Uwaga sieci skupia się ostatnio na nowym portalu Clubhouse, ale podobne rozwiązanie rozwija od zeszłego roku także Twitter. O wiele lepiej rozpoznawalny w światku sociali i nie tylko. Amerykańska platforma nie chce przegapić odpowiedniego momentu na zaistnienie w nowym formacie komunikacji, tj. grupowych podcastach na żywo. Tak przynajmniej ja odczytuje ten rodzaj komunikacji między internautami. Spaces od Twittera ma rywalizować z Clubhouasem. Zobaczmy zatem, kto ma większe szanse na sukces.

Twitter Spaces – krótka charakterystyka

Powinienem rozpocząć od świeżego konkurenta, ale ten wpis ma dotyczyć bardziej nowej opcji Twittera, gdyż Clubhouse’owi poświęciłem na blogu już dość obszerny artykuł. Oba portale mają całkiem podobne pomysły na zagospodarowanie niszowej sekcji – głosowych dyskusji. Idea jest prosta. Wyjść poza sam tekst i posty, by rozwinąć poziom komunikacji między użytkownikami. Nie każdy lubi się udzielać w ten sposób, ale słuchanie to już inna sprawa. Lubimy audycje radiowe, lubimy podcasty, dlaczego więc nie śledzić rozmów na żywo przez sieć?

Twitter Spaces wystartowało w grudniu 2020 roku z pilotażowym programem dla chętnych (nazwijmy ich wybrańcami/insiderami). „Przestrzenie” (to dosłowne tłumaczenie z ang.) są tu ograniczone do followersów, a więc śledzących danego użytkownika. Influencerzy mogą w ten sposób uruchamiać przekaz głosowy, np. nagrania głosowe, by oferować swoim słuchaczom konkretne przekazy. Oczywiście z pełną kontrolą tego, kto ma dostęp do takich słuchowisk. Zapewne z opcjami wykluczania itd.

Spaces klonem Clubhouse’a?

Serwis clubhouse do dyskusji audio
Clubhouse

Pod pewnymi względami widać podobieństwo z Clubhouse. Tak to już jest, że giganci szybko wdrażają (często klonują) szybko rozwijające się usługi potencjalnych konkurentów, by zatrzymać swoich userów przy własnej platformie. Twitter jest ogromny, więc popularyzacja Spaces może być łatwiejsza i szybsza. Spotkania głosowe na żywo mają być jak grupowe połączenia telefoniczne, więc jeśli nie zostaną nagrane, a natywnie nie będzie takiej funkcji (przynajmniej na początku) to po zakończeniu komunikacji wszystko pozostanie jedynie w pamięci obecnych w trakcie sesji. Twórca pokoju będzie mógł pobrać nagranie jako jedyny.

Twórcy przekazują jedynie, że kopie zapisu przetrzymają na swoich serwerach przez 30 dni, by „oceniać poziom naruszeń regulaminu Twittera”. I tutaj pierwsza z wad. Twitter, podobnie zresztą jak Facebook, mają dość podejrzane grupy moderujące treści, więc istnieje jakiś poziom wykluczenia (nie chciałem stosować określenia cenzury) jeśli ktoś po prostu uzna, że dany przekaz jest powiedzmy „nienawistny”. To powszechnie zauważana wada większych portali społecznościowych. Nie jest to tylko moja subiektywna ocena. Nie wszyscy są tam traktowani równo, a banowanie wydaje się zależeć od ideologicznych humorków. To Twitterowi sprawy utrudni.

W Clubhouse brakuje rozbudowanych kont, więc nie można potem dyskutować komunikatami pisanymi. Na Twitterze wyczuwam szansę w kontynuacji dyskusji w formie tekstowej. W trakcie głosowego przekazu widnieją też reakcje przez emoji, co też doda interakcji ze słuchaczami. Jest nawet opcja transkrypcji audio, więc nie będzie wykluczeń. Tu widzę pewne przewagi TT, ale Clubhouse może szybko to poprawić (na razie profile są bardzo ubogie). Pewnie znaczenie będzie mieć też jakość dźwięku i inne parametry, ale to już wchodzenie w detale.

Clubhouse – w czym lepszy?

Tutaj dość trudno jeszcze o wnioski. Spaces i Clubhouse dopiero raczkują. Rozwijają się w podobnym okresie i mają ograniczony dostęp dla użytkowników. Clubhouse jest trochę bardziej świeży na rynku, więc to może zainteresować. Jest też nieco bardziej „ekskluzywny”, bo działa na zaproszenia (Twitter pilotażowo niby też). Zdaje się, że w obu przypadkach serwis dopiero zmierza na Androida, natomiast na iOS już jest dostępny.

W obu przestrzenie/pokoje są zarządzane w podobny sposób, a więc z opcjami przydzielania głosu w trakcie prowadzenia dyskusji itd. Być może różnice będą w ograniczeniach mówców, czy rzeszy słuchaczy. W Clubhouse chyba jakiś limit był, na TT nie widziałem. Najważniejsze, że oba serwisy mogą spopularyzować nowy format, czyli dyskusje/słuchowiska prowadzone w czasie rzeczywistym. Dajmy obu serwisom wejść na odpowiedni poziom, by potem porównać ich silne i słabe strony w bezpośrednim starciu.

źródło i foto z kanału Twittera