mobilna fotografia 53 xiaomi 13 pro
Zobacz też: mobilna fotografia (przegląd tygodnia) #53

Mobilna fotografia zyskuje z roku na rok i to nie tylko dzięki coraz lepszej jakości sensorom, optyce i rozwiązaniach technologicznych mieszczonych w smukłych obudowach smartfonów, ale również z uwagi na powszechność sprzętu, który znajdziemy w kieszeni spodni lub torebce. Mówi się, że najlepszy aparat to taki, który akurat mamy przy sobie.

Telefon pełni taką rolę. W dodatku dysponuje (już nawet w niższych półkach cenowych) wystarczające narzędzia do wykonywania efektownych ujęć. Ruszam zatem z nową serią blogowych wpisów. Skupiających się na nowościach w dziale mobile photo. Przed wami okresowe artykuły dotyczące najciekawszych wieści z świata mobilnej fotografii.

To już ponad czterdzieste moje podsumowanie! Przez ten czas cykl się uformował, a niebawem w jego obrębie znajdą się jeszcze ciekawostki na temat poszczególnych funkcji fotograficznych mojego nowego smartfona (skupionego oczywiście na module z kamerkami). Na razie bez żadnego teasera. Poczekajcie jeszcze chwilę. Przy okazji zobaczcie nowe logo serii „Mobilna Fotografia”. To kolejny wyróżniony w ten sposób cykl wpisów na moim blogu:

Michał Sitnik mobilna fotografia


1. Huawei Mate 50 Pro – lider selfie w DxOMark

Huawei Mate 50 Pro jest już od jakiegoś czasu liderem fotograficznego rankingu DxOMark, ale w ogólnej ocenie. Teraz serwis zaktualizował też listę najlepszych telefonów selfie. To nowy Mate również wskoczył na sam szczyt. Uzyskał 145 punktów, czyli dokładnie tyle samo, ile dotychczasowy lider – iPhone 14 Pro. Te dwa smartfony (wg DxOMark) wykonują najlepsze ujęcia przodem telefonu. Huawei zastosowało na froncie połączenie sensora 13 mpx z f/2.4 z czujnikiem głębi 3D ToF. Ogólne wrażenia są podobne do Huawei P50 Pro, ale poprawki uzyskano w aspekcie software’owym i tuningu.

Czytaj więcej o: Huawei Mate 50 Pro


2. #PstryknieteFonem (mój Instagram)

Każde podsumowanie zacznę od własnych prac. Okazjonalnie “strzelam” zdjęcia (raczej nie wychodzę na dłuższe sesje – chyba, że testuję smartfon). Cykl #PstryknieteFonem to kadry głównie spontanicznie. Aktualnie sprawdzam potencjał najnowszego iPhone’a 14 Pro, który od listopada jest moim prywatnie użytkowanym telefonem (na co dzień). Od niedawna niektóre fotki publikuję również na Twitterze (nie tylko na Instagramie). W ostatnim tygodniu dalej sprawdzam tryb makro. Tutaj niepotrzebnie dorzuciłem jakiś twitterowy filtr. Bardziej przezroczysty lód był naturalniejszy.


3. Oppo Find X6 i X6 Pro z Hasselblad (przeciek tygodnia)

Flagowe smartfony marki Oppo już od kilku generacji należą do czołówki najlepszych telefonów do robienie zdjęć. Nie inaczej ma być w przypadku serii Find X6, o której pierwsze informacje wyciekły w końcu do sieci. Rendery telefonu zaskakują zmianą stylistyczną charakterystycznego dla tej linii modułu z sensorami. Był inny od wszystkich, a teraz producent upodobni „wysepkę” do innych modeli. To trochę dziwne, bo najnowsze Find N2, czyli modele składane, posiadają kształty Find X5 i Find X3 (przypomnę, że nie było Find X4). Obrazki wrzucił do sieci Evan Blass. Widać na nich potrójny obiektyw oraz oznaczenia Hasselblad (z dopiskiem „co-engineered with”), więc możemy się spodziewać wsparcia szwedzkiego specjalisty od kalibracji.

Oba modele Find X6 mają posiadać na tyle trzy aparaty. Digital Chat Station (znany tipster) przekonuje, że będą to trzy sensory po 50 megapikseli, ale z innymi właściwościami (myślę, że taki zestaw trafi tylko do tego mocniejszego z duetu). W Pro znajdziemy calowego Sony IMX989, natomiast w wersji bazowej będzie to Sony IMX890 z f/1.8 oraz OIS. Nie zabraknie pomocy specjalnego chipa NPU MariSilicon X do głębszego przetwarzania danych z matrycy. Spodziewam się też peryskopowego teleobiektywu, co zresztą widać na obrazkach. Mówi się, że na pokładzie Find X6 znajdziemy Snapdragona 8+ Gen 1, a w Find X6 Pro najnowszego Snapdragona 8 Gen 2, co będzie miało wpływ również na zdjęcia i video. Poprzednia generacja została przedstawiona światu w lutym, więc powoli zbliża się czas kolejnej.


