Hej! Tu Michał

Zgubiłeś się w Internecie Rzeczy i trafiłeś na moje wpisy? Świetnie, bo to właśnie ja staram się poprzez swój blog zapoznawać z tym bardzo szerokim i wciąż jeszcze świeżym pojęciem. Chyba jako jeden pierwszych w blogosferze zająłem się rynkiem IoT i wszystkimi towarzyszącymi mu rozwiązaniami. Dzisiaj ten termin wkroczył już do mainstreamu. Co oczywiście mnie bardzo cieszy. Znaczy, że lata temu obrałem rozwojowy kierunek.

Michał Sitnik smartniej

W sieci jestem obecny już od 2012 roku. Opisuję, recenzuję i promuję ubieralne wynalazki, przenośny sprzęt oraz aplikacje i najciekawsze usługi wykorzystujące najnowsze technologie. Nowe technologie to motyw przewodni mojego bloga.

Mobile first! Od zawsze doceniałem pełną mobilność i może dlatego swoją uwagę skupiłem głównie na rozwiązaniach kieszonkowych. Swego czasu byłem nawet jednym z pierwszych użytkowników Androida (HTC G1 – nadal go trzymam!) i iPhoneOS (jeszcze przed zmianą na iOS).

Z nowymi wynalazkami staram się zapoznawać nieco wcześniej do reszty, a potem dzielić wrażeniami, opiniami, uwagami i komentarzami na smartniej.pl. Z treściami trafiam, nie tylko do zwykłego zjadacza chleba, ale też startupowców, których inspiruję do tworzenia unikatowych projektów (BTW: dzięki za ciepłe słowa od autorów kilku takich pomysłów!).

Michał Sitnik smartniejCo jakiś czas słyszę: „Oszalał! On naprawdę prowadzi to wszystko sam!„. Smartniej.pl przerodził się w większy serwis, ale to wciąż osobiście i samodzielnie prowadzony blog. I tak (mam nadzieję) pozostanie. Lubię to co robię! Żyję tym i po prostu pomagam odnaleźć się w świecie współcześnie rozumianego mobajlu z czystej przyjemności. Nie ukrywam, że przy pracy mam sporo funu.

Tematyka mojego bloga jest bardzo szeroka, wręcz lifestyle’owa i generalnie pokrywa się ze wszystkimi moimi pasjami. Dzięki temu łatwiej jest mi prowadzić relacje i utrzymywać ciągłość zainteresowań.

Niedawno strona przeszła mały rebranding, zmianę layoutu i będzie wchodzić na wyższe obroty. Pomoże mi w tym nowy manager. Poznajcie w tym momencie Jakuba, człowieka od spraw związanych z promocją, działań technicznych i analitycznych. Wspólnie będziemy poprawić osiągi mojego bloga.


Kim jestem? Co robię? Czym konkretnie się pasjonuje?

test Galaxy Z Fold 3 Michał SitnikTo teraz trochę więcej o wspomnianych wyżej pasjach. Wiele z nich łączę oczywiście z blogiem nieprzypadkowo. Zbieram dzięki nim cenny feedback, co potem ułatwia mi budowanie naturalnego przekazu. Samej pracy jest naprawdę dużo, ale i sporo przy tym zabawy. Mi to pasuje!

Pewnie troszkę się tu rozpiszę, ale liczę, że pomoże to w budowaniu kampanii z potencjalnymi partnerami chętnymi do współpracy na blogu i moich mediach społecznościowych.

Prowadzenie bloga nakręca mnie  też do poznawania nowych smart rozwiązań. Sam mam ich w głowie już kilka. Część chciałbym zrealizować, o ile czas pozwoli. Niewykluczone, że tutaj zespół będzie już koniecznością.


Częściej za obiektywem (czasem przed nim)

Fotografią interesuję się amatorsko. Kiedyś kręcąc się z lustrzanką Nikona, dziś głównie ze smartfonem. Lubię szukać kadrów, a czasami bawić się niestandardowymi ustawieniami aparatu. Najważniejsze, by migawkę mieć zawsze pod ręką. Smartfon jest dziś wystarczająco dobrym sprzętem do focenia. Coraz więcej telefonów pozwala na bardziej kreatywną kontrolę aparatu. Chyba nie tylko ja zacząłem dostrzegać drzemiący w nich potencjał.

Moje prace możecie znaleźć na Instagramie (#PstryknieteFonem), natomiast informacje o nowościach z mobilnej fotografii w specjalnym, cotygodniowym cyklu wpisów „Mobilna fotografia„, a także po prostu pod tagiem fotografia. Tę sekcję rozwijam już od ładnych kilku lat.

