Podobnie jak w przypadku innych tegorocznych nowości Apple, także słuchawkom AirPods nowej generacji chciałem poświęcić nieco więcej miejsca na blogu. W końcu liderowi segmentu True Wireless Stereo (TWS) nie wypada odmówić, tym bardziej, że obiecywałem, że więcej o „pchełkach” będę pisał przy okazji ważnych modeli. Nowe AirPods 4 (już nie nazywane czwartą generacją, a po prostu numerkiem) wprowadzą w ofercie kilka ważnych i wartościowych zmian. Wygląda na to, że w końcu posiadacze urządzeń ekosystemu Apple będą mieli więcej powodów do zakupu słuchawek, m.in. z uwagi na ciekawszy wybór. Potwierdzają się doniesienia Marka Gurmana z Bloomberga o zwiększeniu produkcji AirPodów do 20-25 milionów sztuk. Szersza oferta faktycznie może podbić wyniki sprzedaży, szczególnie, że bazowe AirPods aktualizowano ostatnio aż trzy lata temu.
Słuchawki AirPods 4 w dwóch odmianach
Do niedawna Apple proponowało trzy wariacje AirPods, ale w rzeczywistości klienci wybierali między dwoma. Poprzednie dwa bazowe modele były mało zróżnicowane, a dodatkowy koszt AirPods trzeciej generacji (względem tej drugiej) nie miał większego sensu. Najnowsza oferta będzie znacznie ciekawsza, bo zaoferuje model entry-level, mid-range i premium.
Apple umiejętnie „żongluje” generacjami swoich słuchawek klasy TWS. Podobnie jak w przypadku zegarków, dość szybko wskoczyło na fotel lidera sprzedaży, więc mogło pozwolić sobie na własny plan wydawniczy. W tym roku temat oferty nieco uporządkowano. Para podstawowych odmian zostanie zastąpiona nowymi modelami. Słuchawki zaktualizowano o kilka niezbędnych elementów, by spójniej trzymały się możliwości całej linii AirPodów. Na rynek wkraczają AirPods 4 i AirPods 4 z ANC.
Dopisek ANC jest zapewne wszystkim jasny – ten model zyska aktywną redukcję szumów, by podnieść nieco zakres możliwości i wzbogacić wybór. Wariant ze średniej półki może okazać się hitem sprzedaży, a niezła cena odmiany wejściowej też przyciągnąć kolejnych użytkowników.
AirPods 4 i AirPods 4 z ANC – co poprawiono, co ulepszono?
Po trzech latach braku zmian konieczne było konkretniejsze zupgrade’owanie słuchawek w podstawowym wydaniu. Topowe AirPods Pro pozostaną high-endową opcją, a nawet jeszcze zwiększą swoje możliwości (m.in. o tryb aparatu słuchawego), ale i przystępniejsze cenowo TWS wymagały poprawek. W końcu specyfikacje AirPods będą nadążać za trendami w segmencie. W ostatnich latach konkurencji mocno doładowywali swoje słuchawki, a i cenowo było znacznie ciekawiej niż w ofercie Apple. Różnica jest jednak taka, że Apple konstruuje elektronikę wyłącznie pod własny ekosystem, więc (niestety) nie ma większego ciśnienia w ramach potencjalnych aktualizacji. Bazowe AirPody zaczęły się jednak mocno starzeć, więc następcy musieli podnieść poprzeczkę.
Co Apple udało się poprawić w AirPods 4 i AirPods 4 z ANC?
- nowy design słuchawek (krótsza „pałeczka”), ale wciąż bez wkładek, które są zarezerwowano dla Pro
- nowa konstrukcja ma poprawić komfort noszenia (ma też nową akustykę i system wentylacji)
- etui nowych wersji AirPods będzie ładowane przez USB-C (jak Pro drugiej gen.)
- droższą wersję AirPods 4 doposażono w ANC (ale chyba nie aż tak skuteczne jak w Pro, co trzeba jednak dopiero porównać).
- w odmianie AirPods 4 z ANC pojawi się tu też tryb Transparency Mode, opcje Adaptive Audio oraz tryb Conversation Awareness (wyciszający dźwięk w słuchawkach po wykryciu rozmowy)
- tańsze AirPods 4 będą ładowane wyłącznie przewodowo
- energię AirPods 4 z ANC uzupełnimy bezprzewodowo
- w obu wariacjach znalazł się chip H2 (poprawiający m.in. jakość odbioru dźwięku, stabilność połączenia Bluetooth, czy parowanie i przełączanie między źródłami)
- słuchawki otrzymają personalizowane spatial audio (ze śledzeniem ruchu głowy), Adaptive EQ oraz izolowanie głosu (Voice Isolation) w trakcie połączeń (rozmów telefonicznych lub przez komunikatory)
- AirPods 4 otrzymały gestową obsługę asystentki Siri (Siri Interactions np. przez skinienie głową itd.)
- w etui droższego z duetu jest głośniczek ułatwiający odszukiwanie przez Find My
- Apple podaje czas pracy słuchawek na poziomie ok. 30h
- niestety w pudełku ze słuchawkami zabraknie przewodziku (trzeba go dokupić lub korzystać z obecnego)
- ulepszono szczelność słuchawek (z IPX4 na IP54)
- w konstrukcjach widzę też optyczny czujnik (zamiast detektora skóry)
Ceny określono na 649 zł (AirPods 4) i 899 zł (AirPods 4 z ANC). Jak na Apple i zakres nowych możliwości jest całkiem znośnie (choć w przypadku współpracy ze smartfonami i zegarkami Apple i tak właściwie nie ma wyboru).
źródło grafik: apple.com