Różnice w rejestrowani jakości obrazu widać od lat i stale parametry się polepszają. Dźwięk też jest rozwijany, ale efekty słyszymy głównie w domowych kinach. Rzadko słyszy się o narzędziach do zapisu audio w lepszy sposób niż tradycyjne stereo. Jest stereo i jest stereo. Tak właściwie, to już od dawna można osiągać fajne efekty, ale jakoś brakuje projektów promujących prawdziwie przestrzenny dźwięk. W Internecie znajdziecie świetne próbki z nagraniem stereo z prawdziwego zdarzenia. Słychać je najlepiej po założeniu słuchawek na uszy. Model OpenEars to słuchawki, które chcą nam dostarczyć rejestrator do nagrywania takich efektów przy normalnych filmikach z dzisiejszych kamerek.

Od razu wspomnę, by przed uruchomieniem poniższego nagrania promującego kampanię na Kickstarterze, założyć na uszy słuchawki, bo dopiero wtedy zrozumiemy różnice, które oferuje sprzęcik OpenEars. Standardowe kamerki nagrywają w stereo, ale zapis jest podstawowy. Można jednak osiągnąć efekty „3D audio” w bardzo prosty sposób. Wystarczy umieścić parę mikrofonów – po jednym po każdej stronie głowy. Najlepszym formatem będą słuchawki. Wtykamy je do uszu i nagrywamy tak, jak w rzeczywistości słyszymy. Każda strona odbierze dźwięk niezależnie, a potem wszystko zostanie połączone. Każdy nasz ruch głowy będzie zapisywał fale z różnych stron.

Nagrywanie obuuszne nie jest popularne, bo i nie było dotąd wygodnego pomysłu na jego realizację. OpenEars próbują coś zaradzić i to w możliwie przystępny i komfortowy sposób. Jest mini ograniczenie, bo trzeba nagrywać wszystko ze słuchawkami w uszach, ale jeśli komuś zależy na bardziej naturalnych filmikach, to warto się poświęcić. Prawdopodobnie poniższe video zachęci sporo amatorów rejestracji kamerkami akcji. Myślę, że to właśnie rozwój tego segmentu spowodował, że narzędzia tego typu pojawiają się właśnie na rynku. Są ciekawym uzupełnieniem dla mobilnych rejestratorów video, czyli jako produkt dla mas, a nie wybrańców i profesjonalistów.

To z kamerkami akcji współpraca takich słuchawek będzie najlepsza. Do tego działają też jak zestaw słuchawkowy na Bluetooth i mają nieźle grać. Mają izolację przed szumem i można je naładować w godzinę. Bezprzewodowy charakter jest bardzo ważny, bo na głowie będzie i tak sporo sprzętu (zakładając, że rejestrujemy z kamerki akcji na kasku). Przydatna będzie tutaj też technologia słyszenia przez włożone do uszu słuchawek. Wpuszczają one dźwięki przez mikrofon i wypuszczają kanałem głośniczka wprost do ucha. OpenEars są kontrolowane przez aplikację mobilną na smartfon i współpracują z kamerkami GoPro przez dodatkowe elementy do montażu na kasku. To daje nam szansę nawet na streaming materiałów na żywo. Nie jest to pierwszy projekt tego typu, ale wciąż bardzo rzadki. Jeśli uda się zebrać odpowiednie środki, to gadżet pojawi się na rynku gdzieś pod koniec roku i ma kosztować 199 euro.

źródło: Kickstarter