Suunto odświeżyło dwa swoje smart zegarki. Modele Suunto 7 z Wear OS (mniej więcej roczna konstrukcja) i Suunto 9 sprzeda trzech lat. Suunto 7 Titanium i Suunto 9 Baro Titanium bazują na kolorowych wyświetlaczach, są urządzeniami z sekcji premium i mają więcej funkcji. Jak sama nazwa wskazuje, są wzmocnione, gdyż w kopertach znalazł się tytan. To oczywiście nie jedyny upgrade. Smartwatche doposażono software’owo.
Suunto 7 Titanium z Wear OS
Suunto 7 Titanium otrzymał kilka ulepszeń, ale nie wiem czy można tu używać określenia nowa generacja. To smart zegarek z systemem Wear OS, któremu producent dorzucił kilku brakujących rozwiązań. Pojawiło się konkretniejsze śledzenie snu (z fazami), jest więcej dziennych przekazów z pracy serca, zarówno w trakcie aktywności, jak i spoczynku. Dane mają też uwzględniać wpływ stresu, dziennego ruchu i snu na nasz ogólny stan. Przypomina mi to trochę tryb Body Battery w zegarkach Garmin. Na pokładzie jest też ok. 70 trybów sportowych.
Suunto oferuje też nawigację typu Turn-by-turn Komoot, dzięki czemu skorzystamy ze wskazówek w trakcie wypraw, ale też na trasach biegowych lub rowerowych. To typowo outdoorowa opcja. Wydaje się, że update dotyczy też podstawowego Suunto 7, natomiast teraz wearable ma być dostępne też w specjalnej wersji Suunto 7 Titanium. Design koperty jest bardziej minimalistyczny, ekran OLED jaśniejszy (nawet do 1000 nitów). Paski do tego modelu mają być przygotowane z mikrofibry. „Oddychającego” materiału. Cenę ustalono na 1999 zł.
Suunto 9 Baro Titanium – 7 dni pracy
Suunto 9 Baro Titanium to topowa wersja smart zegarka. Ten wariant nie pracuje już na Wear OS. W porównaniu do „siódemki” jest tu o 10 trybów sportowych więcej. Łącznie ponad 80. Z uwagi na lepszą optymalizację pracy systemu (od Wear OS) czas pracy jest zdecydowanie lepszy. Szczególnie w trakcie uruchomionego GPS. Suunto proponuje tu nawet 170 godzin (7 dni) ciągłego zapisu (tryb Tour, czyli wycieczka). Nawigacja zyskała punkty POI. Są dostępne z poziomu samego smartwatcha jak i apki na smartfony.
Koperta też widzę przeszła lekką metamorfozę. Również jest bardziej minimalistyczna. Zegarek otrzymał certyfikację MIL-STD-810, czyli dość ekstremalnych norm. Pewnie pomógł w tym tytan. Paski też wykonano z lepszego materiału (z mniejszą ścieralnością). Cena: 2659 zł.
Say hello to the new Suunto 9 Titanium! Built for the toughest adventures with a new minimalistic geometry, titanium bezel and a week-long battery life in the new tour mode.
Learn more at https://t.co/Epkor52lWn#suunto9 #adventurestartshere pic.twitter.com/4mGiO2kQws
— Suunto (@suunto) March 30, 2021
źródło: suunto