence
- pojawią się pojemniejsze baterie („najdłużej działające iPhone’y w historii”)
- iPhone’y 16 otrzymają też szybsze Wi-Fi 7
- pojawi się nowy kolor Desert Titanium (złotawy brąz zastąpi ubiegły Blue Titatnium)
Cennik startuje od 5299zł (iPhone 16 Pro), a więc aż o 700 zł mniej niż odpowiednik sprzed roku. Podobnie jest z większym modelem. Jego cena zaczyna się od 6299 zł (iPhone 16 Pro Max), a więc o 900 zł mniej niż poprzednio.
Czytaj więcej o: iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max
Apple Intelligence w iOS 18 – tylko dla wybranych
Na wstępie obiecywałem, że nie będę się silił na komentowanie, ale w przypadku Sztucznej Inteligencji w iOS 18 temat wymaga ważnej uwagi. Według mnie Apple Intelligence i jego zwiększone potrzeby obliczeniowe prowadzą do jednego wniosku. Albo wcześniejsze generacje iPhone’ów tylko pozorowały wielką moc i wydajność (a przecież zawsze podkreślano ich przeogromny potencjał) albo AI od Apple jest kolejnym wyciskaczem kasy, który wymusi wymianę poprzednich modeli na te nowsze. Okazuje się bowiem, że Apple Intelligence będzie śmigało wyłącznie na iPhone’ach 15 Pro i tegorocznych iPhone’ach 16. Mocno zawężając dostęp do narzędzi i „nowinek”, które Apple chce zaoferować swoim użytkownikom. Potrzeba więcej RAM i szybszego układu, a że Apple tego pierwszego zawsze skąpiło to będą konsekwencje.
Powiedzcie mi, jak to jest, że high-endowe telefony premium nawet sprzed roku (te bazowe) nie poradzą sobie z obsługą AI od Apple? Ja wiem, Sztuczna Inteligencja on-device wymaga też odpowiedniego NPU. Ja to całkowicie rozumiem, ale marketingowo mocno bije to w dotychczasową reputację amerykańskiego giganta. Upada bowiem mit potężnych podzespołów w drogich telefonach. AI to wielka zmiana, ale widać, że Apple źle ją rozegrało. Marka działa w jej przypadku mocno reaktywnie. Zawsze chwalił się wysoką kompatybilnością software’u z wieloma poprzednimi generacjami iPhone’ów, a tu się okazuje, że nowe rozwiązania zadziałają na kilku modelach z całej rodziny telefonów. Bywało, że specjalne funkcje rezerwowano dla nowszych smartfonów. To oczywiste! W przypadku Apple Intelligence mamy jednak do czynienia z czym większym, co wymagało całościowego podejścia do ekosystemu. Pewnie w najbliższym czasie wszystko ulegnie poprawie, ale faux pas jest.
Z nowości, których nie pokazano na WWDC 2024 znalazło się Visual Intelligence (jako odpowiednik Obiektywu Google). Będzie dostępny przez przycisk Camera Control.
Chyba, że (jak wyczuwam) to cwany krok ku nakręcaniu sprzedaży i wymiany poprzednich (wciąż jeszcze naprawdę wydajnych) iPhone’ów na te aktualniejsze. Nie jest to strategia obca Apple, ale żeby aż tak? Udowadnia to spóźnienie z integracją iOS z AI, bo to naprawdę fachowe podejście objęłoby zakresem podstawowym więcej modeli iPhone’ów, a tym nowym dałoby z racji większych mocy dodatkowe elementy. Tak to przynajmniej wyglądało przez lata w Pixelach od Google. Ba, Google oferował nawet niektóre nowości wcześniejszym generacjom swoich smartfonów. Innym potwierdzeniem nieumiejętnego implementowania AI w iOS jest brak jego dostępności przy premierze iOS 18. Aktualizację Apple Intelligence zapowiedziano na październik, ale dotyczy głównie rynku amerykańskiego.
O nowościach iOS 18 pisałem więcej przy okazji zapowiedzi systemu w trakcie czerwcowych WWDC 2024. Znajdziecie tam więcej info na ten temat.
Apple Watch Series 10 na dziesięciolecie zegarka
Pod koniec 2014 roku amerykańska spółka przedstawiła projekt zegarka Apple Watch. Ten wszedł do sprzedaży dopiero w kwietniu kolejnego roku, ale można powiedzieć, że jesienią 2024 roku wearable z Cupertino będzie obchodziło dziesięć lat istnienia. Przez tę dekadę gadżet ewoluował, ale zachowywał mniej więcej ten sam format. Tylko oferowany od niedawna wariant Ultra wprowadził do konstrukcji wyraźniejsze zmiany. Spodziewano się, a wręcz oczekiwano, że tegoroczna generacja wniesie do Apple Watchów coś nowego. Coś na wzór celebracji dekady iPhone’a, gdy marka zaskoczyła wariacją X. Apple nie pokusiło się o zegarkową edycję X, ale dostarczyło naprawdę sporo zmian konstrukcyjnych. Jest większy ekran, smuklejsza budowa i jeszcze lżejsza koperta.
