Nothing phone (1)Kojarzycie początki marki OnePlus? Możecie mieć teraz lekkie déjà vu przy okazji premiery telefonu Nothing phone (1). Firmy zastosowały podobne strategie marketingowe w promowaniu swoich pierwszych smartfonów. Nic dziwnego, Carl Pei (założyciel Nothing) to ex One Plusa. Od kilku tygodni Android w jego propozycji zwiastował coś świeżego. Na rynku jest bardzo dużo zbliżonych do siebie jednostek przeróżnych marek. Jak na ich tle się wyróżnić? Dzisiaj odbyła się oficjalna, pełna odsłona smartfona Nothing. Czy projektowi uda się wzbudzić zainteresowanie? IMO ma ku temu sposobność!

Nothing phone (1) – ma wystarczyć Snadpragon 778G+

Firma Nothing nie prze w kierunku najwyższej półki. Dzisiejsze flagowce prześcigają się w mocy, ale w rzeczywistości nie korzystamy zbyt często z ich pełnej wydajności. Lepiej oczywiście dysponować szybszym sprzętem, ale dla wielu z nas średniopółkowe parametry w zupełności wystarczają. Nothing phone (1) ma pracować na układzie Snapdragon 778G+. Zapewni odpowiednie możliwości, ale drenowania portfela (ale jakoś specjalnie tanio też nie będzie). To rozsądne podejście. Ja dzisiaj częściej zerkam na modele mid-range, niż na te topowe. Lubię obserwować, jak producenci szukają dróg zadowolenia użytkowników konkretnymi zestawami podzespołów, uwzględniają ograniczenia kosztowe.

Trzeba pamiętać, że to pierwsza propozycja bardzo świeżej marki. Kolejne z nich mogą być mocniejsze. Tak się działo z OnePlusami. Szybszą pracę urządzenia ma zapewnić niemal stockowy Android 12. Nakładka Nothing OS (1) ma być lekka, intuicyjna i szybka w obsłudze. Pasująca motywem do hardware’u. Bez tzw. bloatware’u. Twórcy zapewniają trzy lata aktualizacji Androida oraz cztery dla zabezpieczeń (update co dwa miesiące). Soft ma szybkie ustawienia dla słuchawek Nothing’s ear (1)  oraz kontroli wybranych funkcji aut Tesla.

Nothing phone (1) z LEDowymi „pleckami”

Stylistyka to główna z unikatowych cech Nothing phone (1). Tył smartfona jest odsłonięty, tj. ma przezroczyste „plecki”. Nie to jest jednak wyjątkowe, bo i takie jednostki już trafiały do sprzedaży. Transparentna obudowa odkrywa LEDowe diody. Jest ich chyba łącznie ze 180. Linie świetlne nadają charakteru, m.in. podczas nadchodzących połączeń, ale mają więcej zastosowań. Przekazują informacje na temat stanu ładowania baterii, czy powiadomień. Te wokół sensorów fotograficznych powinny doświetlić kadr.

Nothing phone (1) – specyfikacje

A jak wyglądają specyfikacje telefonu? Mówimy o przedstawicielu średniej półki, ale tej wyższej. Jest płynny ekran, mocniejszy z chipów Qualcomm serii 700 i niezły zestaw fotograficzny (mimo tylko dwóch sensorów). Carl Pei przekonuje, że „nie ma co robić iluzji innowacji przez liczbę aparatów”. Niech będą dwa, ale konkretne. W Nothing phone (1) sensory to:

  • 50 mpx z f/1.88 (Sony IMX766), 1/1.56″ z PDAF i OIS
  • 50 mpx z f/2.2 (Samsung JN1) z ultra szerokim kątem 114˚, 1/2.76″
  • selfie: 16 mpx (Sony IMX471) w ekranowym otworku

Nothing phone 1 LED

Ważniejsze specyfikacje Nothing phone (1):

  • ekran: OLED 6.55 (2400 x 1080), 120Hz, 1200 nitów (jasność szczytowa)
  • próbkowanie (czułość): 240 Hz
  • czytnik palca zintegrowany z ekranem (raczej optyczny)
  • chip: Qualcomm Snapdragon 778G+
  • konfiguracje: 8/128 GB, 8/256 GB i 12/256 GB
  • audio: głośniczki stereo, ale brak portu słuchawkowego 3.5 mm
  • łączność: Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC i modem 5G
  • bateria: 4500 mAh z ładowaniem 33W (15W bezprzewodowo i 5W wstecznie)
  • certyfikacja szczelności zgodna z IP53
  • system: Androida 12 z nakładką Nothing OS (1)
  • cena Nothing phone (1): od 470€

Dostępność będzie początkowo limitowana. Od kiosków w Covent Garden (Londyn), po serie produktów dla wybranych sklepów. 21 lipca telefon ma być oferowany przez stronę producenta. Z jakimi smartfonami będzie rywalizował Nothing phone (1)? Bardzo podobne parametry mają: Moto Edge 30 i Galaxy A73, ale Nothing jest droższy. Czy to podejście okaże się właściwe?

źródło