Michał Sitnik (fotograf)

Zwykle stoję za obiektywem, ale zdarza się znaleźć i przed nim – poznawać ten świat z drugiej strony. Jakiś czas temu miałem przyjemność wziąć udział w sesji fotograficznej „Epoki Warszawy„. Przez trzy lata projekt objął 15 sesji kostiumowych aż piętnastu epok naszej stolicy. Autorem zdjęć jest Jacek Szycht. Moja postać była częścią ujęć końcowego okresu XIX wieku – Rok 1889 (Turniura). Ciekawe doświadczenie i klimat (co pewnie czuć w poniższej galerii). Pozdrawiam całą ekipę zaangażowaną również w późniejszą wystawę i promocję projektu.

Portrety przygotowane na potrzeby promocji mojej osoby w ramach smartniej.pl wykonaliśmy wspólnie z moim managerem. Pomysły na kadry były moje, wykonanie pozostawiłem Jakubowi.  Zdjęć na blogu będzie na pewno przybywać. Fotografia to jedna z ważniejszych kategorii mojego bloga. Będę ją rozwijał. Swój warsztat również. Nie zostanę profesjonalistą, ale wiedza zawsze się przyda.

Epoki Warszawy Turniura


Sport, aktywność i ruch! Tak ładuje swoje „baterie”

Technologie, urządzenia i smart świat to bardzo ważna część mojego życia, ale sport jest jeszcze ponad tym. Chyba z uwagi na ciągłą aktywność bardzo dokładnie śledzę rozwój trackerów, algorytmów i rozwiązań monitorujących kondycję i zdrowie. Ubieralne urządzenia przekazują sporo informacji, a ja lubię analizować (może przez studia techniczne). Pilnuję tak formy i ogólnego samopoczucia, a przy okazji zbieram doświadczenia z kolejnymi wearables. Ułatwia mi to też rozumienie nowości wdrażanych przez producentów w analizach danych.

Michał Sitnik (biegacz)
Poranny trening w Gdańsku. Oczywiście z analizami ruchu (tu przy użyciu sensorów Apple Watcha)

Przed kontuzją kolana więcej biegałem. Teraz skupiam się na ulubionych dyscyplinach sportowych: piłce nożnej (kiedyś kilka lat w B-klasie i „szóstkach”), tenisie ziemnym i stołowym, siatkówce plażowej oraz trasach rowerowych i rolkach (zimą łyżwach) – pozdrawiam rolkarzy z Nightskating Warszawa 🙂

Michał Sitnik Apple WatchPrywatnie jestem fanem Realu Madryt (od 1999) i Ronniego O’Sullivana (śledzę snookera, grywam już rzadziej). Chciałbym kiedyś spróbować curlingu i łucznictwa (zakup łuku jest blisko). Narty z uwagi na kolano trochę odpuściłem, ale nie na zawsze! Czasami zdarza mi się nosić trackery na obu rękach, bo taki zawód. Potrzebuję zachować ciągłość pomiarów.


Buduję własny smart dom

Smart domy to nic nowego. Rynek ten ma już ze dwie dekady (albo i więcej), ale inteligentne sieci zainteresowały masy (w tym i mnie) dość niedawno – kilka lat temu. Dzięki modułom plug-and-play i agregującym je platformom dużo łatwiej stworzyć tego typu automatykę. Od jakiegoś czasu buduję swój własny smart home. Częściowo w oparciu o popularne serwisy, a ostatnio też przez nieco głębsze oprogramowanie (tematem zaraziłem też rodzinę i znajomych – mam nadzieję, że też niejednego czytelnika). Rozwijam sceny i rutyny dla własnego komfortu, ale i na potrzeby zgłębiania wiedzy w ramach smartniej.

ramka na zdjęcia Google Nest HubPublikuję na blogu krótkie poradniki, wieści na temat rynkowych nowości oraz swoje opinie i komentarze przy okazji testów poszczególnych smart urządzeń. Stworzyłem do tego nawet specjalną serię wpisów „Mój Smart Dom„, gdzie polecam konkretne rozwiązania, które zadomowiły się w moim mieszkaniu. To coś ponad zwykłe testy, ponieważ demonstruję w nich współpracę z zewnętrznymi platformami działającymi w moim skromnym M. Tu również rozwijam wiedzę: bawię się scenami, automatyką i możliwościami inteligentnej integracji.


Gamer, ale głównie mobilny

Jestem też graczem, ale raczej casualowym. Wychowałem się na przenośnych konsolkach Nintendo. To między innymi Game Boye przyciągnęły mnie do mobajlu. Potem przybyło trochę konsol stacjonarnych, ale pozostałem fanem głównie handheldów. Nigdy nie było u mnie tylko Xboxa, ale nie kryją się za tym żadne fanbojskie sensacje.

