Trackery aktywności i zdrowia z kwartału na kwartał zwiększają swoje udziały na rynku, gdyż rośnie zapotrzebowanie oraz zainteresowanie monitorami z czujnikami. Nie tylko z uwagi na pandemię, bo trendy wzrostowe były też i przed jej startem. Google przejęło w końcu Fitbit, więc będzie tu miało do zaoferowania więcej, ale swoje rozwiązania proponuje w tej chwili w jeszcze innym wydaniu. Zamieni swoje smartfony z serii Pixel w czytnik rytmu serca oraz oddechu. Przez aparat.
Google Pixel zmierzy HRV i oddychanie
Prześledziłem trochę ten temat i okazuje się, że powstawały już różne aplikacje potrafiące oceniać rytm serca na podstawie obrazu (nie liczę Galaxy S5, z którego sensora optycznego na tyle obudowy korzystałem, ale mówimy o apkach). Google ma jednak tę przewagę, że jest w stanie dopracować algorytmy AI. Kamerki w Pixelach nie należą do tych najbardziej topowych, ale mają wystarczający potencjał, by poradzić sobie z rejestracją kadru do zaproponowanych celów. Telefon zamieni się w tracker zdrowia. Jak zwykle zauważę, by traktować każdy dzisiejszy moduł mierzący odczyty z ciała jako wskazówkę, nie zastępstwo lekarza.
W marcu Pixele otrzymają aktualizację aplikacji Google Fit, która uruchomi monitorowanie rytmu serca i rytmu oddechu poprzez kamerki smartfona. Potrzebne będzie przyznanie zezwolenia apce do użycia aparatów. Frontowych, by dało się odpowiednio „wycelować” obiektyw w stronę głowy i torsu. Tylnych do przykładania palca. Google samo zaznacza podobne ostrzeżenia, które podałem wyżej. Nie jest to narzędzie o medycznej jakości, więc nie będzie wystarczająco precyzyjne. Może być jednak pomocne do ogólnego monitorowania stanu.
Soon you’ll be able to use Google Fit on Pixel to measure your heart rate and respiratory rate using just your phone’s camera. Learn more about this update, announced at today’s #TheCheckUp event → https://t.co/LAdMOE4oMy pic.twitter.com/Ks5PegyTmo
— Google (@Google) February 4, 2021
Z agregatem Google Fit
Dość ważne, że nowe funkcje będą częścią agregatu Google Fit, gdzie zapisujemy różnego rodzaju odczyty z kompatybilnych trackerów. Logowanie pomiarów daje bowiem szerszy wgląd w ogólne zdrowie użytkownika. Profil można przecież rozwijać na wiele sposobów, a zagregowane dane mogą coś podpowiedzieć. Powiedzmy, że na podstawie korelowania poszczególnych wyników. Oczywiście nie zabraknie tu podglądu historycznego z trendami mogącymi wskazać pewne rzeczy. Google przekazało również, że testuje inne software’owe analizy, np. dot. skóry lub wieku (być może w powiązaniu z pracą serca mogą to być ciekawe badania).
Szkoda, że na razie Google nie sprecyzowało minimalnych wymagań dot. jakości aparatów i ogólnie wydajności telefonów, bo pozwoliłoby to pospekulować na temat rozszerzenia funkcji na inne smartfony. Sądzę, że do tego dojdzie. Pytanie kiedy. Na razie ma to być exclusive dla Pixeli.
źródło: blog.google