fot. Honda.co.jp

Co się stanie, gdy inżynier motoryzacyjny otrzyma zlecenie wykonania ochronnej obudowy do smartfona? Gdyby istniała taka możliwość, to powstałby zapewne ciekawy projekt. Taką wizję w humorystyczny sposób pokazuje Honda w swoim najnowszym materiale video wrzuconym na swój kanał YouTube. Gdyby ktoś przedstawił mi taką koncepcję bez zaznaczenia, że nie jest prawdziwa, widząc japońskiego naukowca wdrażającego wizję poduszek powietrznych w smartfonie, mógłbym nawet uwierzyć. W końcu nie takie rzeczy widziało się w japońskich teleturniejach…

Żeby było jasne, wizja nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem w samochodzie, a jest po prostu pomysłem na ochronę telefonu przed upadkiem. Sami wiecie jak może skończyć się upadek smartfona na twardą powierzchnię. Zwykle kupujemy do tego celu ochronne etui lub obudowę i mamy nadzieję, że to wystarczy. Bardzo często to wystarcza i nie interesuje nas szczególnie alternatywny pomysł. Honda zabawnie pokazuje, by pomyśleć o rozwiązaniach znanych z samochodów, czyli poduszek powietrznych, które automatycznie napełniają się powietrzem, by zamortyzować uderzenie i pochłonąć część energii.

W humorystyczny sposób japoński producent aut chce przekonać, że poduszki powietrzne ratujące życie podczas wypadków samochodowych, mogłyby też uchronić nasze drogie urządzenia. Choć to tylko śmieszny filmik, warto poświęcić chwilę na moment testu rozwiązania w slow motion. Kiedy zestaw spada, akcelerometr aktywuje napełnianie sześciu niewielkich poduszeczek w odpowiednim momencie, a telefon oczywiście ląduje wygodnie bez szwanku. Jak nie trudno się domyślić, Honda nie planuje wdrożyć systemu do seryjnej produkcji.

A jeśli nawet, to trzeb dopracować miniaturyzację całości, gdyż aż takich kieszeni nie posiadamy. Użytkownicy, którzy rozbili swój nietani sprzęt, widzieliby zapewne takie rozwiązanie w tamtych urządzeniach… Chciałem zaproponować zajrzenie na stronę Hondy, aby poczytać więcej o obudowie, ale poradzą sobie tylko znający japoński język.

źródło: honda.co.jp/N