W tej chwili Mój Smart Dom jest strzeżony przez systemy od D-Link. Kamerkę Omna oraz zestaw sensorów platformy mydlink Home. Otrzymałem w ostatnich tygodniach możliwość zapoznania się z konkurencyjnym monitoringiem francuskiej firmy Netatmo. Kamerki do wnętrza – modelu Welcome, ale też uzupełniającej ją kamerki na zewnątrz – Presence. O obu urządzeniach pisałem już krótko na blogu, gdy tylko zostały zapowiedziane. Teraz mogłem osobiście sprawdzić je w działaniu. Firma ma w swojej ofercie także wiele innych modułów, m.in. stacje pogodowe, czujniki jakości warunków, a nawet termostaty i jeszcze kilka innych. Generalnie marka ma całkiem bogatą już ofertę smart home.

Netatmo Welcome i Presence test

2. Netatmo Welcome do środka

Model Welcome to jednostka do monitorowania wnętrza. Stylowa kolumienka wygląda o wiele lepiej niż niejedna kamerka do pilnowania mienia. Konkurować designem może tylko ze wspomnianą wyżej D-Link Omna. Obiektyw ze 130 stopniami pola widzenia jest w stanie objąć spory obszar pomieszczenia, co umożliwi wykorzystanie inteligentnych funkcji oprogramowania dla obserwacji sytuacji w pomieszczeniu. Z uwagi na stylistykę urządzenia, nie musimy gadżetu specjalnie chować po kątach. Świetnie dopasuje się do większości wnętrz. Warto jednak tak usytuować strażnika, by w kadrze znalazło się całe pomieszczenie.

Netatmo Welcome – zapis obrazu

Netatmo zachowało charakterystyczny wygląd rurki nie bez przypadku. W podobnym kształcie są też stacje pogodowe i czujniki jakości powietrza tej marki. Razem w domu utworzą spójną całość. Welcome otrzymało złotawy odcień aluminium. W obudowie znalazło się miejsce na kartę microSD, dzięki której zarejestrowany materiał zapisze się do przenośnej pamięci. W razie czego, a nawet przede wszystkim, możemy wykorzystać chmury (np. DropBoxa), gdzie nagrania będą przechowywane bez ryzyka ich utraty. Nie będzie trzeba dodatkowo płacić za serwer, co zwykle napotyka nas u konkurencji. Spokojnie wykorzystamy też własny FTP!

Netatmo Welcome i Presence test

Podoba mi się, że z tyłu jest też port LAN, co w razie potrzeby umożliwi przewodowe podpięcie do sieci. Ethernet potem się przydał, ale do tego dojdę przy instalacji. Zabrakło tylko akumulatorka umożliwiającego większą elastyczność w umiejscowieniu kamerki. I tak zwykle będzie stała w jednym, najlepszym miejscu, ale przydałoby się móc ją czasem na krótki okres gdzieś szybko przestawić. Nie jest przez to całkowicie mobilna. To nie jest jakiś wielki problem lub wada, ale część rywali coś takiego posiada. Gdyby w domu padł prąd (lub odciął go włamywacz), koniec zapisu, chyba, że zastosujemy bank energii na micro USB – wtedy jest to jakieś rozwiązanie. Na plus zasługuje dodanie do zestawu karty SanDisk Industrial (10 klasa prędkości). W D-Link musiałem pamięć dokupić.

Netatmo Welcome – instalacja

Instalacja całego systemu jest w zasadzie banalna, choć ja natrafiłem na pewne przeszkody. Procedura nie odbiega standardami od innych smart urządzeń nowej generacji. Przez cały proces przeprowadzi apka na iOS lub Androida. Netatmo Security sprawiło mi jednak mały problem. Nie wszystko poszło zgodnie z planem i musiałem powtarzać kroki, gdyż zrywało połączenie między kamerką a smartfonem w momencie włączania sprzętu do sieci. Z zewnętrzną Presence poszło gładziutko. Welcome na szczęście ma wspomiany wyżej port Ethernet, więc może poratować przy aktywacji.

