Philips rozwinął ekosystem rozwiązań dla serii Hue o kilka nowych rozwiązań. Wszystkie przywiózł do Berlina na targi IFA. Oczywiście wszystko dotyczy oświetlenia – tego smart. Interesującym uzupełnieniem kontroli światła, które można przecież obsługiwać przez aplikację, sceny (czujniki), ale też komendy głosowe kompatybilnych asystentów, będzie fizyczny przełącznik. Nie takich klasycznych, tj. ściennych, a bardziej mobilnych – jak Hue Smart Button.

Philips Hue Smart Button

Philips Hue Smart Button jest mały

Nowy Philips Hue Smart Button jest niewielki i przypomina miniaturową edycję inteligentnego przycisku dla Internetu Rzeczy (smart home). Na rynku jest już takich sporo, ale holenderski producent chciał dodać do swojej platformy własny. Ma pomóc włączać i wyłączać oświetlenie w bardziej tradycyjny sposób, ale z mobilną elastycznością. Mamy go umieszczać w mieszkaniu gdzie nam najwygodniej. To rodzaj kompromisu między typowym modułem ściennym, a nowoczesnymi opcjami kontroli. Philips zresztą pokazał na obrazkach promocyjnych kilka przykładowych lokalizacji, gdzie Smart Button ma sens bytu.

Nowy przycisk Hue jest magnetyczny (lub opcja kleju), więc można go przyczepić do metalicznych powierzchni. Ułatwi to lokalizację i mocowanie elementu. W portfolio marki są podobne, ale większe gadżety. Hue Smart Button jest najmniejszym z nich. Jest pojedynczy, ale można mu zaprogramować kilka akcji. Zrobimy to przez aplikację Hue od całej smart sieci. Jedno przyciśnięcie może po prostu włączać lub wyłączać światło, ale i całą scenę. Przytrzymanie to z kolei szansa na zmianę jasności. Wszystko działa przez protokół ZigBee, więc można pominąć mostek Hue, ale ten i tak się przyda jeśli chcemy uwzględnić więcej żarówek. Jest Bluetooth i szansa na WiFi przez Hue Bridge.

Philips Hue Smart Button

Podoba mi się też, że akcje można programować dla różnej pory dnia. Doda to więcej możliwości, gdyż z rana te same czynności mogą aktywować inne działania, a wieczorem już inne. W komplecie Hue Smart Button dodano ramkę ścienną, więc przycisk można obsadzić również klasycznie. Możemy go ukryć gdzieś pod blatem, wyeksponować Bateria ma wystarczyć na nawet rok pracy. Wyrób został wyceniony na niecałe 20 dolarów. Ma trafić do sprzedaży w październiku.

źródło: Philips