mobilna fotografia 20 vivo X80
Zobacz też: fotograficzny mobilny przegląd tygodnia #20

Mobilna fotografia zyskuje z roku na rok i to nie tylko dzięki coraz lepszej jakości sensorom, optyce i rozwiązaniach technologicznych mieszczonych w smukłych obudowach smartfonów, ale również z uwagi na powszechność sprzętu, który znajdziemy w kieszeni spodni lub torebce. Mówi się, że najlepszy aparat to taki, który akurat mamy przy sobie. Telefon pełni taką rolę. W dodatku dysponuje (już nawet w niższych półkach cenowych) wystarczające narzędzia do wykonywania efektownych ujęć. Ruszam zatem z nową serią blogowych wpisów. Skupiających się na nowościach w dziale mobile photo. Przed wami okresowe artykuły dotyczące najciekawszych wieści z świata mobilnej fotografii.

Liczba tygodnia: 127 punktów DxOMark dla OnePlus 10 Pro

DxOMark znalazł w końcu czas na sprawdzenie fotograficznych właściwości zestawu aparatów w OnePlus 10 Pro (BTW: szykuje się jeszcze OnePlus 10 Ultra). Telefon nie wypadł jakoś szczególnie dobrze, przynajmniej jeśli patrzeć na miejsce w rankingu. 27 pozycja jest dość odległa. To wynik identyczny do Xiaomi Mi 10 Pro, który debiutował prawie dwa lata temu. Serwis wyliczył kilka artefaktów w kolorystyce – szczególnie w trudniejszych warunkach świetlnych. Generalnie jednak oceny i tak jest wysoka. Dynamika za dnia na poziomie „excellent”. Szumy znikome, a i teleobiektyw spełnił oczekiwania. Przypomnę, że OnePlus współpracuje przy kamerkach z legendarnym Hasselblad.

1. #PstryknieteFonem (mój Instagram)

Każde podsumowanie zacznę od własnych prac. Okazjonalnie “strzelam” zdjęcia, ale raczej nie wychodzę na sesje. Cykl #PstryknieteFonem to kadry głównie spontanicznie, ale jak już w moje ręce wpadnie smartfon na testy to wyjścia z aparatem są wręcz konieczne. W tym tygodniu nie było okazji wykonać fajnego ujęcia, więc wrzucę coś z pierwszych moich materiałów – zeszłorocznego archiwum (nie pojawiały się w ramach tej świeżej grupy wpisów).


2. Snap z dronikiem Pixy

Przyzwyczailiśmy się do pstrykania zdjęć telefonami, ale nie zawsze jesteśmy w stanie wykonać odpowiednie ujęcia z wyciągniętej ręki. Kamerki do selfie są coraz lepsze (od szerszych kątów, aż po jakość optyki), czasem lepsze efekty uzyskamy z pomocą fotografa (lub wszyscy chcemy być w kadrze). Nie zawsze mamy go pod ręką. Alternatywą dla kijków są drony, ale nawet te kompaktowe nie mieszczą się do kieszeni. Pixy ma być lekki i malutki, a jakościowo wystarczający, by uzyskać fajne zdjęcia i nagrania. Pierwsze informacje o potencjale gadżetu zademonstrowano podczas Snap Partner Summit 2022.

Mini dron Pixy ma posiadać kamerkę 12 megapikseli (4000 x 3000) z rejestrowaniem filmów w jakości 2.7K przy 30 klatkach na sekundę. Nic szczególnego, ale nie będzie tu potrzeby kontrolowania modułu, a urządzonko wystartuje prosto z dłoni. Nie wspomniano nic o omijaniu przeszkód, ale nie spodziewam się zbyt wielu takich bajerów z uwagi na ograniczone gabaryty. Na pokładzie 16 GB na 100 filmików lub 1000 zdjęć, ale bezprzewodowo każdy materiał prześlemy od razu do Memories w Snapchacie.

Bateria ma wystarczyć na ok. 40 minut lotu, a port USB-C ułatwi szybkie uzupełnianie energii (80% już w 20 minut). Pixy to kolejny po smart okularach Spectacles produkt Snapa do nagrywania lub robienia zdjęć. Dron został wyceniony na niecałe 230$.


3. ZTE Axon 40 Ultra z lepszą kamerką pod ekranem

Aparat ukrywane za wyświetlaczami są oferowane w smartfonach już od kilku lat, ale jakościowo odbiegają od w pełni odkrytych sensorów. Pierwsze propozycje były raczej ciekawostką. Najnowsze zaczynają spełniać oczekiwania. ZTE rozwija takie moduły w serii Axon. 9 maja nadejdzie ich czwarta generacja, a chiński producent już teraz zwiastuje szczegóły na temat zestawu fotograficznego. Będzie ciekawy!

ZTE Axon 40 Ultra ma dysponować nietypowym kompletem sensorów na tyle i ulepszonym obiektywem UDC (under display camera) na froncie. Marka podała już nawet sporo konkretnych informacji na temat wszystkich aparatów. Z tyłu potrójne 64 mega, czyli jak w Axon 30 Ultra. Możliwości tego zestawu nie zebrały oszałamiających ocen, ale może nowe sensory coś pomogą. Główny Sony IMX686 zastąpiono nowym Sony IMX787 (nadal z OIS). Drugi 64 mpx będzie miał ultra szeroki kąt. Trzecie 64 mega to teleobiektyw OmniVision (również z optyczną stabilizacją obrazu).