4. OnePlus 11 na oficjalnym teaserze

OnePlus świętuje swoje dziewiąte urodziny, a kiedy, jak nie teraz, zaprezentować światu jedenastą generację flagowego Androida? Już od jakiegoś czasu wiadomo, że z nazwy najnowszego urządzenia zniknie dopisek Pro. Telefon ma oferować topowe możliwości jako OnePlus 11. Producent rozpoczął oficjalne zwiastowanie urządzenia. Na swoim kanale chińskiego portalu Weibo wrzucił krótki filmik zdradzający pierwsze szczegóły dot. smartfona. Potwierdza się zmiana designu wyspy z sensorami. Teraz będzie okrągła. Widać na niej cztery „oczka”, ale jedno zarezerwowano dla flasha. Jest też logotyp Hasselblad (od niedawna współpraca jest współdzielona także z Oppo, które należy do tej samej grupy co OnePlus). Domyślam się, że na dniach firma zaprezentuje urządzenie w pełnej krasie.


5. ZTE nubia Z50 z sensorem 35 mm

ZTE nubia Z50ZTE w nowej nubii Z50 skorzysta z kilku technologii, które wdrażało w poprzedniej generacji smartfona. Jednym z wyróżników Z40 Pro (podkreślanym zresztą czerwonym pierścieniem wokół obiektywu) był sensor 35 mm i optyką złożoną z siedmiu soczewek. Chińska marka jako pierwsza na rynku skorzystała z usług matrycy Sony IMX787. Aparat główny w Z50 również zaoferuje te efekty, czyli zdolność do wyłapania podobnej ilości światła, co sensory 1″.

Jeśli ktoś oczekiwał sensor o przekątnej jednego cala (w mobilnym postrzeganiu tej liczby, bo nie jest to dokładnie 1 cal) to się rozczaruje. ZTE zapewnia jednak, że ich customowe rozwiązanie jest wystarczające i umożliwi wykonywanie naprawdę efektownych ujęć. Poprzednio autorskie rozwiązania marki to m.in.: algorytmy NeoVision (aktualnie widzę je w wersji 3.0), dzięki którym ze zdjęć wydobywanych jest więcej detali. Z40 zapewniał redukcje zniekształceń obrazu oraz rozwiązania poprawiające efekty dla różnych ogniskowych. Wciąż jest wsparcie czujnika migotania oraz tryb nocny (z długim naświetlaniem) i nagrywanie video nawet w 8K (to raczej pokaz możliwości Snadpragona, bo wątpię, by zastąpił 4K z wyższym fps).

Zestaw fotograficzny jest bardzo podobny do Z40 Pro, ale nie widzę żadnego tele (być może jest zarezerwowany dla Z50 Pro):

  • 64 mpx z f/1.6 (Sony IMX787 z 35 mm), OIS, pełne PDAF, laserowe AF, ISO 100-25600
  • 50 mpx z f/2.2 (ultra szeroki kąt 116˚) z AF i makro z 2 cm
  • selfie: 16 mega z f/2.5

Czytaj więcej o: ZTE nubia Z50


6. Motorola Moto X40 bez 200 mpx

Motorola Moto X40Jeszcze w tym roku Motorola jako pierwsza na rynku zaoferowała sensor 200 megapikseli. Najnowsza generacja flagowego modelu, przynajmniej w wersji bazowej, nie zaoferuje czujnika od Samsunga. Fanów nowinek uspokajam, jest furtka dla tego aparatu, bo prawdopodobnie pojawi się jeszcze edycja Pro, gdzie producent zechce pewnie podkreślić ulepszenia (o ile taka matryca jest ulepszeniem).

Jak wygląda kwestia zdjęć w podstawowej Moto X40? Nieźle. W zasobach są trzy obiektywy, których oczekujemy od flagowca. Nietypowo wysoką rozdziałkę ma kamerka na froncie – aż 60 mega. Może czujniki nie mają tych absolutnie topowych możliwości, ale sprawdzą się przy prawie każdym ujęciu. Zresztą, zerknijcie na parametry (są bardzo podobne do X30 Pro/Edge 30 Ultra):

  • 50 mpx z f/1.9 (sensor główny 1/1.55″), piksele 1.0µm, Dual Pixel PDAF, OIS
  • 50 mpx z f/2.2 (ultra-wide 117˚), sensor 1/2.76″ z AF (z makro od 2.5 cm)
  • 12 mpx z f/1.6, (teleobiektyw Sony IMX663 z 2x), sensor 1/2.93″, 1.22µm, PDAF
  • selfie: 60 mpx w centralnym otworku ekranu