Dziesięć lat rozwoju i natychmiastowe „wtargnięcie” na szczyt sprzedaży zegarków już niemal od pierwszej generacji Watcha, pozwoliło Apple na zdominowanie rynku i liderowaniu mu przez całą dekadę istnienia. Gadżet ewoluował, poprawiał swoje osiągi i potencjał śledzenia danych, więc Series 10 musiało czymś zaskoczyć. Mam nawet wrażenie, że część z ulepszeń wstrzymywano właśnie do premiery dziesiątej generacji Apple Watcha. W końcu trzeba się czymś w taki dzień pochwalić. Myślę jednak, że fani marki oczekiwali po edycji X jeszcze więcej.
Producent przyszykował całkiem ciekawy upgrade naręcznego gadżetu. Podczas demonstracji podkreślano:
- smuklejszą o 10% konstrukcję koperty (z przeprojektowanym wnętrzem)
- oczywiście Apple Watch Series 10 to najsmuklejszy w historii model zegarka tej marki
- o 30% większy wyświetlacz od Series 9 (1.92”)
- jeszcze jaśniejszy ekran (nawet od wariantu Ultra)
- panel wide-angle OLED z aż o 40% lepszą jasnością z większych kątów (zwiększona czytelność)
- zadebiutują oczywiście nowe tarczki i motywy zegara
- dzięki nowemu trybowi Always On Display motywy będą mogły zmieniać się co sekundę, a nie co minutę, jak dotąd (otwiera to drogę nowym animacjom zegara
- koperty mają teraz 42 i 46 mm (wcześniej 41 i 45 mm)
- nowy kolor koperty Jet Black (polerowanego aluminium)
- możliwość uruchamiania muzyki z wbudowanego głośniczka (który zajmuje w środku o 30% mniej miejsca)
- przygotowano szybsze ładowanie baterii zegarka (do 80% w 30 minut, a nie 45 jak wcześniej)
- droższe odmiany otrzymają wykończenie 5Titanium (zamiast stali nierdzewnej), co da o 20% niższą wagę
- pochwalono się neutralnością środowiskową przy produkcji
- mikrofony mają skuteczniej odszumiać otoczenie podczas połączeń audio
- nowy tryb wykrywania bezdechu sennego ma być dostępny w ponad 150 krajach (przy użyciu uczenia maszynowego). Do każdy miesiąc w podsumowaniu zobaczymy, czy zwiększyło się ryzyko bezdechu). Opcja ta dotrze też do Apple Watch Series 9 w postaci aktualizacji
- wśród nowych opcji fitness pojawi się apka Tides (do monitorowania fal), Depth i Oceanic+ (snorkeling)
- koperta wytrzyma do 50 metrów zanurzenia (+ czujniki zanurzenia i temperatury do nurkowania jak w Ultra)
- nowy układ S10 (dopasowany do nowej konstrukcji) jest wydajniejszy i efektywniejszy. Czterordzeniowe NPU pozwoli na obsługę wybranych funkcji AI bezpośrednio na pokładzie zegarka
- Series 10 z S10 ma też wydłużyć czas pracy do 18h
Cennik Apple Watcha Series 10 startuje od 1999 zł (42 mm), od 2199 zł (46 mm) i od 3499 zł (za tytan).
Podsumowując Apple Watch Series 10: całkiem sporo zmian przy zachowaniu charakterystycznego designu. Rynek liczył na przełomowe dodatki w stylu długo opracowywanego, bezinwazyjnego pomiaru poziomu glukozy, ale na to trzeba będzie jeszcze poczekać. Nowy model przyjął kilka cech wariantu Ultra, ale w pełni go nie zastępuje.
Czytaj więcej: Apple Watch Series 10
Apple Watch Ultra w czerni
Tak jak przewidywano, Apple nie dokonało wielkich zmian w outdoorowej odmianie Watcha. Ultra drugiej generacji doczekał się jednak nowego, czarnego wykończenia. Ulepszeń konstrukcyjnych nie ma, więc trzeba było zrobić trochę szumu edycją satynową czernią (Black Titanium). Oczywiście ze zaktualizowaną ofertą spójnych kolorystycznie pasków. Będzie tu nawet czarna bransoleta typu milanese (posiada odporność w trybie nurkowania). Modele Ultra otrzymają też stylowe paski francuskiego Hermes (z nowymi tarczkami tej firmy). W watchOS 11 znajdziemy mapy w trybie offline, nowy tryb wykrywania bezdechu sennego, apkę Tides (do fal) oraz ten sam tryb odtwarzania muzyki przez wbudowany głośniczek, który zaproponowano w Series 10. Cena się nie zmieni. Apple Watch Ultra wciąż będzie kosztować 799$ (u nas 3999 zł).