Kamerka selfie ukryta pod ekranem ZTE Axon 40 Ultra. foto: ZTE (Weibo)

Wrócę do kamerki selfie. ZTE obiecuje, że ujęcie selfie będą atrakcyjne i to mimo pokrycia obiektywu ekranem. 16-megapikselowiec zyska na łączeniu pixeli (dzięki 2.24μm zwiększy się czułość na światło, co w tym wypadku jest ogromnie istotne). Co więcej, aparacik będzie mniej widoczny, bo zwiększy się też gęstość samych pikseli w wyświetlaczu. Sensor będzie pokryty panelem z 400 ppi (co ma być wynikiem rekordowym w tego typu rozwiązaniu). Nie zabraknie też specjalnego oprogramowania, które poradzi sobie z ustawieniami aparatu. Jakość selfie poprawi Proactive Vision Algorithm 3.0. Efekty kamerki pokazano na kanale serisu społecznościowego Weibo.


4. Selfie w składanym Mate Xs 2

Składanego Huawei Mate Xs 2 raczej nie kupimy poza Chinami, a w dodatku ma on system HarmonyOS z przystosowaniem pod rodzime potrzeby (czyli jeszcze bez międzynarodowej nakładki), ale warto przyjrzeć się jego podejściu do kwestii fotograficznych. Te telefony mają nad zwykłymi smartfonami jedną przewagę. Giętkie wyświetlacze pozwalają na wykorzystanie „tylnego” zestawu aparatów do ujęć selfie, ale też postawienia urządzenia w stabilnych warunkach (dzięki składaniu). W nowym Mate Xs 2 producent powrócił do formatu składania na zewnątrz, więc pstrykanie i nagrywanie materiałów jest znacznie wygodniejsze.

Huawei Mate Xs 2 składany smartfon

Smartfon ma rozmiary tradycyjnego modelu, bo jest złożony. Trzy kamerki znalazły się w bocznej „belce”. Zaproponowano tu wystarczający, choć nie topowy komplet. Główny sensor to 50 mega z f/1.8, aparat 13 mega z f/2.2 posłuży do ujęć z szerokim kątem widzenia, a jest też teleobiektyw 8 mpx z f/2.4 ze wsparciem optycznej stabilizacji obrazu (OIS) i trzykrotnym, bezstratnym zbliżeniem. Video nagramy w maksymalnej rozdzielczości 8192 × 6144, a 1080p przy nawet 960 fps.

Mimo, że zestaw główny do wszystkiego by wystarczył to Huawei postanowiło dorzucić jeszcze zwykłą kamerkę selfie w otworku wyświetlacza. Ma tylko 10.7 mpx, ale jest ultra wide. Producentowi udało się też dopracować technologie XD Optics i XD Fusion Pro. Skorzysta na tym odwzorowanie kolorów, czyli kadry będą bardziej naturalne.


5. Opcje kamery z Galaxy S22 w starszych modelach

Samsung Galaxy S22 UltraSamsung oferuje nowe funkcje fotograficzne w kolejnych generacjach swoich flagowców jako ekskluzywne, ale z czasem trafiają one też do poprzednich Galaxy. Koreańska marka zaktualizuje niebawem modele S20, S21, Note 20 i serię Z o wybrane możliwości S22. Komunikat pojawił się na oficjalnym forum koreańskiej strony. Update zadebiutuje w Korei Południowej, ale niebawem dotrze też na telefony innych regionów świata. Poniżej skrótowo przedstawię, o które tryby chodzi i w jakich smartfonach będą one dostępne:

  • portrety nocne (z przetwarzaniem “Nightography” – wykorzystaniem teleobiektywu): seria Galaxy S20, S21, Note 20, Z Fold 2 i Z Fold 3
  • ulepszony lub dodany auto-framing (uchwytywanie do 10 osób w jednym kadrze): seria Galaxy S21 i modele S21 FE, Z Flip 4G/5G, Z Fold2, Z Fold3
  • ulepszone efekty w połączeniach video (działa z apkami „trzecimi” m.in. wpływając na tło: seria Galaxy S20 i S20 FE, seria Galaxy Note20, seria Galaxy S21, S21 FE, Z Flip 4G/5G, Z Flip3, Z Fold2, Z Fold3. Jeszcze w pierwszej połowie roku opcja dotrze do serii Galaxy S10, S10 Lite, serii Galaxy Note10, Note10 Lite
  • auto-framing w połączeniach video: seria Galaxy S21, S21 FE, Z Flip 4G/5G, Z Fold2, Z Fold3
  • wsparcie funkcji aparatu Samsunga w aplikacjach zewnętrznych (Instagram, TikTok, Snapchat): seria Galaxy S21 i modele S21 FE, Z Flip3, Z Fold3
  • poprawki w Galaxy Z Fold 3: wsparcie Expert RAW (do pobrania z Galaxy Store), tryb Pro w teleobiektywie

Trochę historii: pierwszy telefon z wbudowanym aparatem

Smartfony kojarzymy z dobrymi kamerkami, ale aparaty w telefonach są do naszej dyspozycji już od ponad dwóch dekad. Pierwsza „komórka” z wbudowanym sensorem fotograficznym została wprowadzona na rynek w 2000 roku. Niektórzy mówią, że pierwszy był Sharp, ale większość stawia na Samsunga. W czerwcu 2000 roku na terenie Korei Południowej zadebiutował model SCH-V200 (z klapką) wyposażony w kamerkę o rozdzielczości 350 tys. pikseli (0.35 megapiksela). Fotki trzeba było przenosić na komputer przy pomocy przewodu. W pamięci telefonu mieściło się 20 zdjęć.