smartfony tygodnia galaxy xcover6 pro
Zobacz też poprzedni przegląd „smartfony tygodnia”

Piszecie do mnie, że podobają wam się moje zestawienia i cotygodniowe przeglądy, więc będzie ich więcej! Nowa seria obejmie smartfony. Nie jestem w stanie napisać o wszystkich, a w każdym tygodniu swoje premiery mają przeróżne i bardzo ciekawe modele. Będę mieszał informacje o telefonach z różnych półek. Pojawią się zarówno budżetowce jak i flagowce. Cykl wystartował z początkiem roku, więc zaczynam od podsumowania drugiego tygodnia stycznia 2022.

Na wstępie lista ciekawostek ze świata smartfonów (trochę liczb, przecieków, wieści od analityków i przewidywań powiązanych z nadchodzącymi modelami):

  • 96 mln smartfonów sprzedano w maju 2022 (-4% względem kwietnia 2022 i -10% maja 2021) | wg Counterpoint Research
  • Galaxy S22 Ultra może sprzedać się 11 mln sztuk w pierwszym roku od premiery (to lepiej od czterech ostatnich Galaxy Note) | wg wiarygodnych źródeł z Weibo
  • Poco C31 sprzedano w Indiach w ponad milionowym nakładzie (w pierwsze 9 miesięcy od premiery telefonu)
  • Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) w Q1 2022 miał 70% udziałow w produkcji mobilnych chipów – Samsung 30% | wg Counterpoint
  • ZAPOWIEDŹ: 11 lipca zadebiutuje gamingowa nubia Red Magic 7S
  • chyba będzie Galaxy S23 Ultra Mini | wg Alvina (@sondesix)
  • Microsoft opracowuje lżejszego Outlooka Lite dla Androida | wg Dr. Windows
  • iQOO 10 otrzyma Snapdragona 8+ Gen 1 (premiera 19 lipca)
  • iQOO 10 Pro otrzyma ładowanie z mocą aż 200W
  • OnePlus rozważa odłączenie linii Nord jako sub-marki | wg The Mobile Indian
  • iPhone 14 Pro może posiadać chip A16 Bionic, ale bazowe modele A15 | wg Kuo
  • pojawi się specjalna wersja Realme GT Neo 3 150W Thor Love and Thunder Limited Edition
  • nadchodzi Xiaomi 12 Lite (są pierwsze zwiastuny)


1. Xiaomi 12S Ultra z calowym sensorem

mobilna fotografia 30Smartfonem tygodnia nie mógł być żaden inny telefon, jak Xiaomi 12S Ultra. To fotograficzny potwór, w którym chiński gigant zastosował kilka nowinek (lub rzadkich rozwiązań). Przede wszystkim użył nowego, calowego sensora IMX989. Przygotował go wspólnie z Sony. Matryca jest jedną z największych na rynku. Tylko kilka modeli ma podobnej wielkości sensor. Optyką i wybranymi efektami zajął się z kolei niemiecki specjalista od fotografii – marka Leica. Współpraca między firmami jest strategiczna i potrwa dłużej, więc w kolejnych latach spodziewam się jeszcze lepszych wyników. Oczywiście pozostałe specyfikacje również na wysokim poziomie. To topowy smartfon.

Wyróżniam za: możliwości fotograficzne i design tylnego panelu

Czytaj więcej o: Xiaomi 12S Ultra


2. Xiaomi 12S i 12S Pro z Leica i SD 8+ Gen 1

Mniej więcej po pół roku od premiery dwunastych generacji flagowego duetu, Xiaomi odświeża jednostki kilkoma ulepszeniami. Większość specyfikacji Xiaomi 12S i 12S Pro pozostała nie tknięta, ale chipsety i możliwości fotograficzne zostały podrasowane. Drugie półrocze będzie obfitowało w debiuty ze Snapdragonem 8+ Gen 1. Seria 12S też z niego skorzysta. Został podkręcony przez Qualcomm do 3.2GHz, co powinno dorzucić mocy obliczeniowej. Urządzenia zyskały też nieco właściwości fotograficznych. Wszystko za sprawą partnerstwa z Leica, które zadbało o optykę, kalibrację efektów i optymalizację niektórych filtrów. Sądząc po wrzutce poniższego posta na polskim kanale marki, oba telefony zadebiutują na polskim rynku. O Ultra na razie nic nie wspomniano.