Kamerkę Netatmo Welcome w pewnym momencie trzeba przewrócić do góry nogami, by aktywować etap instalacyjny. Obserwujemy pracę diody i dostosowujemy czynności w kolejnych krokach. Wcześniej oczywiście trzeba założyć konto użytkownika. Jest ważne, bo pozwala logować się do serwerów. Jeśli posiadamy w domu smart głośniki z Asystentem Google lub Alexą i chcemy powiązać pracę rejestratora z komendami głosowymi to warto od razu wejść do platform Google Home lub Amazon Alexa i tam powiązać ze sobą konta. Nieco bardziej zaawansowani w „programowaniu” scen w Internecie Rzeczy docenią też kanał w serwisie IFTTT. Tu również warto przejrzeć możliwości integracji, bo rozbudowują możliwości strażnika.

Netatmo Welcome i Presence test

Netatmo Welcome – parametry

Warto jeszcze przedstawić parametry jakimi dysponuje kamerka Netatmo Welcome. Jej obiektyw nagrywa w jakości 1080p, czyli Full HD. Rozdzielczość nagrywania można jednak zmniejszyć, by waga zapisywanych plików była mniejsza. 720p też powinno być wystarczające, a pomieści na karcie dłuższy zapis. Pytanie tylko czy nie zależy nam na bardziej szczegółowym nagrywaniu wykrywanych sytuacji (i zoomie)? Pliki nie zajmują zresztą dużo miejsca, więc warto zachować maksymalną jakość. Maksymalne karty jakie można zastosować to 32 GB. Jeśli nie starczy przestrzeni to filmy nadpisują poprzednie nagrania. Możemy wyjechać na dłużej bez zamartwiania się o zapis, zwłaszcza, że i tak jest jeszcze podgląd na żywo, o którym trochę później.

Welcome ma pilnować wnętrza całą dobę, więc gdy zgaśnie światło system przełączy się w podgląd nocny i też będzie coś widział. Już bez koloru, ale na wystarczającym poziomie. Standardowo będzie to podczerwień.

3. Netatmo Presence na zewnątrz

Firma posiada w ofercie także kamerkę do podobnego monitoringu, ale na zewnątrz. Netatmo Presence służy do zainstalowania przed domem, np. przed wejściem, ale też nad garażem, czy w ogrodzie. W każdym z tych miejsc uzyskamy ten sam efekt doświetlenia oraz podglądu zdarzeń wykrywanych przez czujniki ruchu. Z powodu lampy sprzęt ma większe gabaryty oraz odpowiednią odporność na warunki pogodowe.

Kamera Presence jest równie minimalistyczna w kształcie, ale tym razem bardziej kanciasta. Otrzymała czarny, typowy dla takich modułów kolor. Instalacja jest oczywiście trudniejsza od tej w Welcome z uwagi na konieczność połączenia z przewodami na elewacji oraz mocowaniem na ścianie. Uchwyt jest regulowany i można go dopasować pod wymagany kadr. Samo połączenie z aplikacją przypomina to z modułu do wnętrza.

Netatmo Welcome i Presence test

Netatmo Presence – parametry

Chciałbym zauważyć, że gdy Presence debiutowała na rynku, była chyba pierwszą tego typu w segmencie smart monitoringu. Do tamtej chwili próżno było szukać kamerek z podobnym zakresem możliwości w wersji Outdoor. Dziś wybór jest już dużo szerszy. Można zatem śmiało powiedzieć, że jest to pierwszy system konsumenckiego monitoringu tego typu. Zaleta jest oczywista. Nie potrzebujemy zatrudniania firmy ochroniarskiej, by nadzorowała obraz.

Kamera Netatmo Presence jest tak samo inteligentna jak jej odpowiednik do mieszkań, tj. rozpozna sytuacje, powiadomi o wystąpieniu konkretnych zdarzeń i pozwoli na uzyskanie obrazu w sposób zdalny na naszych urządzeniach (smartfon lub ekran TV, czy Smart Display – o którym w dalszej części artykułu). Monitoring będzie rozumiał co dzieje się wokół budynku i w razie zagrożenia ostrzeże właściciela posesji. Obiektyw 4 megapiksele z kątem widzenia 100 stopni i zasięgiem wykrywania ruchu do 20 metrów ma zapisywać nie tylko ewentualnych intruzów, ale też członków rodziny.