Podsumowując poprawki Apple Watch Ultra 2: przede wszystkim nowy kolor, nowe paski i kilka usprawnień software’owych, które trafiły też do Series 10.
Czytaj więcej o: Apple Watch Ultra 2
Słuchawki AirPods 4 (nie 4. generacji)
Apple umiejętnie „żongluje” generacjami swoich słuchawek TWS (True Wireless Stereo). Podobnie jak w przypadku zegarków, dość szybko wskoczyło na fotel lidera sprzedaży, więc mogło pozwolić sobie na własny plan wydawniczy. W tym roku temat oferty nieco uporządkowano. W sprzedaży były AirPods 2 i AirPods 3, no i oczywiście AirPods Pro. Para podstawowych odmian zostanie zastąpiona nowymi modelami. Słuchawki zaktualizowano o kilka niezbędnych elementów, by spójniej trzymały się możliwości całej linii AirPodów. Zaproponowane ulepszenia krążyły po sieci wśród kilku przecieków związanych z nową ofertą. Sporo z nich się potwierdziło. Co Apple udało się poprawić w AirPods 4 i AirPods 4 z ANC?
- nowy design słuchawek, ale nadal bez wkładek, które są zarezerwowane dla Pro
- nowa konstrukcja ma poprawić komfort noszenia (ma też nową akustykę)
- etui nowych wersji AirPods będzie ładowane przez USB-C (jak Pro drugiej gen.)
- droższą wersję AirPods 4 doposażono w ANC (ale nie aż tak skuteczne jak w Pro). Pojawi się tu też tryb Transparency Mode i opcje Adaptive Audio
- tańsze AirPods 4 będą ładowane wyłącznie przewodowo
- energię AirPods 4 z ANC uzupełnimy bezprzewodowo\
- w obu wariacjach znalazł się chip H2 (poprawiający jakość dźwięku)
- słuchawki otrzymają personalizowane spatial audio oraz izolowanie głosu w trakcie połączeń
- AirPods 4 otrzymały gestową obsługę asystentki Siri (skinienie głową itd.)
- w etui droższego z duetu jest głośniczek ułatwiający odszukiwanie przez Find My
- Apple podaje czas pracy słuchawek na poziomie ok. 30h
Ceny określono na 649 zł (AirPods 4) i 899 zł (AirPods 4 z ANC)
Podsumowując nowe AirPods 4: w końcu będzie konkretniejszy powód, by wybierać między trzema odmianami AirPodów. Poprzednie były mało zróżnicowane, a dodatkowy koszt AirPods 3 nie miał dla wielu klientów większego sensu. Najnowsza oferta będzie znacznie ciekawsza, bo zaoferuje model entry-level, mid-range i premium. Wcześniej w tym roku Mark Gurman z Bloomberga przekonywał, że Apple zamierza zwiększyć produkcję słuchawek do 20-25 milionów sztuk, co potwierdzałoby przemyślaną strategię zmian w najnowszej ofercie.
Czytaj więcej o: AirPods 4 i AirPods 4 z ANC
AirPods Pro 2 jako aparat słuchowy
Apple nie przygotowało nowej generacji AirPodów w wersji Pro, ale posiadacze tych słuchawek otrzymają spory zastrzyk nowych funkcji, które wykorzystają aktualny hardware elektroniki. Topowe odmiany mają zyskać trochę funkcji, by jeszcze mocniej odróżnić się od modeli bazowych. Najwięcej ulepszeń odczujemy w ramach wsparcia słuchu. Software ma zagwarantować ochronę słuchu przy użyciu algorytmów uczenia maszynowego. W aplikacji na iPhonie lub Apple Watchu przeprowadzimy test słuchu, którego wynikami będzie można podzielić się z laryngologiem.
Co ciekawe, AirPods Pro chce też zaoferować rodzaj opcji znanych z aparatów słuchowych. Dzięki wspomnianemu testerowi poprawimy postrzeganie głosu, otoczenia oraz mediów (np. telewizora). Funkcje te mają trafić do użytkowników w ponad stu krajach. Nie wiem jak z certyfikacjami, ale są tu pewnie zachowane odpowiednie zezwolenia lub po prostu potraktowano je jako funkcje rozszerzające (Media Assist), a nie bezpośrednio jako aparat słuchowy. Apple wspomina o wysokim poziomie jakości, więc nie zdziwiłbym się, gdyby słuchawki miały prawo reklamować swoje funkcje w ramach aparatu słuchowego. Komfort noszenia i gabaryty nie nawiążą do profesjonalnych aparatów, ale będą od nich 4-5 razy tańsze!
