Revl Arc cam

Ach, te kamerki akcji. Niby tylko do nagrywania, a mają jeszcze tyle ukrytego potencjału. Niemal każdego miesiąca pojawia się jakiś ciekawy, mniej typowy model mobilnej kamerki do dynamicznego nagrywania. Są warianty współpracujące ze stabilizatorami, odmiany sferyczne, latające, turlające się po podłodze, czy te do lifeloggingu (w większości ubieralne). Pomysły się jednak nie kończą. Przykładem jest Revl Arc z kampanii na Indiegogo, gdzie produkt stara się zaciekawić swoim podejściem.

Kamerki akcji zostały stworzone, by rejestrować efektowne ujęcia. Spore znaczenie ma jakość, ale o wiele większe stabilność i płynność. Co mi po 4K, jak nagra się latający obraz? Revl Arc zapisuje w tej rozdzielczości, ale stara się poprawić osiągi przez stabilizację na gimbalu i inteligentną technologię auto-edycji. Sami to tak nazwali. Najważniejsze, że to działa! Efekty widać na załączonym filmiku. Nietypowego formatu kamerka, ale wciąż rozsądnych gabarytów, może wypaść lepiej od niejednej, znanej marki w segmencie action cam.

Revl Arc

Revl Action Cam

Hybrid Stabilization Technology ma być połączeniem fizycznej, ale i elektronicznej stabilizacji obrazu. Równowaga ma być nawet wtedy, gdy nasze akrobacje nie są. W środku gadżetu jest moduł, który rotuje obiektywem w jednej osi, natomiast dwie pozostałe zastępuje elektronika. Zwykle stabilizacja jest trzyosiowa i tutaj mamy ciekawej budowy alternatywę. Udaje się tak ograniczać wstrząsy i wibracje – bardzo częste wady i psucie końcowego efektu. Żyroskop ma z kolei zadbać o odpowiednie ułożenie względem horyzontu – perspektywę w stałym ujęciu (efektownie pokazano to na samochodowym kole!).

Kamerka jest cylindryczna, wodoszczelna i odporna na wstrząsy, czyli dostosowana do warunków w jakich ma się poruszać. Wykorzystano w niej ten sam sensor, który znajdziemy w GoPro Hero4 Black i Silver, co sparowano ze 149-stopniowym polem widzenia i optyką z F2.8. Te parametry nagrywają w 4K i 30 klatkach na sekundę, co dla płynności nie brzmi zbyt okazale, ale ograniczając rozdzielczość można zyskać 120 fps dla Full HD. To oznacza, że 1080p nagramy w slow-motion (dla 720p nawet w 240 fps). Tryb 12-mgapikselowych zdjęć seryjnych to 30 fotek na sekundę.

Revl Arc app

Zauważono nawet, że nagrania muszą być szybko dostępne do publikacji. Jak na smartfonach. Nagrywasz i wrzucasz. Jesteśmy niecierpliwi i nie lubimy bawić się w długą edycję. Revl Arc otrzymało do tego własną aplikacją na smartfony. W oprogramowaniu jest tryb auto-edycji, a system przypomina nieco w działaniu ten z TomTom Bandit (współpraca algorytmów z czujnikami akcelerometru, magnetometru, barometru i żyroskopu). Chodzi o wyodrębnienie najciekawszych fragmentów video, które często pokrywają się z rozpoznawaniem konkretnego ruchu. Pod tym względem jest równie ciekawie. Możemy połączyć dane z odczytów naszych emocji z Apple Watcha i otagować największe wrażenia lub uwzględnić zapis z komputera pokładowego samochodu (np. przez gadżety do złącza OBD-II).

Wiecie chyba o co chodzi? Na podstawie czujników wybierane są prawdopodobne fragmenty z najciekawszymi momentami. Mobilny programik i ekran smartfona może być też panelem sterowania i podglądu z kamerki. Wykorzystamy Wi-Fi lub Blutooth 4.0. Nie zabraknie integracji z platformami społecznościowymi i wymiany materiałów video. Współpraca z Internetem telefonu to możliwości streamingu na żywo. Generalnie wszystkie dostępne obecnie standardy. Całe szczęście, że bateria jest wymienna i można już szybko wpiąć. Działa tylko ok. 1,5 godziny, więc lepiej mieć kilka naładowanych ogniw. To kamerka akcji, więc przystosowano ją do wielu uchwytów i złączek. Można uznać, że ma modułowe podejście, a mowa jest nawet o zewnętrznych czujnikach. Premiera dopiero w grudniu, ale chyba warto poczekać.

źródło: Indiegogo