mobilna fotografia 16
Zobacz też: fotograficzny mobilny przegląd tygodnia #16

Mobilna fotografia zyskuje z roku na rok i to nie tylko dzięki coraz lepszej jakości sensorom, optyce i rozwiązaniach technologicznych mieszczonych w smukłych obudowach smartfonów, ale również z uwagi na powszechność sprzętu, który znajdziemy w kieszeni spodni lub torebce. Mówi się, że najlepszy aparat to taki, który akurat mamy przy sobie. Telefon pełni taką rolę. W dodatku dysponuje (już nawet w niższych półkach cenowych) wystarczające narzędzia do wykonywania efektownych ujęć. Ruszam zatem z nową serią blogowych wpisów. Skupiających się na nowościach w dziale mobile photo. Przed wami okresowe artykuły dotyczące najciekawszych wieści z świata mobilnej fotografii.


Liczba tygodnia: 123 punkty DxO Mark dla Xiaomi 12

W poprzednim tygodniu DxOMark przedstawił wyniki fotograficznego testu mocniejszego z flagowców Xiaomi dwunastej generacji. Pro uzyskał 131 punktów co daje porównywalny wyniki z Galaxy S22 Ultra od Samsunga. A jak wypadł słabszy z duetu, który właśnie trafił do polskiej przedsprzedaży? Xiaomi 12 otrzymało w rankingu DxOMark 123 punkty, czyli dość średniawo. Chyba w kwestiach photo Xiaomi chce postawić na wariant Ultra. Ten szykowany jest na maj.


1. #PstryknieteFonem (mój Instagram)

Każde podsumowanie zacznę od własnych prac. Okazjonalnie “strzelam” zdjęcia, ale raczej nie wychodzę na sesje. Cykl #PstryknieteFonem to kadry głównie spontanicznie, ale jak już w moje ręce wpadnie smartfon na testy to wyjścia z aparatem są wręcz konieczne. W tym tygodniu nie było okazji wykonać fajnego ujęcia, więc wrzucę coś z pierwszych moich materiałów – zeszłorocznego archiwum (nie pojawiały się w ramach tej świeżej grupy wpisów). Poniżej ostatni (mam nadzieję) kadr zimowy. W oczekiwaniu na wiosnę jeszcze trochę śniegu.


2. Oppo Find X5 Pro w Polsce

mobilna fotografia Oppo FindX 5Zacznę od ciekawej zapowiedzi Oppo. Tegoroczny flagowiec tej marki nie ominie Polski! Oppo Find X5 Pro trafi do sprzedaży na terenie naszego kraju. Chiński producent nie podał jeszcze niestety daty premiery.  Dla szybkiego przypomnienia, telefon został wyposażony w bardzo ciekawy zestaw fotograficzny. Nie dość, że moduł posiada bardzo dobre sensory to jeszcze jest wspierany przez autorski układ NPU MariSilicon X do przetwarzania obrazu. Wkleję jeszcze specyfikację z jednego z moich poprzednich podsumowań. Więcej o smartfonie poczytacie w linku na końcu. BTW: ten high-endowiec ma kosztować 1299 euro, czyli ok. 6000 zł.

  • 50 mpx z f/1.7 (Sony IMX766) 1/1.56″, OIS, pełne PDAF
  • 50 mpx z f/2.2 (Sony IMX766 z ultra szerokim kątem 110˚), pełnym PDAF
  • 13 mpx z f/2.4 (teleobiektyw) z OIS, 5x zoom hybrydowy (2x optyczny)
  • selfie: 32 mpx z f/2.2 (Sony IMX709) z RGBW (białe subpiksele dają o 60% więcej światła)

Wybrane opcje, które mają być przewagą fotograficzną Oppo Find X5 Pro:

  • kalibracja kolorystyczna Hasselblad (13-kanałowy sensor zastąpił 5-kanałowy w Find X3 Pro)
  • nagrywanie video z 10‑bit
  • selfie w trybie łączenia pikseli do poprawy czułości na światło (efektem zdjęcia w rozdzielczości 8.1 megapiksela)
  • więcej szkła w optyce (mniej plastiku na froncie, jak wcześniej)
  • 5-osiowa stabilizacja obrazu (ponoć pierwsza tego typu w smartfonach)
  • 4K Ultra Night Video (i poprawki trybu HDR) dzięki chipowi MariSilicon X

Czytaj więcej o: Oppo Find X5 Pro


3. Xiaomi 12 Ultra z Leica

Xiaomi 12 Ultra
Xiaomi 12 Ultra z silikonowym etui. foto: ithome.com

Już od kilku lat producenci smartfonów chętnie korzystają z dodatkowych oznaczeń swoich układów fotograficznych. Na rynku obecne są Hasselblad, Leica i Zeiss, a mówi się też o partnerstwie z Olympusem (być może Samsung). Topowe telefony dysponują już naprawdę efektownymi możliwościami aparatów, ale oznaczenie znanego ze świata fotografii brandu wzmacnia cały przekaz.

Serwis miuipolska przekazuje, że Xiaomi 12 Ultra skorzysta z efektów Leica. Co zdradziło smartfon przed majową premierą? Chińska wersja aplikacji do edycji zdjęć posiada w nazwach wybranych filtrów nazwę niemieckiej firmy. Czy będzie to jednak efektywne podniesienie jakości zdjęć, czy może jednak tylko kwestie marketingowe?


