Infinix Zero UltraMarka Infinix jest obecna w naszym kraju ledwie od kilkunastu tygodni, ale w Chinach należy do bardzo dużej grupy, która ma odpowiednie środki na budowanie elektroniki na najwyższym poziomie. Najnowszy flagowy smartfon potwierdza aspiracje producenta do włączenia się do walki z pozostałymi azjatyckimi tygrysami.

Infinix Zero Ultra ma kilka wyjątkowych rozwiązań, które na pewno zwrócą na siebie uwagę. Szczególnie przy tej cenie! To idealny czas dla klienta, który zaufa nowej marce, które musi kusić agresywnym stosunkiem wysokiej jakości do atrakcyjnej ceny.

Infinix Zero Ultra z 200 mega

Najbardziej wyrazistym wyróżnikiem modelu Zero Ultra ma być oczywiście główny aparat fotograficzny w rozdzielczości 200 megapikseli. Inifnix jest trzecią marką (po Motoroli Edge 30 Ultra i Xiaomi 12T Pro) z takim sensorem na pokładzie. Wciąż ryzykownym, bo jednym z pierwszych. Mającym jeszcze swoje mankamenty. Z uwagi na ogromną liczbę pikseli

mobilna fotografia 44 infinix zero ultraPoza sensorem głównym moduł fotograficzny głowy nie urywa. To w zasadzie dość standardowy zestaw, a przecież kamerka główna to wciąż mały eksperyment, więc ciężko nawet wszystko ocenić. Marketingowo telefon robi wrażenie. Jak będzie w kwestiach zdjęć? Zobaczymy. Zresztą, mówię to również o efektach u konkurentów, czyli Motoroli i Xiaomi. Chyba dopiero przyszły rok pokaże, na co faktycznie stać ISOCELL od Samsunga z tyloma pikselami. W tej chwili na stronie Infinix nie widzę zapisu, z której metrycy koreańskiego producenta korzysta Zero Ultra.

  • 200 mpx (sensor 1/1.22”) z OIS i PDAF
  • 13 mpx (ultra szeroki kąt)
  • 2 mpx (czujnik głębi)
  • selfie: 32 mega

Jedyne, co mnie w kwestiach aparatu zastanawia, to chip Dimensity 920. Nie jestem pewien, ale MediaTek nie wymieniał w specyfikacjach obsługi sensorów tak wysokiej rozdzielczości. Czyżby w konstrukcji był jakiś dedykowany sensorowi głównemu chip ISP? A może jakiś upscaling? Dobrze wygląda temat kręcenia video. Jest wsparcie DOL-HDR oraz rejestracja filmów obiema stronami smartfona.

Infinix Zero Ultra – ładowanie 180W

Trzecim z wyróżników, którymi Infinix chce podkreślić wyjątkowość swojej najnowszej jednostki jest oczywiście moc ładowania. Aż 180W to nie rekord, bo prezentowano już ładowanie z 200W, ale chyba pierwsze masowo zrealizowane. Zero Ultra będzie pierwszym telefonem na świecie z możliwością tak szybkiego uzupełniania energii. Zapewne jedynie na wybranych rynkach, gdzie otrzyma certyfikację bezpieczeństwa. 180W Thunder Charge ma ładować baterię 4500 mAh od zera do stu procent w ledwie 12 minut.

Infinix Zero Ultra – specyfikacje

Jak wyglądają pozostałe specyfikacje smartfona Infinix? Też nieźle. W środku jest specjalne chłodzenie, silniczek wibracyjny i dodatkowa pamięć operacyjna w postaci wirtualnych gigabajtów. Łącznie aż 13 GB RAM. Telefon ma też spory wyświetlacz o niezłych właściwościach, ciekawy zestaw sensorów fotograficznych, bardzo szybkie ładowanie i nienajgorszy procesor. „Opakowanie” też niczego sobie. Podkreślam tu przede wszystkim zakrzywiony panel Androida.

  • ekran: 6.8″ OLED (Full HD+) 120Hz z bocznymi zakrzywieniami 2.5D, 900 nitów (szczytowo)
  • czytnik palca zintegrowany z wyświetlaczem
  • chip: MediaTek Dimensity 920 (6 nm)
  • konfiguracja: 8 GB RAM (+ 3 GB wirtualnie) i 256 GB na dane
  • fotografia: 200 mpx (Ultra Vision Sensor) + 13 mpx (ultra wide) + 2 mpx (głębia)
  • selfie: 32 mega w ekranowym otworku
  • łączność: Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC (chyba), modem 5G
  • bateria: 4500 mAh z ładowaniem 180W (w 12 minut do pełna) z GaN
  • system: Android 12 z nakładką XOS 12 (nie znam jej możliwości)
  • cena Infinix Zero Ultra: 520$ (to nieco ponad 2500 zł)

źródło