Sen jest ważnym elementem naszego życia, a prawidłowy wypoczynek wpływa na jego jakość. Pewnie dlatego powstaje całe mnóstwo nowych, mobilnych gadżetów do monitorowania snu. Są te w formie bransoletek, przypinek, ale i bardziej stacjonarne elementy, które układamy pod pościelą. Żeby nie szukać daleko – Beddit jest jednym z bardziej znanych przedstawicieli. Sense to nowa „zabawka” z Kickstartera, która już na samym początku kampanii zebrała wymaganą kwotę na rozwój projektu i to kilkukrotnie! Elegancko wyglądający sprzęcik zwany Sense jest synergią dwóch rzeczy: monitoringu wypoczynku oraz smart alarmu – co idzie w parze w kwestiach idealnej oceny naszego snu.

Zestaw Sense składa się z dwóch elementów: stacji głównej oraz czujnika, który przypinamy do pościeli. Wykonał go startup Hello z San Francisco. Jego celem jest poprawienie naszego snu, co wpłynie na całe nasze życie. Od tego jak się czujemy za dnia zaraz po wstaniu z łóżka, aż po poprawę funkcjonowania organizmu w dłuższej perspektywie czasu. Jeden element będzie badał nas samych w trakcie wypoczynku – to ten przypinany do pościeli, natomiast ten drugi analizował otoczenie, czyli pokój w którym śpimy. Warunki powietrza też są bardzo ważne dla naszego wypoczynku (wilgotność, świeżość, czy temperatura).

Generalnym zadaniem inteligentnego alarmu będzie wybudzanie nas w bardziej naturalny sposób. Bez frustrujących bransoletek na nadgarstku. Sense będzie badał i analizował nasze cykle snu, a wraz z oceną jakości otoczenia, starał się dostarczyć odpowiednich informacji. Na rynku jest sporo zbliżonych produktów, ale Sense poszedł nieco dalej niż analiza światła i faz REM. Wybudzanie przez inteligentne alarmy też nie jest nowością, ale żaden producent nie zebrał jeszcze tak wiele w jednej ofercie. Wiadomo, że wstawanie w trakcie najgłębszej fazy jest najgorsze, więc system będzie starał się dawać nam znać podczas snu, kiedy zrobić to najlepiej – czasem lepiej wcześniej się obudzić, a bez poczucia niewyspania.

Sense będzie wiedział kiedy wybudzić, żebyśmy czuli się z rana wypoczęci, ale i z odpowiednim samopoczuciem. Nie zawsze można pospać dłużej, gdyż pracujemy w konkretnych godzinach. Ustawiamy budzik na 7:00, ale okazuje się, że naturalnie wstajemy kilkanaście lub kilkadziesiąt minut wcześniej. To właśnie w tym momencie (co wykryją czujniki), alarm zacznie nas wybudzać. Najgorsze jest dosypianie tych kilku minut. Wspomniane czujniki wewnątrz obu elementów gadżetu, będą przy okazji informować nas rano co i jak wpływało na jakość naszego snu. Konkretne dane odczytamy na ekranie sparowanego smartfona. Obejrzymy mnóstwo rzeczy: od chrapania – własnego lub partnera, po aktywność ruchową itp.

Możliwe będzie przeanalizowanie nocnego czasu w łóżku. Ten niewielki sensor przypinany do pościeli (zwany Sleep Pill) posiada 6-osiowy akcelerometr oraz żyroskop. Łączy się ze stacją przez ANT+, a bateryjka może wytrzymać cały rok. Model postawiony na nocnej szafce śledzi z kolei wcześniej wspomniane elementy: światło, temperaturę, dźwięk, wilgotność powietrza, a nawet cząsteczki w nim fruwające. Wszystkie razem będą monitorowane, a łączone z jakością snu, mogą wskazać idealne dla nas warunki, w których śpimy najlepiej. Wymaga to nieco czasu, by system nas zrozumiał. Co jednak, gdy w jednym pokoju śpi kilka osób (można użyć kilku Sleep Pillow na pościeli, ale co z badaniem idealnego otoczenia na konkretny organizmu, gdy są dwa)?

Sense wykorzystuje do transmisji moduły Bluetooth lub Wi-Fi, więc w niedalekiej przyszłości może być rozszerzony o kilka ciekawych funkcji. Mam tu na myśli współpracę z Internetem Rzeczy, np. inteligentnym oświetleniem, czy ekspresem do kawy. Kampania na Kickstarterze się udała, więc listopad jest niezagrożoną datą debiutu na rynku. W przesprzedaży można było zamawiać urządzenie za niecałe 100 dolarów.

źródło: Kickstarter