Wyróżniam za: dodatkowe możliwości Leica i Snapdragona 8+ Gen 1


3. Xiaomi 12 Pro z Dimensity 9000+ (Chiny)

O ile powyższego duetu spodziewałbym się na rynku międzynarodowym, to o to samo w przypadku Xiaomi 12 Pro Dimensity Edition będzie już trudno. Chiński gigant zaproponował specjalną wersję mocniejszego z flagowców dwunastej generacji (zaprezentowanych w grudniu 2021). Snapdragona 8 Gen 1 zastąpiono nowym Dimensity 9000+. Podkręconym do 3.2GHz.

Xiaomi 12 ProBędzie pewien downgrade. Xiaomi 12 Pro dysponował potrójnym aparatem 50 mega. Dimensity Edition utrzyma tylko główny w takiej rozdzielczości. Dwa pozostałe, ultra wide i tele, zejdą odpowiednio do 13 i 5 mpx, czyli jak w bazowym wariancie. Bateria zwiększyła pojemność do 5160 mAh, ale jej ładowanie spadło do 67W (ze 120W). Na pokładzie Android 12 z nakładką MIUI 13. Xiaomi to kolejny azjatycki producent, który na własnym rynku przerzucił się na układy MediaTek. Tak samo zrobiło Vivo z X80 Pro oraz Oppo z Find X5 Pro. Ich międzynarodowe edycje korzystają z procesorów Qualcomm. Ciekawe, jak wypadną ich bezpośrednie porównania.

Wyróżniam za: podkręcenie wydajności


4. Realme GT2 Explorer Master Edition

12 lipca swoją premierę będzie miał Realme GT2 Explorer Master Edition. Specjalny wariant topowego Androida chińskiej marki. To już drugi taki projekt. Poprzednik cieszył się sporym zainteresowaniem. Sprzedał się w dwóch milionach egzemplarzy, więc nic dziwnego, że Realme ponawia działania. Producent pokazał już model i zapowiedział kilka jego cech. Realme GT2 Explorer Master kontynuuje „walizkowy” design, ale w tym roku troszkę inny. Bardziej klasyczny. Realme GT2 Explorer Master ma być pierwszym smartfonem na rynku z RAM LPDDR5X (do 8.5 Gbps). Wyświetlacz ma posiadać aż 16 tysięcy poziomów jasności, którą urządzenie dopasuje automatycznie. Zadba o nasz wzrok. Zapewne to jeszcze nie wszystkie ciekawostki o Explorerze, ale te pozostawiono już na wtorek.

Wyróżniam za: nietypową stylistykę i szybszy RAM (innowację)


5. Gamingowy Asus ROG Phone 6

Tego Asusa zapowiadałem w poprzednim przeglądzie. Chwilę później zadebiutował, więc mamy już wgląd w pełne jego specyfikacje. ROG Phone 6 to jednostka gamingowa, więc parametry są istotą. Przekraczają potrzeby nawet najbardziej wymagającego gracza, ale ten dział telefonów rządzi się swoimi prawami. Musi być moc i jest. Szósta generacja smartfonów tajwańskiej marki dysponuje high-endowymi rozwiązaniami. O konsolce (bo tak należy nazywać tego Androida) pisałem sporo w oddzielnym wpisie, więc tutaj podkreślę tylko najważniejsze z dostępnych opcji tego modelu, a niżej przekieruje do pełnego artykułu.

