Podobno ludzki organizm mógłby normalnie funkcjonować tylko na podstawie drzemek, ale regularnych i dobrych. Jak jednak zadbać o dobrej jakości kimanie? Mamy swój zegark bilogiczny, przyzwyczajamy ciało do nocnego wypoczynku i ciężko za dnia znaleźć moment na dłuższe zamknięcie oczu. Przydałby się jakiś gadżet. Tych akurat w segmencie jest sporo, ale zwykle dotyczą normalnego spania. Naptime to ubieralny wynalazek, który ma pomóc w idealnych drzemkach.
Maska na oczy pojawiła się w crowdfundingu i tam właśnie poszukuje wsparcia i zainteresowania projektem. Sprzęt zaprojektowano, by niedługie sesje regenerowały organizm i nakręcały go energią. Dla lepszego funkcjonowania, skupienia i wydajności pracy mózgu. Wypoczęta, świeża głowa to lepsze działanie. Moduł na głowę wyposażono w sensory EEG, odczytujące pracę mózgu. Elektroencefalografia ma analizować sytuację i regulować ustawienia (także wybudzanie) pod indywidualnego użytkownika.
Tylko 20 minutowe sesje mają regenerować umysł, co zwiększy jego produktywność. Podejrzewam, że poprawi nam się też nastrój, a i z tego płyną korzyści. Sama maska jest tak zaprojektowana, by nie dopuszczała żadnego światła do oczu. W komplecie słuchawki z „kołysankami” lub tzw. białym szumem, czyli całe oprzyrządowanie do wprowadzania nas w wypoczynek. Oczywiście aplikacja z oprogramowaniem też zrobi swoje. Ma mierzyć drzemki oraz mózg, przekazywać odczyty do programu na smartfon i zapisywać reakcje (także na puszczone audio). To wszystko razem ma zoptymalizować najlepsze ustawienia relaksacji.
W apce na smartfony (iOS/Android) znajdziemy też statystyki, rekomendacje i towarzyszące odczytom informacje. Najważniejsze w zestawie jest to, że Naptime to projekt całkowicie mobilny (do tego nie wymagający baterii), a to umożliwi zabranie go nawet do pracy. Częściej przyda się jednak w podróży. Oby tylko nie powtórzył „sukcesu” jednego z polskich urządzeń tego typu, które okazały się ściemą. Jeśli kampania na Indiegogo się uda to Naptime zadebiutuje w maju 2017.