Netatmo Presence – instalacja

Lampa LED ma moc 12W, czyli nie jakoś strasznie dużo, ale wystarcza to, by nieźle rozświetlić w nocy przestrzeń, poprawić warunki dla kamery, czy po prostu odstraszyć złodziejaszka. Lampa ta nie jest konieczna do rejestrowania obrazu, bo alternatywnie jest też podczerwień, czyli widzenie w ciemności. Zasilanie przewodowe wymusza skorzystanie z miejsc specjalnie do tego przeznaczonych, więc jest tu trochę ograniczeń. O ile na poziomie wznoszenia budynku można przewidzieć miejsca na tego typu moduły, to już przy domach dawno pobudowanych będzie troszkę więcej przeróbek. Zawsze można modelem Presence zastąpić jakąś lampę ścienną. Konieczne będzie też wywiercenie dwóch otworów (kołki są w zestawie).

Netatmo Welcome i Presence test

Doradziłbym też, by przed instalacją sprawdzić zasięg sieci Wi-Fi, bo kamerka wymaga połączenia. Ewentualnie zaopatrzenie się w jakiś wzmacniacz sygnału. Zapis do pamięci jest podobny do Welcome. Mamy tryb lokalny na pamięć wbudowaną w urządzenie (8 GB), opcję chmurową w DropBox lub FTP, ale też podgląd na ekranach telefonu, smart ekranu lub TV. O funkcjach inteligentnego systemu zaraz o wiele dokładniej. Tu zaznaczę tylko, że monitoring Netatmo potrafi całkiem sporo, pilnując auta, dostępu do wnętrza oraz informując o wszystkim konfigurowalnymi powiadomieniami.

Jeśli chodzi o proces instalacji aplikacji, czyli włączanie urządzenia w sieć W-Fi to cała procedura wygląda niemal identycznie, co w Welcome. Nie trzeba tylko obracać urządzenia do góry nogami. Na stronach producenta są instrukcje instalacji z nagraniami na YouTube, więc nawet najwięksi laicy w temacie nie powinni mieć problemów.

4. Jedna aplikacja Netatmo Security

Wydaje mi się, że ta sekcja artykułu będzie jedną z ważniejszych, gdyż to właśnie oprogramowanie jest najlepszą cechą kamerek Netatmo. Zarówno Presence, jak i Welcome korzystają z tej samej aplikacji mobilnej na smartfony i/lub tablety z systemem iOS lub Android. Program Netatmo Security integruje wszystkie podglądy w jednym miejscu, więc staje się centrum monitoringu dostępnym z kieszeni. Zdalny dostęp z telefonu to jednak nie jedyna opcja obserwacji sytuacji z rejestrowanych miejsc. Jeśli korzystamy z ekosystemu Apple, podejrzymy obraz także na zegarku Apple Watcha lub Apple TV. Jest też możliwość podglądu widoku na telewizorze, komputerze i smart ekranach Google Home.

Aplikacja Netatmo Security test

Netatmo Security jest inteligentne

Przejdę najpierw do głównych funkcji. Netatmo oferuje inteligentne oprogramowanie, dzięki któremu otrzymamy automatyczny monitoring bez angażowania profesjonalnej firmy ochroniarskiej. Producent przygotował oddzielną apkę dla swoich kamerek, więc niestety nie obsłużymy wszystkich smart gadżetów marki z jednej platformy. Sam monitoring będzie jednak obsługiwany z jednego panelu, więc jeśli nabyliśmy kilka kamerek Welcome i kilka Presence, to odpowiednie nazwanie pomieszczeń będzie ułatwiało późniejszy przegląd i obserwację. Przyda się to zwłaszcza w trybie współpracy z asystentami głosowymi, które muszą odpowiednio zrozumieć polecenie.

Aplikacja Netatmo Security nie służy tylko do zdalnej obserwacji obrazu z samych kamerek.  Ustawimy tu pewne marametry, według których pracować ma cały system. Monitoring jest inteligentny, ale pewnych spraw trzeba go nauczyć lub zawęzić pole działania. Apka wyczuwa oczywiście aktywność, ale potrafi też nauczyć się twarzy domowników. Dzięki temu zredukuje fałszywe alarmy i uaktywni nagrywanie i przekaz informacji o zdarzeniach tylko wobec nieznajomych. Każda taka osoba w polu widzenia będzie odnotowana, a wieści o jej obecności powędrują do naszego telefonu przez powiadomienie. System potrzebuje trochę czasu, by odpowiednio przyzwyczaić się do twarzy właścicieli. Powstał tu nawet specjalny algorytm (Deep Learning), który uczy się rozpoznawać ludzi, zwierzęta, a nawet samochody. W tym ostatnim przypadku mowa oczywiście o modelu Presence.