Wyróżniam za: dodatkowy moduł chłodzący (AeroActive Cooler 6) z przyciskami, podkręcenie odświeżania ekranu do 165Hz, programowalne przyciski w ultrasonicznym wydaniu i audio aptX Lossless. 18 GB RAM jest chyba zbędne, ale zawsze dobrze mieć więcej pamięci

Czytaj więcej o: ASUS ROG Phone 6


6. Infinix debiutuje w Polsce serią HOT

Infinix promuje teraz linię Note 12, ale w Polsce debiutuje serią HOT. Chiński producent pojawił się w naszym kraju niedawno i dopiero buduje rozpoznawalność. Nie ma nawet jeszcze polskich kanałów społecznościowych, więc wszystko dopiero raczkuje. W naszym kraju przedstawiono modele HOT 11 i 11S (w sieci widzę, że jest już 12). Generalnie mają to być przystępne cenowo urządzenia, więc spodziewajmy się adekwatnych specyfikacji. Smartfony mają spore wyświetlacze (6.78 i 6.82 cala), pojemne baterie (6000 i 5000 mAh), aparat główny 50 mega i procesory MediaTek (Helio G37 i G88). Infinix podkreśla atrakcyjną estetykę wykończenia. Brakuje modemu 5G.

Wyróżniam za: na razie ciężko


7. Asus Zenfone 9 nadal kompaktowy

Trochę przez przypadek (chyba) Asus pokazał dziewiątą generację Zenfona. Po sieci krąży video odkrywające sporo informacji na temat Androida tajwańskiej marki. Najbardziej cieszy, że Asus utrzymuje względnie niewielki format telefonu. Zenfone 9 nadal będzie dysponował AMOLEDem o przekątnej 5.9 cala, co obecnie jest prawdziwą rzadkością. Będzie to panel Samsunga z odświeżaniem 120Hz. Pod wyświetlaczem najnowszy Snapdragon 8+ Gen 1, czyli kolejny smartfon z najnowszym chipem Qualcomm. Z tyłu widać podwójną kamerkę. Jednym z sensorów będzie 50-megapikselowy Sony IMX766 (jak w gamingowym ROG Phone 6), ale uzupełniony o „sześcio-osiową” (hybrydową), gimbalową stabilizację obrazu dla video. Możliwe, że stąd tak mocne odstawanie obiektywu ponad powierzchnię obudowy. Bardzo nietypowo wygląda mocowanie do szelki na ramię, które jeszcze precyzyjniej utrzyma telefon dla stabilniejszej rejestracji obrazu.

Wyróżniam za: kompaktowe (rzadkie) wydanie Androida poniżej 6 cali


9. Huawei nova 10 i nova 10 Pro

Jakoś coraz mniej interesują mnie premiery smartfonów od Huawei. Brakuje usług Google, więc telefony są niekompletne (oczywiście zakładając, że aplikacje Google nam nie zagrażają). Całą moją uwagę przejął teraz Honor, czyli w sumie taki Huawei bis. Nowe modele serii nova 10 muszą przyciągać hardwarem. Mają efektowne ekrany, niezłe moduły fotograficzne i ogromne rozdzielczości aparatów selfie. Jednostki różnią się głównie przekątną panelu OLED 120Hz (odpowiednio 6.67 i 6.78 cala), a także pojemnościami baterii i szybkością ładowania (4000 mah z 66W i 4500 mAh ze 100W). W Pro jest jeszcze podwójne selfie.

Większość pozostałych podzespołów taka sama. Układem obliczeniowym jest Snapdragon 778G z 4G (czyli nadal bez modemu 5G – bo ban). Zestaw fotograficzny to połączenie sensora 50 mpx RYYB z f/1.9 z 8 mega w ultra wide i pomocą czujnika do głębi (2 mpx). Do wyboru konfiguracje ze 128 lub 256 GB na dane. Zamiast normalnego Androida jest system HarmonyOS 2.0. Wyjątkowo wysokie rozdzielczości mają kamerki selfie, bo aż 60 megapikseli. W tym droższym wariancie towarzyszy jeszcze czujnik 8 mpx do lepszych portretów. Gdyby przeliczyć cennik na dolary to nova 10 startowała by od ok. 400$, a nova 10 Pro od 550$.

Wyróżniam za: aparaty selfie, szybkie ładowanie i niezły design. Wciąż szkoda braków z powodu amerykańskich banów