Na targach CES 2022 nie mogło zabraknąć inteligentnych robotów sprzątających. Od jakiegoś czasu staram się już nie używać tutaj określenia „odkurzacz”, ponieważ te jednostki nie tylko wsysają, ale często i mopują podłogi. Generalnie potrafią coraz więcej. Roborock to chińska marka, która pod tym względem konkuruje już z iRobot. Ma coraz bardziej zaawansowane propozycje. W Las Vegas zademonstrowała flagowego Roborock S7 MaxV Ultra. Z ogromną stacją.

Roborock S7 MaxV Ultra z Empty Wash Fill Dock

Roborock S7 MaxV Ultra 3D Dogłębniejsze przedstawienie Roborocka S7 MaxV Ultra pozostawię sobie do ewentualnego testu, ale tutaj zwrócę uwagę na kilka najważniejszych funkcji robota. Po nazwie widać, że to top topów. Nie dość, że Max to i Ultra. Kilka poprzednich modeli wrzucałem na blog i każdy z nich dysponował czymś ciekawym. Od trybów sprzątania, aż po detekcję przestrzeni w ramach LiDAR. W najnowszym modelu to wszystko pewnie jest, a nawet więcej.

Przede wszystkim już po samej stacji widać, że S7 MaxV Ultra to zarówno odkurzacz, jak i autonomiczny mop. Konkretny, bo jest w stanie poradzić sobie na sucho i mokro. Właśnie dlatego baza, do której powraca sprzęt, jest taka duża. Robot pozbędzie się brudów i wyczyści końcówki mopujące. Coś, co do tej pory w takich urządzeniach trzeba było robić manualnie. Empty Wash Fill Dock ma oddzielne zbiorniki na kurze i wodę/płyn. Pojemniki wystarczą na nawet 7 tygodni „zbiorów”.

Roborock S7 MaxV Ultra z ReactiveAI 2.0

Roborock zapewnia, że ich najnowszy robot jest najinteligentniejszym na rynku. Ja już za sam mechanizm czyszczenia mopa bym dopłacił, a przecież smart opcje dotyczą innego obszaru.

Roborock S7 MaxV Ultra 3D mapa robot sprzątający

Pojawiła się technologia ReactiveAI 2.0 z podwójną kamerą (jest RGB) do lepszej oceny otoczenia w 3D (LiDAR oczywiście też jest). Domyślam się, że do poprawy algorytmów sprzątania. Nie do skanowania naszych domów (oj, w USA chyba sprzęt nie przejdzie certyfikacji). Robot sprzątający ominie przeszkody, rozpozna pokoje itd. No lepszego agenta w obcym domu mieć nie można 😉 . Producent musi jednak przekonać, że nasza prywatność jest niezagrożona. Co wygra? Komfort i jakość sprzątania, czy strach przed śledzeniem? Niby jest certyfikacja bezpieczeństwa TUB Rheinland, ale obawy w głowie pozostają. Podsumowując, te cechy Ultra wybrałem za najciekawsze:

  • kamerki RGB do oceny przeszkód w 3D (razem z LiDAR poradzą sobie z efektywnym sprzątaniem za dnia i w nocy)
  • ReactiveAI 2.0 z kolejnymi usprawnieniami algorytmów unikania przeszkód
  • mopowanie z VibraRise (soniczna technologia, znana już z modeli S7)
  • stacja z pojemnikami na brudy
  • system samodzielnego czyszczenia mopa
  • szybkie ładowanie (czyli gotowość do ponownego wyjazdu)
  • aż 5100 Pa (niezła moc ssania! 2x lepsza od S7 i S6 MaxV)

Nie będzie tanio. Za S7 MaxV Ultra trzeba zapłacić aż 1400 dolarów. Jeśli was to pocieszy, kamerki z robota można wykorzystać do połączeń video, a więc ich jakość musi być wystarczająca do zdalnego podglądu wnętrza z poziomu smartfona. Robot posłuży zatem jak monitoring lub platforma komunikacji z domownikami. To dodatkowe wykorzystanie kamerek. Jeśli to akceptujemy to zaliczymy do grona ekstra zalet. Nie widzę na stronie produktu niczego na temat integracji ze smartdomowymi platformami. Dla mnie to ważne.

źródło