Netatmo Security aplikacja

Netatmo Security ze strefami czujności

Cały zapis video jest w smartfonie lub tablecie dostępny do natychmiastowego pobrania, więc możemy zachować na urządzeniu tylko te filmiki, które mają jakąś wartość. Czy to te dotyczące włamania, czy ciekawych, typowo domowych sytuacji. Użytkownik może ustalać strefy czujności, czyli obszary, w których system ma się uaktywnić, gdyby coś w danym kadrze się poruszyło. Możemy nawet spersonalizować, co ma zrobić Netatmo, gdy wykryje obecność osoby, pojazdu lub zwierzęcia. Czy ma to nagrać, czy tylko nas o tym poinformować. Podczas zdalnego podglądu możemy przybliżyć fragment kadru, by spróbować lepiej przyjrzeć się detalom. Ja ustawiłem u siebie dwie strefy reakcji. Dla drzwi wejściowych i balkonowych. Akurat tak się złożyło, że system jest w stanie objąć wszystko razem. To samo można zrobić wobec samochodu, czy ogródka. Maksymalnie utworzymy cztery takie strefy.

Szkoda, że kamerka nie posiada dwustronnej komunikacji głosowej, bo nie pozwoli szybko krzyknąć lub przestraszyć widzianą osobę. Byłoby to zresztą trudne z uwagi na kilkusekundowe opóźnienie w przekazie obrazu. To druga z wad, którą zauważyłem.

4. Smart home, czyli Asystent Google, Siri i Alexa

Oprócz własnej aplikacji Netatmo Security w ramach smart home uwzględniono też zewnętrzne platformy. To właśnie z nimi monitoring staje się częścią inteligentnej sieci. Same kamerki i oprogramowanie producenta staje się bogatsze o współpracę z kilkoma popularnymi systemami dla smart home. Mam tu na myśli integrację z Apple HomeKit, ale też Google Home z Asystentem Google oraz Alexą. Daje to głównie więcej kontroli nad monitoringiem, zwiększając jego ogólną obsługę.

Zarówno Welcome, jak i Presence będą współdziałać z komendami głosowymi przez smart głośniki, więc część funkcji można wywołać komendami. Przykładowo, zewnętrzny model z lampą zaświeci jeśli go o to poprosimy. Ciekawiej prezentują się akcje związane z podglądem obrazu z poszczególnych kamerek. Jeśli połączyliśmy wszystko z TV lub smart ekranem (Smart Display z Google Home, np. Nest Hub Max). Uzyskamy w ten sposób panel sterowania z przeróżnymi kadrami, jakby to było centrum sterowania firmy ochroniarskiej. Poleceniem głosowym możemy poprosić o widok z konkretnych kamerek. Warto je odpowiednio nazwać, by łatwiej było je wywoływać. Powinniśmy móc też stworzyć rutyny, czyli sceny. Netatmo jest tu kompatybilne także z Apple HomeKit. W sumie można skorzystać z aż trzech wirtualnych asystentów: tego od Google, ale też Siri i Alexy.

Ja osobiście korzystam z Google Home, więc podam kilka przykładów komend dla tej właśnie platformy. Poleceniem głosowym możemy przenieść obraz z kamerek Netatmo Presence i Welcome na telewizor z Chomecast. “Ok Google, show me the garden camera on my TV” (gdy język polski wejdzie już oficjalnie na smart głośniki Google Home, będzie można użyć komend w naszym języku). Ten sam efekt uzyskamy na wspomnianych wyżej smart ekranach i to nie tylko tych od Google. Podobnie zresztą przez HomeKit na TV z podłączonym Apple TV. Jeśli zainstalowaliśmy kamerkę z lampą w kierunku ogrodu to światło uruchomimy (lub zgasimy) poleceniem “Ok Google, turn on the garden light”.

Możemy też tak ustawić smart ekrany z Google Home, by detekcja sytuacji od razu prezentowała obraz w czasie rzeczywistym na wyświetlaczu, np. zamiast lub obok powiadomienia na smartfonie.