Grało się też na telefonach 🙂 Od wężyka, aż po gry WAP. Dzisiaj mobile gaming zaczyna podgryzać przenośne platformy, ale odczuwa też oddech PC-konsolek, które korzystają z Windowsa lub Steam OS. O tym też na blogu piszę. Ostatnio coraz częściej, bo do wszystkiego dołączył jeszcze streaming. Poważne tytuły można strumieniować na swoich telefonach, a te z kolei zyskały ostatnio na mocy. Gamingowe smartfony to dziś praktycznie konsolki z dodatkowym chłodzeniem. O tym wszystkim szerzej w moich cotygodniowych cyklach Mobilne Granie.

Zobacz mój test gogli HTC Vive Pro 2
Zobacz mój test gogli HTC Vive Pro 2

W zamierzchłych czasach byłem jednym z redaktorów całkiem popularnego w tematyce przenośnych gier serwisu internetowego, ale nie wiązałem z tym wtedy większych planów. Pozdrawiam z tego miejsca ekipę (nieistniejącego już) REVOLUTION!

Niedawno udało mi się też wskoczyć do metawersum. Gry w wirtualnej rzeczywistości to coś więcej od tego co już znacie. VR poznałem lepiej m.in. dzięki goglom VR od HTC: Vive Pro 2 i Vive Flow. Teraz swój wzrok kieruję też na okulary AR, czyli w dział rzeczywistości rozszerzonej. Interesuje mnie nawet mocniej o tej wirtualnej, a przynajmniej widzę w niej znacznie większy potencjał. Obecnie trudniej o dostęp do takich headsetów, dlatego uwielbiam technologiczne eventy, na których kontakt z okularami jest w zasięgu reki (poniżej na mojej głowie HoloLens od Microsoftu).

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Michał Sitnik (@smartniej)


Co poza mobajlem i wearables?

A co robię poza blogiem? Większość czasu poświęcam smartniej.pl, ale „po godzinach” oddaję się też innym zainteresowaniom. Wieczorami uruchamiam jutuby (sporo motoryzacji – głównie w dziedzinie elektromobilności). Przed snem słucham podcastów o nauce (dokładam do kotła podobnymi ebookami na Kindle’u). Przybyły też słuchowiska na żywo, które zastępują dziś radiowe audycje. Muszę szukać na to czasu w drodze – jak już kilka razy wyżej wspominałem – umiem żyć mobilnie (maksymalizuję wykorzystanie każdej chwili).

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Michał Sitnik (@smartniej)

Muzyka leci u mnie w tle prawie cały czas. Raczej cięższe, progresywne granie, ale pośród mrocznych playlist czasem wkradnie się też Sanah 😅 Kino? Sporo! Oczywiście science-fiction i motywy manipulacji czasem. Klimat futurystycznych technologii: cyberpunkowe motywy (Altered Carbon), świat przyszłości (Westworld) i rozkminy na temat przyszłych technologii (Black Mirror) –  to tylko niektóre z wybranych z pozycji, które lubię. Rick & Morty, rzecz jasna, również. Wybrane pozycje na blogu recenzuję, ale bardziej hobbystycznie. No i kosmos! Już za dzieciaka. Brakowało mi tylko dobrego teleskopu. Dziś zachwycam się nowymi ujęciami Jamesa Webba (czytałem o jego potencjale kilkanaście lat wcześniej w Focusach).

test fotograficzny Xiaomi Mi 11 UltraTrochę też podróżuję, ale wolę krótsze, a częstsze wyprawy. Najczęściej testując w terenie nowe urządzenia. Nie zapominając oczywiście o pstrykaniu kadrów! Rozumiecie już pewnie zdziwienie mojego otoczenia tak aktywnym trybem życia? Nie wspomniałem jeszcze o okazjonalnym ogrodnictwie, ale to już głównie dla odciążenia oczu i umysłu. Odpoczywam wtedy od ekranów, natłoku informacji i elektroniki. Tu też czasem zdarza się przetestować sprzęt, ale chyba wolę nie wchodzić w szczegóły – jeden ze smartfonów przeszedł tak poważną próbę 😉 Dziś mogę się z tego pośmiać, ale wtedy było niewesoło.


Gdzie mnie spotkasz? Gdzie się kręcę?

Bardzo ciężko utrzymać regularność pracy w domowych warunkach. Kto pracuje sam dla siebie, ten wie, o czym mowa. Naprawdę potrzebna jest do tego silna wola. Sposobem na motywację są wyjścia w strefy coworkingu. Trzeba poświęcić trochę czasu na dojazd, czasem rozprasza otoczenie, ale można też poznać nowych ludzi! Tak przed pandemią poznałem sporo ciekawych osobowości w warszawskim kampusie Google na terenie Konesera. To m.in. tam dość często pojawiałem się w ramach poszukiwań fajnych miejsc do pracy przy kompie.

