Aktywni ruchowo musieli w ostatnich dwóch latach zmodyfikować swoje plany treningowe z uwagi na kwarantanny. Siłownie były zamykane, więc dostęp do pewnych ćwiczeń nieco trudniejszych. Każdy z nas przenosił sesje do domu, gdzie część ćwiczeń można spokojnie wykonywać. W tym czasie popyt na internetowe serwisy fitness mocno wzrósł, a marki związane ze sprzętem do ćwiczeń zaczęły dostosowywać swoją ofertę do nowych warunków. Peloton te rozwiązania wdraża już od dawna. Właśnie przedstawił naramienną opaskę Peloton Heart Rate Band.

Peloton Heart Rate Band czujnik tętna na przedramię

Peloton Heart Rate Band na ramię

Jak już wyżej zauważyłem, Peloton już dawno nie oferuje wyłącznie stacjonarnych rowerków (z przystosowaniem do wirtualnych tras). W sprzedaży ma też maszyny dla biegaczy (bieżnie) oraz wyposażenie do treningu siłowego. Jakiś czas temu wprowadziło też opaskę do monitorowania tętna na klatkę piersiową. Teraz zastąpi ją (lub będzie alternatywą) odmiana na ramię. Peloton Heart Rate Band to kolejna tego typu propozycja na rynku, ale wciąż niszowa.

Optyczne czujniki tętna są oferowane zwykle w wersji na nadgarstek lub klatkę piersiową. W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się też warianty na przedramię. Są wygodne i dysponują precyzyjnymi odczytami. Coś podobnego znajdziemy w konkurencyjnym Polar Verity Sense, ale też w propozycjach od Scosche i Wahoo. Zaletą jest stabilniejsze przyleganie do ciała, więc sensory zbiorą dokładniejsze pomiary z pracy serca. Ten typ wearables ma być opcją dla czytników na klatkę piersiową. Nie dla każdego są wygodne. Pytanie, jak precyzyjne będą odczyty gadżetu?

Peloton Heart Rate Band bez ekranu i ANT+

Pewną wadą opasek na przedramię jest jednak brak ekranu. Producenci tych trackerów nie zdecydowali się jeszcze na modele z wyświetlaczami. Peloton również. Zamiast tego proponuje pięć diod LED, które wskażą sportowcom strefę tętna w jakiej się znajduje. Jest Bluetooth do komunikacji z aplikacjami third-party, ale brakuje ANT+. To dość dziwne, bo wymieniony wyżej Polar go posiada i nawet łączy się z rowerkami Peloton Bike+ i bieżniami Peloton Tread.

Firma przekazywała, że niebawem uzupełni portfolio usług o kolejne wearables, co uważam za naturalny kierunek rozwoju marki, ale sądziłem, że protokół ANT+ w takim modeli będzie standardem. Peloton Heart Rate Band wykorzystuje też Strive Score (czas w poszczególnych strefach). Ma współpracować z maszynami Pelotona: Bike, Bike Plus, Tread, kamerką Guide i apką Peloton. W specyfikacjach podano 10 godzin pracy na jednym ładowaniu, więc i tu gorzej od Polara (20h). Cena: 90$.

źródło