Netatmo Welcome i Presence test
Netatmo Welcome obok obecnie używanej przeze mnie D-Link Omna.

6. Podsumowanie Netatmo Presence i Welcome

Czas podsumować duet od Netatmo. Kamerki Welcome i Presence sprawowały się w moim mieszkaniu w porządku. Przez pewien czas badałem funkcje modelu na zewnątrz w warunkach domowych, więc musiałem skorygować nieco ustawienie obiektywu względem telewizora (później poprawiłem to wyłączeniem TV ze strefy czujki), gdyż system podczas wyścigu F1 rozpoznawał samochody w kadrze (oprogramowanie kwalifikowało bolidy jako auta, więc test zdany 😉 ). Z obu urządzeń docierały do mnie powiadomienia i czasem z powodu nowych twarzy było ich nawet trochę za dużo. Trochę denerwowało wspomniane wyżej opóźnienie, gdyż w razie włamania widzę wszystko po kilku sekundach.

Najpierw zalety. Doceniam Netatmo Cloud, które przechowuje tylko zrzuty ekranu dla filmików jako backup, natomiast materiały możemy zapisywać na kartach pamięci MicroSD lub (co lepsze!) w chmurze DropBox lub własnym FTP. Nie ma dzięki temu zbędnych kosztów. Kamerki Netatmo rozpoznają twarze i uczą się domowników, więc w apce pojawiają się notyfikacje na temat konkretnych osób. To taki rejestr obecności. Proces uczenia się trochę jednak trwa. Nie jest to natychmiastowe. W ustawieniach możemy wyłączyć nagrywanie video dla konkretnych osób, by zadbać o ich prywatność. To opcjonalne, bo możemy też oczywiście zachować wszystko. Nie zabrakło też możliwości geofencingu, dzięki któremu możemy uruchamiać pewny tryby pracy zależnie od lokalizacji naszego telefonu (czyli nas samych).

Netatmo Welcome i Presence Test

Ja jak zwykle na plus zaliczam też współpracę z Asystentem Google, Alexą oraz IFTTT. To moim zdaniem już pewien standard na rynku i bez tych trzech platform każde smart urządzenie sporo traci. Netatmo nie od samego początku posiadały wsparcie powyższych asystentów, ale z czasem wszystko uzupełniono. Model Welcome przedstawiono na styczniowych CES 2015, więc wtedy asystenci nie liczyli się tak jak obecnie.

Ja poruszam się głównie w obrębie rozwiązań mobilnych, ale warto też zauważyć, że to co mamy w telefonie uda się też odczytać bezpośrednio w przeglądarce internetowej, czyli przez desktopy. To fajne rozszerzenie. Większość z nas i tak będzie używać apki w smartfonie, ale w razie czego jest alternatywny dostęp do podglądu.

Na co ponarzekam? Może trochę na język, bo wsparcie polskiego pojawiło się dosłownie dni przed odsyłką sprzętu do producenta. Nie mam problemu z językami obcymi, ale jako tester zwracam na takie sprawy uwagę. Najważniejsze, że ostatecznie francuski producent spolszczył platformę. Pora na prawdziwe braki, przynajmniej według mnie. Zabrakło akumulatorka, który w razie odcięcia prądu zasilałby urządzenie. Urządzenie jest ładnie zaprojektowane, ale wyłącznie jako stacja na płaskie powierzchnie. Nie ma dwustronnego audio, więc nie przestraszymy włamywacza. Spore opóźnienie w przekazie obrazu też troszkę martwi. Ostatecznie jednak monitoring spełnia swoją rolę. Działanie obu odmian można połączyć w akcję, więc w razie niebezpiecznej sytuacji obie kamerki są czujne. Jakość oświetlenia na zewnątrz jest wystarczająca, system radzi sobie z zadaniami w rozpoznawaniu sytuacji w określonych przez użytkownika strefach.

W cenie Netatmo Welcome (ok. 899 zł) jest karta pamięci Micro SD o pojemności 8 GB, ale przestrzeń możemy rozszerzyć do 32 gigabajtów (lepiej jednak korzystać z usług chmurowych). Netatmo Presence kosztuje 900-1400 zł i tu też w opakowaniu znajdziemy kartę pamięci.