Nie pierwszy raz piszę na blogu o butach, które swoje smart możliwości łączą z tańcem. Tym razem jednak projekt Rhythm Smart Dancing Shoes idzie na całość i chce być naszym trenerem tańca wewnątrz inteligentnego obuwia. Mamy zrezygnować ze szkółek i w domowych warunkach skorzystać z aplikacji oraz bazy przewodnika. Tylko i aż tyle. Wielu z nas rezygnuje z „baletu” na imprezowym parkiecie z uwagi na braki w znajomości kroków. W dzisiejszych czasach nie trzeba już zatrudniać specjalisty, ponieważ algorytmy i naszpikowane czujnikami buty zrobią to za niego.
Thythm to prosta w idei konstrukcja wygodnego obuwia z wbudowanym coachem. Zestaw przygotowano zarówno dla chętnych ze znajomością podstaw, którzy chcą się podszkolić lub poznać nowe kroki, ale i dla grupy klientów z pewną nieśmiałością (tak, można spróbować ogarnąc tu wszystko samemu). Najlepiej skorzystać z partnera, ale nie zawsze taki nam się trafi. Gadżet Rhythm oferuje indywidualne lekcje w smart wydaniu, czyli z wizualizacjami oraz haptycznym mechanizmem – wibracjami wewnątrz buta.
Pewnie większość z czytelników już domyśla się jak to wszystko funkcjonuje. Czujniki śledzą technikę oraz poprawność ruchów (także rytm) i przekazują do aplikacji. Ta porównuje wszystko z bazą i w razie pomyłek podpowiada. Są animacje, są też wibracyjne sygnały. Ma to z jednej strony ułatwić naukę po treningach z realnym trenerem, jak i przekazać kroki od podstaw. Taki system ma przełamywać bariery i zachęcać do samodzielnej nauki i poznania tajników tańca. Autorzy zwracają uwagę, że przy okazji para butów Rhythm Smart Dancing Shoes jest świetnym sposobem na zrzucenie kalorii, utrzymania formy oraz ogólnej ruchliwości.
Rozwiązanie ma być intuicyjne i przyjemne w użyciu. Bez skomplikowanych i kosztownych lekcji (zwłaszcza na początku). Oczywiście pośród propozycji różne style. Od klasycznych po te współcześniejsze. Walc, salsa, hip-hop. Pełen wachlarz. Akcelerometry, żyroskopy i magnetometry mają ułatwić rozpoznawanie i śledzenie ruchów, a więc niemal ten sam zestaw czujników, który znajdujemy w sportowych trackerach. Różnica jest taka, że w tym przypadku śledzony jest nasz taniec. Standardowym sensorom towarzyszą również czujniki nacisku, bo i w tym tkwi sztuka tańca – w odpowiednio stawianej stopie.
Apka wyśle nam rekomendacje, pouczy, pomoże, oceni technikę, a każdy użytkownik będzie mógł śledzić progres oraz statystyki nauki. Wszystko w identycznym widoku do programów fitness, gdzie sprawdzimy sytuację. Będziemy też nagradzani za osiągnięcia, a przydatne powinno być też zliczanie spalanych przy tańcu kalorii. Ten sam sposób motywacji, który czujniki oferują już w wielu innych systemach dla sportowców. Nie zapomniano też o społeczności, czyli komunikowaniu się z innymi entuzjastami tańca. Możemy odszukać osób na podobnym etapie i z podobnymi potrzebami. Idealny sposób na znalezienie partnera (nie tylko naparkiet). Rhythm próbuje kusić klientów w kampanii na Indiegogo, gdzie szuka wsparcia finansowego, potrzebnego do realizacji pomysłu.