Huawei Band 6Huawei dość zaskakująco dodał do swojej oferty wearables nowy smartband. Huawei Band 6 wygląda na następcę Banda 4, czyli wynika z tego, że piąta generacja została w jakiś sposób pominięta. Gadżet przypomina połączenie cech Honor Band 6 i Huawei Watch Fit. Ma pulsoksymetr, podobne proporcje i ogólny design.

Huawei Band 6 z ekranem 1.47 cala

Wyświetlacz o przekątnej 1.47 cala pokrywa się ze wspomnianym na wstępie Honor Bandem szóstej generacji. Tutaj również przeskok jakościowy względem poprzednika jest znaczny. „Czwórka” dysponowała tylko 0.96 cala i przypominała bransoletkę. Huawei Band 6 to już bardziej kategoria smartbandów. Stylistycznie gadżet przypomina Watch Fita. Można zatem powiedzieć, że to taki jego mniejszy kuzyn. Panel wykonano w technologii AMOLED, a więc i przekaz będzie atrakcyjniejszy. Poprzednio bazowano na LCD.

Huawei obiecuje też wyświetlanie w trybie FullView, choć „bezramkowość” ma tu „tylko” 64%. Rozdzielczość 192 x 368 daje 282 PPI, a więc dość ostro (nie aż tak jak w Watch Fit, gdzie jest 326 PPI). Generalnie ekranik urósł 1.48 raza, ale wraz z nim powiększyły się też gabaryty kopertki. Estetycznie  wszystko przypomina lekko przerośnięty tracker fitness.

Huawei Band 6 – tracker fitness

Apropos funkcji fitness. Te są tu oczywiście najważniejsze. Huawei nie miał trudnego zadania. Przeniósł większość opcji ze wspomnianych wcześniej gadżetów. To oznacza, że na pokładzie są sensory i algorytmy, które potrafią analizować 96 różnych aktywności. Niektóre automatycznie, ale większość to ćwiczenia lub niszowe dyscypliny, które należy uruchomić manualnie. Huawei Band 6 mierzy też jakość snu (z tymi samymi czterema fazami, które mam w swoim Watch Fit). Jest też sporo porad i sugestii na podstawie zbieranych odczytów. Oczywiście jest też monitorowanie pulsu i saturacji krwi (wbudowany pulsoksymetr).

18 gramów sprawi, że prawdopodobnie szybko zapomnimy o elektronice na nadgarstku. Wszystko zależy od jakości paska. Ten w Huawei Watch Fit troszkę dawał mi się we znaki. Noszę jednak wearables cały czas, bo zależy mi na całodobowym zapisie danych. Sprawę ułatwi nawet dwutygodniowy czas pracy na jednym ładowaniu. Oczywiście zależny od częstotliwości użytkowania powiadomień i treningów. Jeśli analizy TruSeen 4.0 (praca serca) i TruSleep 2.0 (analizy snu) są aktywne to łączny czas nieco spadnie. Wciąż jednak będzie długi. Szczelność 5ATM ma wystarczyć do uruchomienia analiz również w wodzie.

smartband Huawei Band 6 z pulsoksymetrem

Huawei Band 6 bez GPS

Zabrakło modułu GPS. Ja wolałbym dopłacić do Huawei Watch Fit i mieć go do dyspozycji. System wygląda identycznie do droższego Fita. Nie wiem jednak czy uda się tu instalować aplikacje ze sklepiku, który Huawei szykuje dla developerów third-party na smartwatche i Fita. Tarczki pewnie pokryją się z resztą rodzinki ubieralnych trackerów chińskiej marki. W tej chwili model zadebiutował w Malezji, gdzie w przeliczeniu na złotówki kosztowałby ok. 200 PLNów. To cena pokrywająca się z Honor Band 6, który kosztuje niecałe 50 euro.

źródło: huawei