Xiaomi Soocare X3 pobije wszystkich konkurentów w segmencie smart szczoteczek? Cenowo na pewno! Chińska marka imponuje drapieżną polityką rozrostu oferty. Do tego większość wyrobów stara się oferować z aplikacją.
Xiaomi co kilka tygodni rozszerza ofertę swoich urządzeń. Chińska marka rozwija się nieprawdopodobnie szybko i wspina się na coraz wyższe pozycje azjatyckich rankingów (globalnie też jest już rozpoznawalna). Ich strategia jest dosyć prosta: oferować szeroki asortyment elektroniki, a przy tym w jak najniższych cenach. Już wielokrotnie na blogu pokazywałem ich rozwiązania. Nie wyróżniały się może większą funkcjonalnością niż konkurenci, ale nie były też gorsze. Do tego oczywiście sporo tańsze. Ostatnim produktem jest inteligentna szczoteczka. Rodzaj urządzenia jeszcze rzadko spotykanego, ale obecnego na rynku już od kilku lat.
Xiaomi Soocare X3 Electric Toothbrush to smart szczoteczka za 30-kilka dolców (być może jest to cennik wczesnego etapu kampanii, ale potem nie powinno być wiele drożej). Sporo sprzętu z brandem Xiaomi nie jest wykonywanych bezpośrednio przez chińskiego giganta, co ułatwia mu wprowadzanie kolejnych gadżetów. Elektryczna szczoteczka pojawiła się na wewnętrznej platformie crowdfundingowej i jest tam reprezentowana przez markę Soocare Cassels. Dla klienta nie jest to może specjalnie ważna wieść, ale warto przyjrzeć się polityce Xiaomi. Szczoteczkę nazwano Xiaomi Soocare X3 i będzie kolejną częścią ekosystemu smart wyposażenia od tego giganta.
Myślę, że od strony przeznaczenia nie będzie potrzeby rozwijania tematu po raz kolejny. Model ma oferować mniej więcej to samo co rywale, np. wyroby od Philipsa. Pisałem o smart szczoteczkach wielokrotnie. Jest aplikacja, czujniki analizujące poprawność szczotkowania i monitorowanie higieny. Pod tym względem projekt raczej niczym się nie różni. Jest przede wszystkim atrakcyjniejszy cenowo. Główka jest oczywiście czuła na nacisk, oferuje odpowiednią częstotliwość „obrotów”. Ta część jest wymienna i dostosowana również dla dzieciaków.
Odrębnym tematem będzie jakość i oferta funkcji aplikacji. W przypadku tego pierwszego podano sporo konkretów. Jest „magnetyczno-lewitujący” mechanizm wykonany z przy użyciu amerykańskiego materiału, odpowiednie włosie i G-sensor analizujący ruch. W mobilnym programie na iOS lub Androida znajdziemy pewnie wystarczające odczyty do śledzenia poprawności mycia, ale z opisu nie wynika nic więcej. Kwestie software’owe to najmniejszy problem. Zawsze można dorzucić aktualizacje. Dla wszystkich i tak najciekawsza będzie niska cena, no, może poza bezpośrednimi rywalami. Niebawem przygotuję zestawienie smart szczoteczek i spróbuję porównać je na kilku płaszczyznach. Lidera cenowego już znamy.
źródło: home.mi.com
