Przyznam, że od dwóch lat siedzę w ubieralnych technologiach i trudno zaskoczyć mnie czymś nowym. Na portalach typu crowdfunding pojawia się mnóstwo gadżetów do noszenia na ręce, ale przeważnie są to kopie znanych już funkcji. Czasem bransoletki proponują mniej, czasem więcej, ale przeważnie nie pokazują wiele innowacyjnego podejścia. Miałem nadzieję, że SafeBand mnie czymś zaskoczy, ale niestety nie do konca. To kolejny gadżet z Kickstartera. Co prawda nie mogę powiedzieć, że to zły projekt, bo łączy kilka fajnych elementów, zwłaszcza w celach zabezpieczania urządzeń, ale nic nowego w nim nie znalazłem.

Sama nazwa wskazuje, że to sprzęcik do dbania o swoje rzeczy. Projektanci proponują współpracę znaczników, ale i blokowanie smartfonów/tabletów lub laptopa, gdy opuścimy strefę bezpieczeństwa. Niewielkie MiniTagi w postaci krążków mają przypominać nam o naszych przedmiotach, gdy wyjdziemy z zasięgu. Działają niezależnie i łączą się bezpośrednio z ubieralnym gadżetem (a nie ze smartfonem, więc nie musimy go nosić w kieszeni jak w przypadku rozwiązań konkurencyjnych). Bransoletka ma swój własny ekranik, na którym mamy podejrzeć niektóre powiadomienia z telefonu. Ma ona postać diodek LED. Wewnątrz zmieszczą się jeszcze czujniki ruchu, więc model można wykorzystać też do celów fitness. Motorek wibracyjny ma działać jak smart alarm, czyli wybudzając nas ze snu delikatnymi wibracjami przy ocenie na podstawie faz snu.

Jak widać, wszystko znamy. Zaletą pomysłu jest to, że łączy kilka funkcji w jednej postaci. Nie zapomnijmy też o pokazywaniu aktualnej godziny. Podoba mi się jednak opcja automatycznego blokowania naszych urządzeń, co nie zmusi nas do każdorazowego wylogowywania z systemu i wpisywania hasła przy wejściu. Jest też funkcja strażnika sprzętu. Wraz ze specjalną aplikacją na iOS lub Androida, podczas naszej nieobecności, jeśli ktoś zacznie bawić się naszym smartfonem, ten wykona z ukrycia zdjęcia jego twarzy. Wszystkie telefony są już zwykle blokowane jakimś pinem, więc tutaj nie widzę zbytnio praktycznego rozwiązania. No chyba, że chcemy zbadać który domownik zagląda nam do urządzenia.

Monitoring aktywności jest podstawowy, bo śledzona jest nasza ogólna aktywność, a co pewien czas otrzymujemy przypomnienia na temat ruchu (gdy system wykryje długi czas bez aktywności). Jest też współpraca z Google Fit, ale ogólnie SafeBand będzie tylko podstawowym zamiennikiem bransoletki fitness. Do poważniejszego śledzenia kondycji proponuję coś bardziej zaawansowanego. Co jeszcze można dodać na koniec? SafeBand jest wodoszczelny, można mu wymienić szybko pasek, więc panie mogą dostosować go stylowo, no będzie działał przez ok. 2 tygodnie. Firma przyznaje, że do niektórych funkcji potrzebny jest jailbreak iOS (ciekawe!).

źródło: Kickstarter