Coś ostatnio częściej gadżety pojawiają się w kampaniach crowdfundingowych niż w tradycyjnej formie. Portale takie jak Kickstarter, czy Indiegogo robią furorę, a w ich bazach pokazują się nietypowe rozwiązania. Wiele z nich kończy z sukcesem, choć jest też mnóstwo porażek, niedopracowanych rozwiązań lub po prostu bubli, ewentualnie kopii już startujących pomysłów. Wiele znanych urządzeń właśnie tą drogą pojawiło się na rynku i teraz kontynuuje karierę. Najwyraźniej nie było jeszcze tutaj tabletu skoro Jolla używa określenia „pierwszy tablet z crowdfundingu„. Nie byłbym tego taki pewien – wydaje mi się, że kilka propozycji już widziałem (chyba chodzi o głosowanie nad elementami projektu).

Mniejsza o wykorzystywanie sloganów. Jolla już w swojej ofercie ma mobilny sprzęt. To smartfon z systemem Sailfish. Pora na coś większego, czyli tablet. Projekt pokazano na Indiegogo i tam można go już wspierać, czyli fundować. Producent postanowił właśnie tym kanałem udostępnić swój najnowszy gadżet. Takie podejście ma wiele zalet, bo można dostosować produkcję do zapotrzebowania. Autorzy chcą zgarnąć sporą liczbę klientów, bo proponują tablet w konkurencyjnej cenie, ale niekoniecznie słabymi parametrami. Jolla Tablet prezentuje się całkiem sympatycznie. Mam tutaj na myśli i wygląd i specyfikacje podzespołów.

Już teraz warto wspomnieć, że kampania osiągnęła wyznaczony próg. Model zaprezentowano tam w porównaniu do kilku znanych urządzeń: iPada mini 3, Nexusa 9 oraz Nokii N1. Oznacza to, że będzie to tablecik o mniejszych wymiarach. Jest bardzo podobny w opisie pod względem zastosowanych elementów. Wyróżni go jednak cena. Ta jak zwykle jest niższa w kampanii, więc warto się pospieszyć (zwykle niższe cenniki obowiązuje dla pierwszych i najszybszych). To co istotne w całym podejściu Jolla to dostosowywanie się do potrzeb klienta. Tablet ma sprostać sugestiom społeczności, co ma ogromny sens.

Dokładnie tą samą technikę produkcji zastosowano w przypadku wspomnianego już wcześniej Jolla smartphone. Wtedy wykorzystano w nim cztery z ośmiu najczęściej głosowanych funkcji. Nadal będzie to urządzenie pracujące na własnym systemie Sailfish, ale już w wersji 2.0. Oprogramowanie to ma charakter typu open-source. Bazuje na Linuxie i jego zaletą jest multizadaniowość oraz szybkość działania. Jest to OS łatwy do personalizacji. Nowe systemy to przeważnie brak aplikacji, bo kto sprosta bazom aplikacji najpopularniejszych platform. Na szczęście Jolla Tablet będzie kompatybilny z apkami na Androida. Użytkownicy nie muszą się zatem obawiać o content.

Pora przyjrzeć się parametrom. Tablet otrzyma prawie 8-calowy ekran IPS (dokładnie 7.85) o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli. Niemal identyczny z iPadem mini 3. Ma działać na 64-bitowym procesorze, czyli tak jak trzej rywale wymienieni nieco wyżej. Chip wybrano u Intela i ma to być czterordzeniowy procesor 1.8 GHz. Do tego 2 GB RAM i 32 GB pamięci (wraz z kartą pamięci). Kamerki raczej standardowe. Główna – 5 mpx, przednia – 2 mpx. Wystarczą do tabletu. Jolla nie będzie może najsmuklejszy, ale 8.3 mm to dobry wynik. Ma ważyć ok. 385 gramów. Ma najmniej pojemną baterię porównując do rywali – tylko 4300 mAh. No i teraz cena. W kampanii można będzie go zakupić już za 189 dolarów, ale to ograniczona liczba sztuk.

Finalna wersja ma kosztować 249$ (tyle co Nokia N1) i sporo taniej niż iPad, czy Nexus (oba startują od 399$). Plany przewidują premierę na maj 2015 rok.

źródło: Indiegogo