Za chwilę święta, a jak Boże Narodzenie to i choinka. Na choinkach wiszą bombki, coraz ciekawsze i efektownie zdobione. Pewnie wiecie już, że za chwilę napiszę o inteligentnej bombce. W czasach kiedy wszystko zaczyna łączyć się ze smartfonem trudno wyobrazić sobie elementy, które mogłyby być oszczędzone przez ten trend (dosyć irytujący wiele osób). Prędzej spodziewałbym się w tym przypadku światełek sterowanych z aplikacji, bo tutaj widzę większy potencjał. Ozdoba też może mieć świecić. Aura to bombka z diodami LED w swoim środku. Oczywiście komunikujących się bezprzewodowo z telefonem wyposażonym w specjalną aplikację.
Z bombkami Aura można zrezygnować z lampek choinkowych, które zwykle są poplątane 😉 Wtedy trzeba będzie kupić ich jednak odpowiednio dużo żeby był jakiś efekt. A jaki? Możecie zobaczyć na załączonym video z kampanii Kickstartera, gdzie projekt bierze udział w zbiórce funduszy. Ciekawie prezentuje się system ładowania – także bezprzewodowego (specjalny pierścień na drzewku). To eliminuje problem ryzyka zapalenia choinki.
Z opisu produktu wynika, że to pierwsza taka bombka na świecie – i prawdopodobnie tak właśnie jest. Czyżby niebawem przestaniemy wreszcie trudzić się z zakładaniem lampek choinkowych (szczerze tego nie znoszę!). Może jeszcze nie tego sezonu, ale za kilka lat, gdy diodki upowszechnią się już odpowiednio, możemy zacząć zakładać same ozdoby. Na razie i tak trzeba będzie jeszcze założyć tzw. Aura Power Ring – podłączany do gniazdka ściennego – ale będzie z tym dużo mniej roboty. Kompatybilność ze smartfonami ma być bardzo szeroka. Przez Wi-Fi połączymy bombkę Aura z platformami iOS, Android lub Windows Phone.
Z poziomu apki możemy dostosowywać światło: zaprogramować efekty, częstotliwość, czy po prostu zdalnie je włączyć/wyłączyć. Producent przygotował kilka ich rodzajów. Od przezroczystych po lekko matowe. Mogą być oczywiście dekorowane. Problem z prototypem Aura jest taki, że ten sezon wykorzystano raczej na ich promocję, bo pewnie kilka miesięcy temu nikt nie zainteresowałby się pomysłem. Oznacza to, że nawet jeśli kampania osiągnie sukces i zbierze środki, to pojawi się dopiero za kilka miesięcy, a konkretnie w październiku 2015 – specjalnie na przyszłe święta. Nie będą to tanie bombki, bo na samym Kickstarterze wyceniono je na 65 dolców.
Ja lubię ubierać choinkę, ale nie podobają mi się wiszące na niej kable (nawet mimo to, że mają kolor dopasowany do barwy gałązek). Jak zaczynałem to czytać, to myślałem, że trzeba będzie zmieniać baterie (co jest niewygodne i stosunkowo drogie), a tu zasilanie indukcyjne. To byłoby dobre rozwiązanie, nawet gdyby nie sterowało się smartfonem. Najważniejsze, żeby ozdoby choinkowe były ładne, a nie kiczowate.
Ciekawe, jaką to ma sprawność (stosunek mocy emitowanej w formie światła do pobranej z gniazdka). I czy pętla indukcyjna jest bardziej widoczna niż kable, czy można ją dobrze ukryć.
Na kickstarterze jest obrazek z tym elementem pętli. Nie wygląda to źle.
Drogo i niedrogo, ciekawe kiedy będą dostępne w sprzedaży w Polsce. Obecnie mam oświetlenie z milight’a, podobają mi się takie gadżety, jak to kupię to już wszystko będę miał zdalnie sterowane w domu.