Mieszkam blisko Wisły, więc często wrzucam lapka do plecaka, wsiadam na rower i piszę plenerowo. Chętnie korzystam z tej opcji. Zmiana lokalizacji działa pobudzająco i odświeżająco. Najciekawiej było przemierzać okolice elektrycznym Super Soco. Praca mobilna to coś, co praktykuję regularnie. Chcę zwiększać czas pracy wykonywanej poza miejscem zamieszkania. Gdzie znajdę szklany sufit? Bufor wciąż jest. Idea pełnej mobilności w zasięgu.

Aaa, no i oczywiście networking 🙂 Zaglądam regularnie na blogowe eventy, m.in. Środy Dzień Bloga (organizowane przez agencję Tears of Joy – to nie reklama, nigdy nie współpracowaliśmy), czy wrocławskie dni w ramach Influencers Live. Spotkania prasowe, pokazy urządzeń i branżowe imprezy – to kolejne miejsca, gdzie możecie się na mnie natknąć. Jak się pewnie domyślacie, w okresie pandemii było z tym wszystkim gorzej, ale powoli wszystko wraca do normalności.

Michał Sitnik smartniej


Gdzie podążam? Gdzie mnie ciągnie? Co planuję?

Jestem pracoholikiem. Całe szczęście, że moja praca łączy się z rozwojem zainteresowań. Jest dzięki temu mniej zmęczenia, większa motywacja i chęć do kolejnych działań. Zaczynam jednak odczuwać trudy działania w pojedynkę. Przygotowuję się do rozszerzenia zespołu, by podnieść jakość bloga, ale też zmierzyć się z nadchodzącymi, większymi wyzwaniami. Wkrótce przedstawię zresztą bardziej szczegółowe plany (buduję pewien plan i projekt).

Misja smatniej.pl (i moja jednocześnie) pozostaje niezmienna od samego początku istnienia mojego bloga:

  • zachęcać do aktywności (m.in. przez promocję wearables)
  • uświadamiać o potencjale ubieralnych trackerów (dla zdrowia)
  • inspirować do ułatwiania sobie życia technologiami (ale z umiarem)
  • korzystać z nowinek (ale z uwzględnieniem digital wellbeing)
  • szukać automatyki w pędzącym świecie (żyć smartniej)
  • być możliwie mobilnym!

Michał Sitnik Influencers Live 2022Mój osobisty cel?  Utrzymać „wolność” i niezależność w działaniach, ale z powiększaniem zasięgów (a to połączenie jest szalenie trudne!). Zarażać innych chęcią poznawania nowych rzeczy. To one prowadzą do rozwoju. Wytrzymałem w tym przekonaniu dekadę, wytrzymam kolejną! Oficjalnie wystartowałem z blogiem 12.12.2012 o 12:12 (potwierdzenie znajdziecie gdzieś na Facebooku).

Tak BTW: wcale nie jestem typowym geekiem. Trzeźwo patrzę na świat technologii, a przynajmniej próbuję 😅. Nie chcę być niewolnikiem elektroniki. Do tego samego namawiam innych.


Jak rozwijał się mój blog?

Więcej ciekawostek o mnie i mojej twórczości znajdziecie w całkiem obszernym wywiadzie dla platformy publito.pl, w którym wypowiadam się m.in. o roli współczesnych mediów oraz moich blogowych początkach i planach na przyszłość. Przy smartniej.pl jeszcze trochę pracy. Naprawdę sporo już wykonałem, a wciąż czuję, że jeszcze nie zacząłem. Czas na większą promocję i rozwój social mediów, newslettera i większych kampanii.

Michał Sitnik smartniej

Michał Sitnik

Masz więcej pytań? Chcesz mnie w swoim zespole? Chcesz żebym przygotował dla Ciebie artykuł wizerunkowy, materiał na twój blog? Chcesz stworzyć coś razem? Potrzebujesz coś skonsultować? A może chcesz mnie lepiej poznać? Pisz śmiało:

kontakt[  ]smartniej.pl

Znajdziesz mnie również na kilku platformach:

W przygotowaniu jeszcze odświeżona wersja mojej oferty Współpraca i reklama


 A o czym dokładniej na smartniej.pl piszę? Zajrzyj do sekcji opisującej mój blog. Na tej podstronie poczytasz więcej, natomiast najświeższe przykłady postów, serii i testów znajdziesz w bocznym sidebarze 👉