4. GoPro Hero 10 Creator Edition

Kolejny z rzędu tydzień ze wzmianką o dodatkowym akcesorium do poprawy komfortu nagrywania/wykonywania zdjęć mobilnym urządzeniem. Tym razem swój moduł proponuje GoPro. Kamerka akcji GoPro Hero 10 debiutowała grubo ponad pół roku temu. Teraz ich twórcy proponują specjalny zestaw – Creator Edition. W jego skład wejdzie kilka elementów: MediaMod, LightMod oraz całkowicie nowy dodatek – grip z dodatkową baterią Volta. To generalnie specjalny uchwyt do wygodniejszego vlogowania i nagrywania video z bankiem energii 4900 mAh (trzy razy tyle, co w samej kamerce).

Jest też zintegrowany przycisk i tryb kijka do selfie. Przystawka obsługuje rejestrator bezprzewodowo, więc może działać też jako zdalny pilot. Są dodatkowe nóżki, czyli tryb tripoda. To uniwersalne akcesorium do najważniejszych funkcji. Volta zostało przygotowane z myślą o najnowszej kamerce, ale współpracuje też z poprzednikiem. Moduł można nabyć oddzielnie za ok. 90$.


5. Oppo F21 Pro z LEDowym pierścieniem

Na 12 kwietnia marka Oppo zaplanowało premierę nowego smartfona. F21 Pro będzie bazował na Reno7, ale zyska kilka ulepszeń. Podobnie jak Reno, tu również otrzymamy sensor Sony IMX709 (jeszcze rzadki w segmencie mid-range). Pierwszy zwiastun demonstruje pierścień złożony z diod LED wokół aparatów. Czy „Orbit Light” pomogą jakoś w fotografii? W przyszłym tygodniu dowiemy się jakie konkretne będzie mieć możliwości. Producent zapewnia też, że Oppo F21 Pro posiądzie flagowe technologie selfie („Flagship Selfie Tech”). Fajna zajawka. Czekam na konkrety. EDIT: okazało się, że te pierścienie posłużą jedynie do powiadomień oraz jako wskaźnik stanu naładowania baterii.


6. Realme 9 4G z ISOCELL HM6 (108 mpx)

Seria Realme 9 ma kolejnego członka rodziny. Obok 9 5G, 9 5G Speed, 9 Pro i 9 SE pojawi się odmiana z modemem LTE. Realme 9 4G ma być jednym z  pierwszych na rynku smartfonów z sensorem Samsung ISOCELL HM6 w rozdzielczości 108 megapikseli. Chiński producent zapowiada w nim nową technologię łączenia pikseli (do zwiększania czułości). NonaPixel Plus Technology połączy dziewięć sąsiadujących pikseli i da tym samym o 123% więcej światła względem poprzedniego HM2. Efektem 108 mpx Pro Light Camera mają być wyraźniejsze (jaśniejsze) zdjęcia i mniejsza ilość szumów. Tyle na papierze. Zobaczymy, co wykażą testy. Poniżej pełne parametry potrójnego aparatu w Realme 9 4G:

  • 108 mpx z f/ (Samsung ISOCELL HM6)
  • sensor ultra wide 120 stopni
  • czujnik makro (z 4 cm)
Realme 9 4G
foto: realme

Poprzednia generacja tego Realme posiadała sensor 64 megapiskele. Też dużo. Tym razem jest nie tylko więcej, ale i lepiej. HM6 jest bardziej dopracowaną przez Samsunga wersją czujnika. NonaPixel (wspomniane łączenie pikseli) będzie w nim głównym trybem pracy, ale opcjonalne otrzymamy możliwość „zoomowania” kadru, czyli zbliżenia efektów z tych 108 milionów pikseli.
Zauważono ciekawy problem w tym telefonie. Zastosowany Snapdragon 680 nie ma oficjalnej obsługi sensora o takiej rozdzielczości, więc gdzieś pojawią się pewne ograniczenia.

Czytaj więcej o: Realme 9 4G


8. realme Global Photography Contest

Pozostając jeszcze przy marce Realme. Firma podążą wzorem konkurencji i też zachęca do pstrykania mobilnych ujęć w ramach własnego konkursu fotograficznego. Prekursorem podejścia jest oczywiście Apple, ale już od kilku lat inne marki próbują w ten sposób pokazać potencjał swoich modułów z aparatami. 31 marca ruszył 2022 realme Global Photography Contest. Potrwa do 18 czerwca. W ramach “Capture the Light” entuzjaści mobilnej fotografii będą mogli się wykazać w czterech kategoriach: Street, Portrait, Landscapes i Creative. Nagrody to 5000, 3000 i 2000$, a oprócz kasy najnowszy flagowiec Realme GT 2 Pro.


Trochę historii: poczwórny aparat w smartfonie

W poprzednim podsumowaniu pisałem, które telefony debiutowały z potrójnym zestawem kamerek. Pierwszym z trio był Huawei, a kiedy do smartfonów dołączył czwarty aparat i w urządzeniu jakiej marki debiutował? Poczwórny moduł fotograficzny po raz pierwszy zobaczyliśmy pod koniec 2018 roku w Galaxy A9. Wtedy jeszcze w pionowym układzie, co robiło wrażenie. Dzisiaj tyle czujników to praktycznie standard nawet w słabszych Androidach (tu dość często z tzw. „zapchajdziurami”, czyli oczkami po 2 mega).

Samsung Galaxy A9