Plecak z wibracjami? SubPac proponuje subwoofer na plecy. Efektowne przekazywanie dodatkowych wrażeń. W sam raz na erę boomu na wearable i VR.

Pozytywne wibracje – znacie to określenie? Możecie kojarzyć również z mojego bloga. Już raz przyglądałem się ubieralnemu gadżetowi, który dodawał efektów poprzez dodatkowy bass. Naręczny model Basslet był możliwie ergonomiczny, ale działanie przekazywał jedynie przez nadgarstek. Timbaland (znany producent muzyczny) współpracuje przy konkurencyjnym wariancie już od jakiegoś czasu i ma on być o wiele bardziej „imersyjny”. SubPac to format plecakowy, czyli znacznie wydajniejszy dla naszego ciała.

SubPac

Subwoofer na plecy? Czemu nie?! Odbiór dźwięków przez wzmocnienie ich wibracjami może przekazać znacznie więcej detali, a nasze ciało lepiej poczuje muzykę. W zamyśle ma to być zredefiniowanie odbioru rozrywki poprzez miks i synchronizację dźwięku z wibracjami. Technologia specjalnie innowacyjna nie jest, ale czy widzieliście jej zastosowanie komercyjne? SubPac chce w końcu wdrożyć efekty na rynek konsumencki, a czasy są lepszy niż kiedykolwiek. Nie tylko jeśli chodzi o rozwiązania technologiczne, ale i modę na urządzenia wearable oraz rozwój VR.

Producent celuje w wiele różnych segmentów, ale najbardziej skupia się na trzech konkretnych. Profesjonalnych odbiorcach (najczęściej stojących przy konsolach do miksowania), graczach (i to nie tylko tych z goglami VR) oraz do miłośników odbierania muzyki pełną gębą. Oczywiście to nie koniec, ale rewolucja musi zacząć się od przekonujących propozycji. Interakcja zabawy w każdym z tych wydań będzie dużo ciekawsza. Odbiór audio całym ciałem to faktycznie szansa na wzmocnienie odbioru. Najlepiej widzę to w przypadku gier na gogle VR (plecakowy format może kiedyś kolidować z podobną formą komputerów dla wirtualnej rzeczywistości – chociaż można by je w przyszłości zintegrować).

SubPac

Autorzy SubPaca przygotowali do w dwóch wersjach. Plecaka oraz nakładki na krzesło (odpowiednio odmiany M2 i S2). Obie działają na tej samej zasadzie. Ten pierwszy jest oczywiście bardziej mobilny, więc i znacznie ciekawszy. Moduł łączymy z odtwarzaczami przez Bluetooth i tą drogą przekazywane są wibracje, a konkretniej niższe częstotliwości, które często umykają. Przekazywanie ich we wzmocnionej opcji do naszego ciała ma poprawiać efekty. Wychodzi na to, że również osoby z problemami słuchowymi będą mogły „poczuć” dźwięki i rytm. Według opisu SubPac ma przenosić efekty klubowe do naszych mieszkań, ale równie dobrze można założyć słuchawki oraz „plecaczek” i cieszyć się odczuciami w trackie drogi do pracy.

Startup przyciągnął już do współpracy sporo inwestorów, więc jest szansa na większą promocję. SubPac można już zresztą zamawiać w opcji przedsprzedażowej. Na razie informacje i obrazki przekonają głównie amatorów wyrazistego bassu, ale większość z nas czeka na konkretne zastosowania dla typowego użytkownika końcowego.

źródło: SubPac