Czytaj więcej o: Motorola Moto X40


7. Składany Oppo Find N2

„Składaki” (brzmi jak dziwaki) nie oferują jeszcze high-endowych zestawów fotograficznych znanych z „normalnych” smartfonów, ale radzą sobie z tematem coraz lepiej. W zeszłym tygodniu Oppo pokazało dwa giętkie Androidy. Ten większy ze znacznie lepszymi sensorami. Jak to zwykle bywa przy składanych konstrukcjach, część funkcji wykorzysta nietypową konstrukcję przy stabilizacji ujęć lub pomoc w wykonywaniu zdjęć z wyciągniętej ręki. FlexForm, bo tak nazywają się te narzędzia, mają zadbać o wsparcie przy wybranych rozwiązaniach. Praktycznie każdy z producentów składanych jednostek oferuje coś podobnego, ale pod własną nazwą.

Oppo Find N2 Hasselblad

Oppo Find N2, tak jak poprzednik, zaoferuje potrójny zestaw sensorów oraz dwie kamerki do selfie (po jednej na wyświetlacz). Cały komplet prezentuje się następująco (każdy zyskał jakieś poprawki):

  • 50 mpx z f/1.8 (Sony IMX890) 1/1.56” i OIS (poprzednio IMS766)
  • 48 mpx z f/2.2 (Sony IMX581 – ultra wide z makro) 1/2” (poprzednio 16 mpx z 1/3.09”)
  • 32 mpx z f/2.0 (Sony IMX709 z RGBW – tele 2x) 1/2.74” (poprzednio 13 mpx z f/2.4, 1/3.4”)
  • selfie: 32 mpx (w obu ekranach smartfona)

Wciąż jest wsparcie koprocesora MariSilicon X, dzięki któremu Oppo wydobywa z hardware’u więcej, niż by zyskał przy użyciu ogólnego chipa. Do tego algorytmy Hasselblad przy kalibracji kolorów (Hasselblad Natural Color Solution) i tryb Xpan a’la panoramiczne kamery (35 mm). Mowa tutaj o klatkach w proporcjach 65:24. Niestety, w odróżnieniu od mniejszego z serii N2 (konkretnie Flip), ten większy nie wyjdzie raczej poza Chiny.

Czytaj więcej o: Oppo Find N2


8. iPhone’y korzystają z sensorów Sony

Apple nie zawsze zdradza wszystkie szczegóły na temat produkcji podzespołów zastosowanych w swoich urządzeniach (m.in. odnośnie chipów, baterii, czy ekranów). Niektóre z informacji podaje z czasem, być może, by podkreślić ich znaczenie. Tym razem takiego kroku dokonano wobec sensorów użytych w iPhone’ach. Tu rynkowy wybór wśród producentów pada na moduły Samsunga lub Sony. Tim Cook na swoim Twitterze zauważył, że kierowana przez niego firma korzysta z sensorów CMOS od japońskiego giganta. Obie marki współpracują ze sobą w tych sprawach już od ponad dekady i szykują kolejne efekty. Na załączonym obrazku szef Apple z CEO Sony – Kenichiro Yoshidą.


9. Znalazłem dobry foto smartfon

iPhone 14 Pro i 14 Pro Max Dynamic IslandNo w końcu… Mam nowy telefon z naprawdę dobrych właściwościach fotograficznych. Zakup zajął mi sporo czasu, ale głównie z powodu strasznie szerokiego wyboru. Tak te high-endowe Androidy utrudniały mi decyzję, że trochę dla przekory nabyłem iPhone’a. Trochę wbrew swoim zasadom, bo nie jestem jakimś wielkim fanem rozwiązań Apple, ale postanowiłem dać szasnę iOS i sensorom proponowanym przez lidera branży.

Androidy trafiają w moje ręce dość regularnie, więc będę dysponował konkurentem, do którego postaram się odnosić – w końcu jest bardzo wysoko (w top 3) rankingu DxOMark. iPhone 14 Pro będzie zatem niejako benchmarkiem. Przy okazji będę już regularniej publikował zdjęcia wykonane odpowiednim aparatem. Obiektywy iPhone’a nie są może topowe, ale oferują wysoką jakość. Wolałbym zbliżenie 10x, jak w Samsungach, ale iPhone’a pod ręką też warto mieć.

Załączam ostatnie zestawienie najlepszych fotograficznych smartfonów (2022), ale powoli czas szykować aktualniejszą listę na 2023 rok. Postaram się przygotować świeżą listę jeszcze przed końcem roku.