Podsumowując update AirPods Pro 2: flagowym słuchawkom przygotowano spory pakiet ulepszeń software’owych. Jest ochrona i tester słuchu, asysta we wzmacnianiu pewnych zakresów, adaptacyjne EQ z precyzyjniejszym dostosowaniem audio do obu uszu.
Czytaj więcej o: AirPods Pro 2
Wokółuszne AirPods Max w nowych kolorach
Niemal cztery lata po prezentacji pierwszej generacji udało się w końcu odświeżyć też największe ze słuchawek – AirPods Max. W tym przypadku zmiany obejmą głównie kosmetykę. Apple proponuje ładowanie przy użyciu portu USB-C, co pozwoli ustandaryzować całą aktualną ofertę hearables marki. Urządzenie będzie oferowane w nowej palecie wykończenia kolorystycznego. W sumie pięć opcji: midnight, niebieskiej, fioletowej, pomarańczowej i starlight. Praktycznie cała estetyka ogólna oraz hardware pozostały bez zmian. Na pokładzie wciąż chip H1, więc nie spodziewajcie się upgrade’u w sofcie.
Podsumowując update AirPods Max: zdaje się, że większe zmiany zobaczymy pod koniec przyszłego roku (jak twierdzi kilka źródeł przecieków, których nie potrafię teraz przytoczyć). Fajnie, że Apple dorzuciło kolorków, ale nic poza tym.
Czytaj więcej o: AirPods Max
Apple „Its Glowtime” – podsumowanie
No cóż. Kolejny keynote Apple za nami. Sporo premier, niewiele przełomowych zmian. Apple w ostatnich latach przyzwyczaiło do kosmetycznych zmian i nie inaczej jest w tym roku. Apple Intelligence ma przykryć niewielki poprawki, ale zadowoli prawie wyłącznie użytkowników nowych jednostek (w dodatku nie tak od razu). Spróbujmy zatem podsumować prezentację produktową giganta z Cupertino i najważniejsze zmiany zaproponowane w 2024 roku.
- iPhone’y szesnastej generacji otrzymały pionowy układ sensorów fotograficznych (dla efektów 3D)
- Apple Intelligence tylko w najnowszych iPhone’ach (od 15 Pro i we wszystkich iPhone’ach 16)
- iPhone’y 16 Pro i 16 Pro Max urosły (do 6.3″ i 6.9″)
- AI od Apple zadebiutuje dopiero wraz z październikową aktualizacją (głównie po angielsku, bo reszta świata będzie otrzymywać narzędzia do końca 2025 roku)
- w iPhone’ach 16 i iPhone’ach 16 Pro zadebiutowały nowe układy A18 i A18 Pro
- bazowe iPhone’y 16 zyskały przycisk akcji (znany z iPhone’ów 15 Pro)
- wszystkie iPhone’y 16 zyskały przycisk obsługi aparatu (do precyzyjniejszej obsługi)
- w nowej generacji iPhone’ów 16 nie pojawił się przewidywany model Ultra
- we wszystkich iPhone’ach 16 powiększyły się baterie i czasy ich pracy
- nowa ładowarka z MagSafe ma ładować z mocą 25W
- Apple pozbywa się etui w wykończeniu FineWoven
- Apple Watch Series 10 jest lżejszy, smuklejszy, ale ma największy w historii ekran (jeszcze jaśniejszy od Ultra)
- zegarki Apple mają wykrywać bezdech senny (opcja dostępna w ponad 150 krajach)
- nie odświeżono najtańszego Apple Watcha SE (spekulowano o plastikowej obudowie w trzeciej generacji)
- Apple Watch Ultra 2 otrzymał nową, czarną edycję Black Titanium
- Apple Watche zyskają odtwarzanie muzyki przez głośniczek, apki Tides (dla surferów i rybaków/wędkarzy),
- wraz z premierą nowych zegarków debiutuje system watchOS 11
- słuchawki AirPods 4 to nowy design, opcja ANC, ładowanie przez USB-C, chip H2 poprawiający dźwięk
- topowe AirPods Pro zyskały software’owe ulepszenia (tester słuchu i dopasowanie audio do obu uszu)
- udało się też „odświeżyć” AirPods Max (nowe kolory, USB-C)
źródło grafik: apple.com