Na początku grudnia premiery smartfonów zapowiadało kilka chińskich marek. Z powodu śmierci jednego z dawnych przywódców tego państwa wszystkie przesunięto, ale nie na długo. Tydzień później azjatyckie tygrysy nadrabiają zaległości i pokazują pazur. Vivo przedstawiło jedenastą generację flagowej serii z linii iQOO. W sumie trzy jednostki i każda ma w sobie coś ciekawego.
vivo iQOO 11 niczym gamingowiec
Telefony iQOO 11 będą oferowane (na razie głównie w Chinach) w trzech odmianach, ale trzon najważniejszych cech w każdej należy do naprawdę efektownych. Jeśli szukacie Androida z topowymi właściwościami za rozsądne pieniądze to chyba warto się przyjrzeć.
Przede wszystkim świetny ekran. iQOO 11 ma AMOLEDa 6.78″ od Samsunga w technologii E6 i maksymalną płynnością na poziomie 144Hz. Do tego wsparcie HDR10+ i miliard kolorów. Pomoc chipa V2 wpłynie na generowanie klatek i będzie sprzyjać przy grach. Teoretycznie mamy tu maszynkę o gamingowych możliwościach, ale bez tej dziwacznej stylistyki.
Swoje zrobi najnowszy Snapdragon 8 Gen. vivo jest jednym z pierwszych producentów, którzy oferują smartfon z najnowszym procesorem Qualcomm. Jeśli dodamy do tego nawet 16 GB RAM (z opcją wirtualnego rozszerzenia Extended RAM 3.0) i pamięć w standardzie LPDDR5X i UFS 4.0 to łącznie faktycznie urządzenie o sporej mocy i szybkim przetwarzaniu danych. Nie zapomniano o odpowiednim chłodzeniu – sporej komorze 4,013mm2 ze stali nierdzewnej.
iQOO 11 i 11 Pro – fotografia
Różnice znajdziemy w module fotograficznym. Oba telefony mają jednak potrójne aparaty z odpowiednimi obiektywami. Bazowy iQOO 11 otrzymał czujniki:
- 50 mpx z f/1.88 (Samsung GN5) 1/1.57″
- 13 mpx z f/2.46 (obiektyw „portretowy” z 3x)
- 8 mpx z f/2.2 (ultra szeroki kąt 16 mm)
- selfie: 16 mpx z f/2.45 w ekranowym otworku
iQOO 11 Pro ma nieco lepiej wyposażony zestaw:
- 50 mpx z f/1.75 (Sony IMX866) 1/1.49″
- 50 mpx z f/2.27 (ultra szeroki kąt 150°)
- 13 mpx z f/2.46 (obiektyw „portretowy” z 3x)
- selfie: 16 mpx z f/2.45 w ekranowym otworku
vivo obiecuje rozwiązania Pure Night View i 4K Super Night Video, czyli lepsze efekty rejestracji w trudniejszych warunkach świetlnych. Smartfon ma sobie radzić z redukcją szumów zarówno na zdjęciach jak i video. Jest też tryb natychmiastowej gotowości. Zero-Shutter-Lag Motion Snapshot ma wykonywać ujęcia prawie bez opóźnienia.
Inne różnice oraz iQOO 11 Legend
Znalazłem jeszcze różnice w zakrzywieniach wyświetlaczy oraz szybkości ładowania. iQOO 11 ma bardziej tradycyjne krawędzie 2.5D, natomiast w Pro zastosowano większe zakrzywienia. Nie każdy to lubi, ale przyjemność z przesuwania palcem po panelu jest wyższa (o ile nie przeszkadza etui…).
Inne są moce ładowania iQOO 11 i iQOO 11 Pro, ale w obu przypadkach mówimy o sporej mocy. Ten pierwszy ma 120W (a to wciąż jest rynkowa rzadkość), a ten drugi nawet 200W i bezprzewodowe 50W. Baterie mają odpowiednio po 5000 i 4700 mAh. Uzupełnią energię w moment. Oczywiście na pokładzie najnowszy Android 13 prosto z pudełka (z własną nakładką OriginOS 3). Nie zabraknie łączności NFC, Bluetooth 5.3, Wi-Fi 6 oraz 5G.
Czym wyróżniono edycję iQOO 11 Legend? Ponownie postawiono na barwy BMW w wersji M Sport. Motyw kolorystyczny wykończono połączeniem włókna szklanego i odpornego materiału.
Cennik iQOO 11 wygląda następująco (w chińskiej walucie, czyli bez zagranicznych podatków i ceł):
- iQOO 11 (8GB/128GB) – 3799 juanów (ok. 550$)
- iQOO 11 (8GB/256GB) – 4099 juanów (ok. 590$)
- iQOO 11 (12GB/256GB) – 4399 juanów (ok. 630$)
- iQOO 11 (16GB/256GB) – 4699 juanów (ok. 675$)
- iQOO 11 (16GB/512GB) – 4999 juanów (ok. 720$)
- iQOO 11 Pro (8GB/256GB) – 4999 juanów (ok. 720)
- iQOO 11 Pro (12GB/256GB) – 5499 juanów (ok. 790$)
- iQOO 11 Pro (16GB/512GB) – 5999 juanów (ok. 860$)
źródło: iQOO (Weibo)