Każdy z nas ma pewnie jakąś aplikację pogodową w swoim smartfonie. W sklepikach z programami na telefony jest ich bez liku. Wszystkie w zasadzie bardzo podobne. Ja należę do tych osób, które w jakiś sposób sugerują się przewidywaniami, ale zawsze obawiam się o faktyczne prognozy. Wielokrotnie się oszukałem. Wiadomo, że to tylko pewne przybliżenia warunków. Trzeba się z tym liczyć. Właśnie dlatego bardzo podobały mi się wszystkie projekty mobilnych termometrów, które potrafią stworzyć sieć odczytów i pokazywać je na mapie smartfona. Problem w tym, że ich popularność jest znikoma, a społecznościowe podejście dopiero się rozwija.

Sunshine

Może jak termometr będzie na stałe w każdym telefonie, to aplikacje wejdą na nowy poziom. Na razie trzeba zadowolić się tym co jest. Skoro jeszcze nie funkcjonuje to zbyt okazale, można zainteresować się czymś innym. Sunshine to aplikacja (po prostu), która chce tutaj coś zmienić. Nadal nie można jej nazwać rozwiązaniem powszechnym, gdyż bazuje na wbudowanych w smartfony barometrach, ale tych jest na razie zdecydowanie więcej niż termometrów. Skoro już sporo z nas nosi takie czujniki w kieszeni, to dlaczego nie wykorzystać tego do określania lokalnej pogody.

Wszystko zadziała tak, jak w przypadku mobilnych termometrów. Różnica jest taka, że tutaj nie musimy ich dodatkowo nosić (głównie zakupywać). Różnica w określaniu prognoz jest znaczna, bo faktyczna, a nie przybliżona. Owszem, znów trzeba liczyć na sieć użytkowników, a głównie ich liczbę, bo im większa tym ciekawsza i dokładniejsza będzie prognoza. Nawet nie wiem, czy słowo prognoza ma tutaj sens. Mamy dane w czasie rzeczywistym. Zamiast raportów z głównych stacji meteorologicznych (najczęściej dane z satelity), Sunshine będzie starało się na przekazie adekwatnym do sytuacji.

Sunshine iPhone

Sunshine app

Tak dzień zaplanujemy zdecydowanie lepiej. Każdy z nas i tak odbiera pogodę na swój sposób, łącznie z tym co widzi w aplikacjach pogodowych. Użytkownicy w programiku podają swoją lokalizację i dzięki temu reszta wie skąd pochodzą odczyty. Im takich punktów więcej, tym mapa wyników ciekawsza. Możemy nawet ustalić swoje ulubione parametry i uzyskiwać powiadomienia z naszych okolic. W nich oczywiście podpowiedzi co do ubioru. Podejście jest społecznościowe, więc odczyty można uzupełniać własnymi opiniami. Tutaj nie podamy temperatury, ale określimy pogodę słownie: ciepło, zimno, umiarkowanie, wietrznie, deszczowo itp. Aplikacja na razie wyłącznie na iOS – tutaj pewność, że w iPhone’ach 6 generacji sensor barometru jest.

Ciekawie. Mam nadzieję, że prawdziwe przenośne stacje pogodowe się spopularyzują i zaczną działać tak jak obiecano. O kilku z nich w powiązanych pod wpisem.

Źródło: Sunshine via techcrunch.com