Temat jakości powietrza z roku na rok jest coraz popularniejszy. To akurat zła wiadomość, ponieważ wychodzi na to, że warunki w jakich żyjemy się pogarszają. Zwiększa się produkcja różnego rodzaju rozwiązań do polepszania otoczenia przez specjalne urządzenia do wnętrz. Oczyszczacze, jonizatory, czy monitoring jakości powietrza to najczęściej poszukiwane z nich. Swoją pomoc oferuje ostatnio w tym segmencie również mobile, czyli bardziej inteligentne algorytmy oraz aplikacje z opcją analiz (także kompatybilnością z Internetem Rzeczy). Sprimo też jest mobilny, ale tak naprawdę mobilny.

Sprimo Personal Air Monitor

Sprimo Personal Air Monitor to przystawka do iPhone’a, której celem jest, jak sama nazwa wskazuje, analizowanie otoczenia wokół nas. Innymi słowy, przenośny miernik powietrza, czyli wskaźnik warunków, którymi oddychamy. Gadżecik jest naprawdę niewielki i korzysta oczywiście z portu Lightning, czyli bezpośrednio łączy się ze smartfonem Apple (nie jest bezprzewodowy, a to akurat byłaby tu ciekawsza opcja, bo pozwalałaby na noszenie sensorów na sobie). Spriomo Labs wolało jednak przewodowy wariant.

Taka budowa ma jednak swoje zalety. Nie wymaga akumulatorka i dodatkowego modułu do komunikacji wireless. Łączy się to z gabarytami. Wystarczy wpiąć element do iPhone’a, odpalić specjalną aplikację i obserwować odczyty. Sprimo Personal Air Monitor zbiera info na temat lokalnej temperatury, wilgotności, no i oczywiście jakości powietrza. Pomiary uwzględniają monitoring VOCs, czyli lotnych związków organicznych. Dane są wizualizowane w formie kolorystycznej, intuicyjnej w odbiorze (czerwo złe, żółte ok, zieleń najlepsza).

Sprimo Personal Air Monitor

Sprimo to tylko wskaźnik. Nie jest oczyszczaczem (a mobilne też już istnieją! przykład: Breathe). To co nastąpi dalej zależy już od decyzji użytkownika. Otrzymuje sygnały, które mają zwiększyć jego świadomość. Ewakuować się z nieprzyjaznego miejsca (unikać konkretnych lokalizacji w razie choroby) lub działać w celu poprawy warunków. Bardzo popularnym rozwiązaniem w dzisiejszych projektach z aplikacjami jest wykorzystywanie crowdsourcingu. W tym przypadku każdy użytkownik Sprimo staje się częścią składową większego systemu, tworzącego mapę odczytów. Wiadomo, że taka baza musi być spora, by była funkcjonalna, ale popularyzowanie samego podejścia zbliża nas do czasów, gdy takie serwisy będą kiedyś normą.

Sprimo Personal Air Monitor bierze udział w kampanii crowdfundingowej, więc prototyp wymaga wsparcia. Finalna wersja ma kosztować 40$ i oczywiście planowany jest też model dla Androida. O marce Sprimo już raz na blogu pisałem, a konkretnie o większym, stacjonarnym module. Teraz firma postawiła na przenośny monitoring.

źródło: Kickstarter