Kiedyś Garmin wydawał kolejne wariacje golfowych smart zegarków i trackerów w różnych okresach roku. Teraz zaprezentował trio z serii Approach jednocześnie. Nowa rodzina to modele Garmin Approach S12, G12 i S42. Mają dysponować różnym zakresem funkcji, by dopasować się do potrzeb golfistów na innym poziomie podejścia do tematu gry. Najważniejsze, że możliwości tego typu wearables będą przystępniejsze niż wcześniej (lub bogatsze w opcje).

Nowa linia Approach bez większego rozwoju?

W skład nowych urządzeń wchodzą dwa smartwatche i jeden monitor/dalmierz w postaci klipsu. Approach S12 jest najtańszym zegarkiem. G12 czymś nieco odróżniającym się od naręcznego podejścia. Każdy będzie jednak oferował pomoc na polu golfowym. W większości nie widzę w tych gadżetach wielu nowości. Wydaje mi się, że to po prostu odświeżenie hardware’u i dorzucenie opcji w tańszym wariancie. Należy pamiętać, że jest już sporo golfowych aplikacji, które można instalować na popularnych smart zegarkach, więc tym wyspecjalizowanym będzie coraz trudniej z nimi konkurować. Na szybko podstawowe funkcje poszczególnych modeli:

Garmin Approach S12

Garmin Approach S12 to entry-level

Garmin od dawna oferował różne zegarki golfowe, by celować zarówno w grupę amatorską, jak i tą bardziej zaawansowaną. Approach S12 jest przedstawicielem grupy entry-level, czyli wejściowej (najtańszej w portfolio). Zdaje się, że to następca budżetowego Approacha S10 sprzed 3 lat. „Jedenastki” nie było. Moduł GPS ma tu pomagać w lokalizacji na polu, mierzyć dystanse (od dołka, ale też poszczególnych obszarów, m.in. przeszkód i greenów). Są tu głównie podstawy, ale wyświetlane na ekraniku, więc pomocne.

Przekaz jest podstawowy i bez kolorów. Producent zapewnia, że z bardzo dobrą czytelnością treści w słońcu. Na nadgarstku prezentowane są czyste dane, które trzeba po prostu umieć odczytywać. Oczywiście z sugestiami dobierania kija, mapami ponad 42 tysięcy obiektów, zapisem statystyk i wyników. Nie widzę nic o funkcjach fitness, więc albo są już takim standardem, że Garmin o nim nawet nie wspomina albo nie ma tu trackera aktywności. S12 wyceniono na 200 euro.

Garmin Approach S42

Garmin Approach S42 to mid-range

Approach S42 to z kolei następca S40, czyli kategorii mid-range. Średniopółkowy zegarek golfowy o bogatszej bibliotece funkcji i przede wszystkim już z kolorowym wyświetlaczem. Przekaz z barwami jest konkretniejszy i chyba szybszy w odbiorze. Bardziej intuicyjny. Ma komplet opcji z S12, ale w kolorowym wydaniu i kilka dodatków (część z nich dotarła z topowego S62, m.in. Autoshot). Dodatkowe 100 euro to też tryb prostego smartwatcha i sportowego zegarka do podstawowego zapisu aktywności oraz nieco bardziej stylowy design. Kolorowy wyświetlacz jest w stanie przekazać więcej, m.in. w zakresie powiadomień, czy danych sportowych. Nawigację ułatwi dotykowy panel. Garmin obiecuje, że ten wyświetlacz też dobrze poradzi sobie w słońcu.

Garmin Approach G12

Garmin Approach G12 to „dalmierz”

Najciekawiej z nowości wygląda Approach G12, ponieważ służy do czegoś innego. Wciąż jednak w zakresie przydatnym na polu golfowym. To niewielki „dalmierz”, który można przypiąć do paska lub torby. Do noszenia zamiast na ręku. Alternatywa dla smartwatcha. 1.3-calowy ekranik jest monochromatyczny (jak w S12) i kształtem przypomina kopertę zegarka. Przekazuje nawet podobny zakres informacji i umożliwia sparowanie z czujnikami kijów golfowych CT10. O nich też już kiedyś na blogu pisałem. Na pokładzie modułu nie zabrakło GPS. Szkoda, że nie ma mocowań do paska na rękę, ale widocznie taki był zamysł. G12 wyceniono na 150 euro.

Aha, byłbym zapomniał. Całe trio współpracuje z aplikacją mobilną Garmin Golf na iOS i Androida, więc zapis danych może przeglądać na większym ekranie smartfona.

źródło: garmin