Sportowy tracker od Lifetrak pojawił się na Kickstarterze w zeszłym roku, ale kampania została anulowana na kilka tygodni przed końcem zbiórki funduszy. Zwykle taki krok kojarzy się ze słabym tempem napływu środków lub niedoróbkami projektu. Na szczęście w przypadku zegarka Lifetrak było inaczej. Start-up po prostu znalazł wsparcie finansowe gdzie indziej, a dzięki temu można było dokończyć prace na rozwojem i przygotować jeszcze lepszy wyrób. Lifetrak Zoom HRV to gadżet fitness skupiający się na pracy naszego serca.

Lifetrak Zoom HRV

Już nie raz pisałem na blogu, że dostosowanie treningu do możliwości naszego serca to bardzo ważna sprawa, jak nie najważniejsza. To rytm bicia wyznacza nasze możliwości i to zarówno przy podejmowaniu wysiłku, jak i czasu regeneracji organizmu. Lifetrak Zoom HRV ma wyróżniać się od wielu konkurentów monitorujących puls poprzez interwały pomiędzy biciem serca. Większość rywali analizuje tylko uderzenia serca na minutę, a według Lifetrak to za mało. Odczyty w Zoom HRV będą dokładniejsze i pewnie lepsze do optymalizacji treningu.

Wymaga to ciągłych pomiarów, a przy okazji relacji z poziomem aktywności użytkownika, czy jego wypoczynkiem. Sam tracker zachowa się bardzo podobnie do całej reszty. Będzie śledził ruch, przeliczał go na spalone kalorie i przesyłał odczyty do aplikacji fintess na smartfonie, gdzie przejrzymy statystyki, wyznaczymy cele i będziemy monitorować sytuację. Warto dodać, że producent zadbał też o pełną wodoodporność zegarka do 50 metrów zanurzenia, a towarzyszyć temu mają specjalne funkcje dla pływaków. O nich pewnie napiszę szerzej we wpisie na temat gadżetów fitness do pływania. Tutaj zaznaczę tylko, że tracker potrafi rozpoznawać style i zliczać powtórzenia oraz baseny, a wszystko z pomiarami tętna.

Lifetrak Zoom HRV

W przeliczeniach i dostosowywaniu treningu pomogą specjalne punkty i spersonalizowany odczyt potencjału (formy). Producent kieruje model Lifetrak Zoom HRV to biegaczy, rowerzystów oraz pływaków, więc zegarek stara się być multisportowy. Sensory mają format optyczny, a zegarkowe zapięcie na nadgarstek nie jest jedyne. Do dyspozycji mamy też opcję zapięcia na przedramieniu i ramieniu oraz kostce, czy wewnątrz czepka, a pomiary i tak będę tak samo dokładne. Autorzy zapewniają, że Zoom HRV to tracker kolejnej generacji i głównie odnośnie precyzji analizy pracy serca. Ten „wearable body computer” ma być też kompatybilni ze standardem ANT+ oraz agregatami zdrowia Apple HealthKit oraz Google Fit, co też ma swoje plusy.

Nie zabraknie w nim automatyki pomiarów, analizy zmęczenia i potrzeb regeneracyjnych. Niestety w Zoom HRV zabraknie ekraniku, ale to wydłuży jego pracę do 5 dni (co akurat nie jest szczytem możliwości skoro Fitbity z ekranikami potrafią przeżyć tyle samo). Lifetrak celuje bardziej w profesjonalistów i zawodowców, ale spokojnie mogą z niego korzystać też amatorzy. 140$ to nie jest wielka kwota jak za tego typu narzędzie.

źródło: Lifetrak