Shiftam 2.0

Niebawem na rynek wejdzie Huawei P20 Pro, który otrzyma (według przecieków) aż potrójną kamerkę na tyle smartfona. Kiedyś pisałem też o fanowskiej koncepcji Nokii, w której zaprezentowano obiektywy obrotowe (do pary z głównym na stałe). Posiadaczom zwykłych kamerek wystarczyć muszą przystawki, np. takie jak obudowy Shiftcam. To wygodna i fajna propozycja dla miłośników pstrykania fotek, ponieważ daje nam więcej opcji. Producent stworzył właśnie drugą generację swojego gadżetu.

Shiftcam 2.0 to wciąż akcesorium wyłącznie do iPhone’ów. Producent przygotował dwa warianty – podróżny i profesjonalny, dzięki czemu rozwiązanie otrzymało bardziej wyspecjalizowane przeznaczenie. Shiftcam to pewnego rodzaju konkurent do najnowszych technologii integrowanych ze sprzętem. Mam na myśli podwójne aparaty w telefonach. Obecnie służą do poprawy jakości zdjęć, a różne ogniskowe umożliwiają zabawę parametrami sensorów. Są możliwości rozmywania tła, czy nawet lekkie zoomy. Nie są to jednak wyniki tak dobre jak przy ingerencji poprzez soczewki. Właśnie ich nałożenie na kamerkę poprawia efekty dużo bardziej. Na tym bazują obudowy Shiftcam.

tekst alternatywny

Ich druga generacja to jeszcze więcej soczewek. Nasuwamy je na kamerkę smartfona na mini przesuwnicy. Ułatwia to wymianę optyki, a przy okazji chroni obiektywiki przed zgubieniem. W wersji Shiftcam Pro mamy większy soczewki i nieco inny sposób ich nakładania. W obu przypadkach zestawy mają po sześć propozycji, czyli całkiem ciekawy wachlarz efektów. Mniejszy Shiftcam 2.0 to wyrób dla fotografów okazjonalnych. Firma zauważyła, że powstały już dwie grupy klientów i warto zaproponować im nieco inne przystawki. Co w ogóle mamy tu do dyspozycji? Rybie oko, szerokokątne obiektywy, makro i tele (możemy użyć tego także na kamerce selfie). W odmianie Pro komplet jest podobny, ale soczewki są większe. Generalnie optyka w najpopularniejszych wariacjach.

Kompatybilność obudowy nie jest zbyt imponująca, bo pasuje wyłącznie do iPhone’ów 7, 8 oraz X (a także ich większych odmian Plus). Niestety rozwiązanie nie należy do najtańszych, bo jest wyceniane na prawie 350 dolarów. Jeśli bardzo zależy nam na wykorzystywaniu mobilnych narzędzi w aplikacjach to Shiftam jest warty uwagi. Myślę, że właśnie software iOS i bogata baza aplikacji i dostęp do Internetu, sprawiają, że lepiej wykonywać zdjęcia urządzeniem z kieszeni niż dodatkowym aparatem, z którego trzeba wszystko przetransferować do telefonu. Wyrób ma trafić na rynek w okolicach maja. Obecnie jego właściwości oraz zdjęcia wykonywane poszczególnymi soczewkami można ocenić na Kickstarterze.